reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe dzieciaczki- pielęgnacja, karmienie, rozwój

Witajcie! Moja mała też przesypia całe noce od 20 do 8 rano czyli śpi 12 godzin a w dzień jedno spanko od 12 do 14. Je już wszystko i strasznie rozrabia wszędzie jej pełno a porusza się z prędkością światła. Też próbowała z rzucaniem się na podłogę ale od chwili gdy zostawiłam ją samą w kuchni w stanie histerii i powiedziałam jej jak się uspokoi to dopiero ja przytulę (wiem to okrutne) przestała. Ale jak słodko do mnie się wtedy przytuliła po uspokojeniu. Jeszcze próbowała z babcią ale to też się nie udało i teraz na szczęście jest spokój.
Pozdrawiam i gratuluję sukcesów Waszym maluszkom i oczywiście mamom
 
reklama
Jej dawno mnie tu nie było....Ale to nic po szczepieniu mała waży 10,6...Zdrowie no cóż jesteśmy pod stałą kontrolą laryngologa bo ostatnio znów małą uszki złapały :( ale uspokojono nas i trzymamy kciuki, że z tego wyrośnie. Zęby rosną na potęgę tylko nie w kolejności jest ciężko bo wychodzą trzonowe. Stała się tragedia bo mała przegryzła smoka i nie chciała nowego w tym samym czasie co zachorowała, trudno popłakała i zapomniała o nim :). Do jedzenia strasznie wybredna i leniuch sama z butli pije tylko na leżąco. Noce jak zdrowa to też mamy spokojne tak od 20-7 rano :)
 
U nas Maja juz dawno przesypia cale noce, jeszcze ze 3 miesiace temu budzila sie kolo 7 na butelke, ale przez moje lenistwo (nienawidze tak wczesnie wstawac) kompletnie sie odzwyczaila, teraz jak wstanie to sie ubieramy a potem ide przygotowac sniadanko. Szczepienie mamy dopiero w marcu, nie wiem czemu tak pozno? ale u mnia na wadze Maja wazy ok 12 kg i mierzy 77 cm. Zawsze byla dosyc niska ale teraz zaczela mi rosnac po prawie 2-3 cm na miesiac!! nie nadazam z ubrankami hehe :)
Dostalam jakis czas temu takie autko - jezdzik i w ogole nie chce sie nim bawic... nawet nie probuje sie nauczyc nim jezdzic :(
z mowieniem coraz lepiej, jak wczesniej ni ebylo prawie ani slowa, to teraz stara sie powtarzac...
A jezeli chodzi o smoczek, to ubcielam kawaleczek na czubku i jej dalam, a ona z obrzydzeniem wyplula go z buzi i teraz juz ne chce smoczka ;) ale na noc daje jej zwykly, bo bym miala zawalonych kilka nocy.... po egzaminie sie za to wezme :)
 
U nas Dawid też zrobił się mały histeryk!! Mam nadzieję, że przejdzie mu nie długo. W nocy nadal się budzi, aby się napić, ale przerzuciliśmy się ze smoczków na niekapki :) także jakiś sukces jest, smoczka w ogóle od urodzenia nie chciał, więc odzwyczajać nie muszę. Z mówieniem sama nie wiem, próbuje powtarzać, ale jak ma ochotę!! Gada non stop po swojemu. Po za tym straszny łobuz!! Oh i uwielbia myć zęby, robiłby to bez przerwy :)
 
Moja Patycja juz od dluzszego czasu (kilka miesiecy) przesypiala nocki. Ostatnio jej sie cos porobilo i spi, ale bardzo niespokojnie. Czasem poplakuje (zeby?), cos jej sie sni i czasem chce sie napic wody z kubeczka. Na szczescie wszystko w czasie snu, tj nie wybudza sie, nawet oczek nie otwiera...
Uwielbia sie wspinac, na lawe, z lozka na parapet itd....a jak jej nie pozwalam to straszliwy placz:no:....
Co do smoczka to chyba musze posluchac rady Panty:tak::tak::tak:. Patrycja jak by mogla to na moment nie wyciagla by go z buzi:wściekła/y:... Chowam go gdy tylko moge, ale i tak mala czesto go sie domaga i ryczy dopoki go nie dostanie.....Sprobuje z tym obcinaniem:tak:.
Poza tym ma straszny apetyt, zjada co tylko jej dam i jest okropnym leniuchem. Dawniej na spacerze nie chciala slyszec o wozku tylko wszedzie szla o wlasnych nozkach(oczywiscie, ile dala rady). Teraz jest na odwrot, pakuje sie do wozka i mala krolewna, nawet nie mysli, zeby ruszyc pupke i troche sama pochodzic.:no:
 
Chciałabym powrócić do wątku żywienia Dzieciaczków bo to się na tym etapie jednak zmienia z miesiąca na miesiąc.Czy Wasze Smyki jedzą już wszystko,czy może stosujecie jeszcze jakieś ograniczenia.A co z mlekiem w ich diecie-jakieś zmiany?Patrycja je w zasadzie z nami z tym,że jeżeli mamy akurat coś "cięższego" np. na obiad to dla Małej przygotowuje to samo ale w wersji lżejszej.Mleko pije 2 razy dziennie nadal modyfikowane-zastanawiam się czy nie wprowadzić smakowych typu JUNIOR np.Nestle.
 
Chciałabym powrócić do wątku żywienia Dzieciaczków bo to się na tym etapie jednak zmienia z miesiąca na miesiąc.Czy Wasze Smyki jedzą już wszystko,czy może stosujecie jeszcze jakieś ograniczenia.A co z mlekiem w ich diecie-jakieś zmiany?Patrycja je w zasadzie z nami z tym,że jeżeli mamy akurat coś "cięższego" np. na obiad to dla Małej przygotowuje to samo ale w wersji lżejszej.Mleko pije 2 razy dziennie nadal modyfikowane-zastanawiam się czy nie wprowadzić smakowych typu JUNIOR np.Nestle.
Moja Patrycja je wszystko tak jak my. Oczywiscie, nie smaze zbyt czesto, a jak juz to nie za bardzo i staramy sie nie jadac nic z konserwantami. Jedyna roznica to to ze ona uwielbia warzywa (na szczescie:-)) i zawsze specjalnie dla niej oprocz np. salatki musze dodatkowo ugotowac troszke fasolki, kukurydzy albo groszku. Czasem jadamy cos na wynos, np rybe smazona z frytkami, mala tez to zjada:zawstydzona/y:, ale malutka porcje, a dodatkowo na szybko dokladam jej jakies warzywa: ogorki, pomidorka bez skorki itp. Tu na wyspach lekarze zalecaja podawanie tlustego mleka krowiego od roku. Ja daje tak pol na pol, czasem krowie (organiczne), a czasem modyfikowane.

Ja juz nie wiem co robic z moja mala:wściekła/y:. Moze cos mi poradzicie:confused::confused::confused:Juz nie mam do niej sily w nocy. Jak miala 8 miesiecy pojechalismy na 3 tyg do Polski, bo zmarla moja mama. Nie mielismy tam lozeczka i mala spala z nami. Po powrocie nie bylo mowy o spaniu w lozeczku, od tego czasu spi z nami. W dzien tez spi w duzym lozku, ale najczesciej spokojnie, okolo 2 godzinki bez klopotu. Ale w nocy ciagle musi byc przytulona do mnie. Nawet jak wyjde do ubikacji to zaraz slysze placz...Do taty nie chce sie przytulic, musze to byc ja...Chcialam isc do pracy 2-3razy w tyg na noc, ale nie dam rady przy niej. Nie chce zeby cala noc ryczala, jak mnie nie bedzie. Mam nadzieje, ze jej przejdzie, tylko kiedy:wściekła/y::wściekła/y:Jeszcze tak z 2miesiace temu nie bylo tak zle.A teraz cos jej w nocy odbija, ciagle kreci sie, czasem poplakuje i nie potrafi sie ode mnie odkleic.....Moze to zeby, ale w tej chwili nie wydaje mi sie zeby nowe mialy wychodzic....Nie wiem dlaczego, poradzicie cos???
 
brown. kate - ja mam to samo i miałam z Piotrkiem. My generalnie jakos w wieku 10 m-cy "przemocowo" wprowadzilismy zasade spania u siebie - czyli odnoszenie do jego lozka az tam zostal. Byly placze przez dwie noce, potem spokoj... niestety do czasu az sie urodzil maciek - teraz czasem sie budzi w nocy, że jest sam i jest mu smutno, ale chodzenie na 15 min do niego pomaga i nie trzeba z nim spać. Możesz też z nią spać, a jak cie nie będzie mąż albo dać jej twoją jakąś bluzkę "używaną" do przytulenia - żeby czuła zapach? Może zobaczcie najpierw co będzie jak pójdziesz na noc do pracy, czy rzeczywiście będzie płacz? Może popłacze pół godzinki i zaśnie?
 
Witam dziewczyny, dawno do was nie zagladalam...

Moj Kuba je od kilku tygodni wszystko to co my jemy. I to wyszlo nam wszystkim na dobre, bo jemy obiad o stalej porze i zmusilo mnie to do gotowania, a nie chodzenia na latwizne. Staram sie aby dostawal conajmniej jedna porcje ryby (zazwyczaj losos) i czerwonego miesa tygodniowo i codziennie 5 porcji owosow/warzyw. Tak tu na wyspach mowia, zeby miec wszystkie witaminy to trzeba "5 a day" zjadac. Ponadto codziennie dostaje jogurt i pije od 3 miesiecy wylacznie mleko krowie 4%. Odstawilismy calkowicie butelki jak skonczyl rok i pije mleko z kubka. Na poczatku byly awantury ale znalezlismy rozwiazanie, a nazywa sie Nesquick. Uwielbia go, a na kubek wsypuje mu tylko plaska lyzeczke :-) hahaha

Brown.Kate my nie mielismy takiego problemu, ale znajoma miala i ona najpierw probowala polozyc mala w luzeczku i ignorowac placze przez 15min a potem pojsc uspokoic i znow zostawic. I tak w kolko do skutku. Niestety jej mala potrafila plakac po 4 godziny non stop, wiec dali spokuj. Zrobili inaczej, ale to bylo niewygodne. Maja opuszczana jedna strone lozeczka, wiec kladla mala i sama obok jej glowki swoja glowe kladla. Tak spaly kilka dni (bardzo niewygodnie), a potem juz udawalo jej sie wysliznac z pokoju. Nie wiem ile to u nich trwalo, ale dosc dlugi czas narzekala na bole w kosciach, ale teraz nie maja najmniejszego klopotu.
 
reklama
Witajcie
Mam do Was pytanko ile ważą wasze dzieciaczki. Mój mały waży 10,1 (jest na 10 cent.) i pediatra odesłała nas do endokrynologa.
Wcześniej miał juz robione badania krwi, posiew a także usg brzuszka i nic te badania nie wykazały.
Może któraś z Was ma taki sam problem?
 
Do góry