reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe dzieciaczki- pielęgnacja, karmienie, rozwój

reklama
Wiem, że damy radę :-D Musimy!! Ale ciekawi mnie jak to będzie :-p Wszyscy mi mówią, że początki są trudne, ale później jak maluchy podrosną to świetnie się ze sobą i mają fajny kontakt :-)
 
caroline z tym kontaktem to roznie :p ale wszystko zalezy od dzieci..u mnie co prawda 3 lata roznicy ale wcale na pcozatku trudno nie bylo...teraz jest jeszcze lepiej.... :D Igor jest przyslowiowym opiekunczym bratem...a o Łucji mowi ze to jego "kruszyniontka" :D
 
eh... ,marzenie kazdej mamy! ja bylam o mojego brata(2 lata roznicy) bardzo zazdrosna, mimo usilnych staran mojej mamy, tlumaczenia itd, nawet poswiecala mi wiecej czasu niz jemu i tak nic to nie dalo... mam ciezki charakter ponoc :D ale tak na pocieszenie, potem w wieku przedszkolno szkolnym bylismy dobrymi towarzyszami zabaw.
 
Od 3 lat różnicy już tak nie rywalizują, im jest mniej tym jest gorzej.
U mnie na początku Piotrek chodził do żłobka więc byłam tylko z jednym, a potem byliśmy w 2 osoby z D, wiec się rozkładały siły.
Teraz jest trochę lepiej, ale dla odmiany mały stał się strasznie zazdrosny, jak Piotrkowi trochę przeszło, więc też nieciekawie.
Maciek jak był całkiem malutki był mało wymagający uwagi, nie trzeba go było usypiać, nie wymagał noszenia na rękach, był bardzo pogodny. Także to był duży plus bo można było poświęcic czas Piotrusiowi.
Teraz Piotrek ok. 3 roku życia bardzo zgrzeczniał, wcześniej to był diabeł wcielony, caly czas patrzył jak pobić, uszczypnąć, wyrwać włosy, przewrócić Maćka. Nie można się było odwrócić. Każda czynność wymagała zapięcia obu w krzesełkach żeby nie wyszli. Na początku dobrze się sprawdzał kojec - głównie żeby Piotrek nie mógł się dostać do Maćka i go dręczyć. To polecam - do czasu aż Piotrek nie wykombinował jak się dostać do środka...
Miałam też duże problemy z karmieniem piersią - zero szans na zrobienie tego w obecności Piotrka bo on ciągle robił Maćkowi krzywdę albo się darł mu w ucho, jakoś w tym stylu, więc musiałam się gdzieś zamknąć a jego unieruchomić, na szczęście przeważnie ktoś jeszcze był w domu i jakoś szło.
Wielki problem był ze spaniem, że Maciek śpi w naszym pokoju a Piotrek nie może.
Przenieśliśmy po miesiącu jakoś Maćka do Piotrka do pokoju i się trochę poprawiło, tylko się wybudzali na początku wzajemnie, Piotrek w ogóle wtedy zaczął się w nocy budzić i krzyczeć/płakać, nie mógł się często uspokoić.
Poza tym Piotrek zaczął bić wszystkie dzieci w okolicy, szczególnie mniejsze, jąkać się, sikać w majtki i obgryzać paznokcie...
Mam nadzieję że kiedyś się unormują i będą jeśli nie razem bawić to chociaż pokojowo współżyć te moje dzieci...

Panta, mi poradziła psycholog żeby właśnie poświęcać tyle samo czasu obu dzieciom. Bo jak się poświęca starszemu więcej, to on kombinuje że ten mniejszy jest gorszy (mama mniej mu czasu poświęca) i można go dręczyć bo jest jakby niżej w hierarchii. U nas jak zaczęłam poświęcać Maćkowi więcej czasu to się poprawiły ich stosunki, więc może coś w tym jest.
 
Ostatnia edycja:
no widzisz, szkoda ze moja mama nie miala takiej pomocy, moze by jej bylo lzej... ja na razie nie planuje kolejnego dziecka, tak mysle ze za kilka lat.
a co do wzajemnych stosunkow rodzenstwa, to bywa na prawde roznie... ale dziewczyny badzcie dobrej mysli :)
 
Hej!Dość długo tu nie zaglądałam ze względu na moje problemy zdrowotne.Nie miałam do tego głowy.Jak tam Mamusie i Dzieciaczki po świętach.Ciekawa jestem jak świąteczny czas przeżyły Wasze"bardziej świadome" już w tym roku Pociechy?Moja Patrycja w wigilię zachowywała się tak dostojnie że wprawiła w rozbawienie całą rodzinę.Nasze święta są tradycyjne a jak u Was?Przygotowania natomiast przebiegały "pod górkę bo Mała strasznie broiła.
 
Ostatnia edycja:
Hej!Co tam u Was i Waszych Dzieciaczków bo widzę,że od dłuższego czasu cisza.Ja chcę się pochwalić tym,że moja Patrysia zaczęła przesypiac calutkie noce!!!Do tej pory regularnie budziła się w nocy(ew. bardzo wcześnie rano)i nie zasypiała ponownie tak długo,aż nie dostała butli z mlekiem.Nie pomagały jakiekolwiek kombinacje z podawaniem wody czy też cierpliwym usypianiem ponownie.Wygląda na to,że Mała sama "dorosła" do rozstania z "nocną butlą".
 
reklama
Witam Wszystkich :-)
My byłyśmy dzisiaj u lekarza ,Liliana wazy 10,5 kg i ma 82 cm.W grudniu zaczęła w końcu sama chodzić,teraz już biega i rozrabia.Noce dalej zawalone,nadal się budzi,a ostatnio to nawet częściej niż zwykle,nie wiem czy to znowu nie ząbki :-(.
Mała śmieszna się zrobiła,wszystko naśladuje ,a jak coś jej się nie podoba to strasznie się buntuje.Potrafi położyć się na podłodze i tupać nogami.Staram się nie reagować na takie zachowanie i liczę ze minie z czasem:tak:
 
Do góry