edyta27
O&M
- Dołączył(a)
- 24 Listopad 2005
- Postów
- 7 586
Hej Mamuśki!!!
Witam po intensywnym dniu.
Pranie, pranie, pranie, prasowanie - dopiero skończyłam, przedszkole, gotowanie, latanie za dziećmi i tłumaczenie Maćkowi że nie można brzydko mówić, a on i tak swoje - jak mantrę.
Do tego mąż z fochem, że do obiadu z 2 dań nie dostał surówki. Masakra
Mimo wszystko jakoś mi dobrze, chyba perspektywa pracy dobrze mi robi.
Uwielbiam patrzeć na swoje dzieci jak się razem bawią. Dziś grali w piłkę. Maciek jest super bratem, pomagał jej jak umiał, tłumaczył jak rzucać piłkę, jak robić ściny. Cudowny widok. Cóż przy nim stanowi sterta prasowania co 2 dni, nieprzespane noce itp...? Polecam mamom jedynaków/czek drugiego boba póki różnica wieku nie jest ogromna.
Dziś w przedszkolu Maciek udowodnił, że nie urodził się po to, żeby słuchać poleceń. Nikt mu nie bedzie mówił, co ma robić. Jak pani każe sprzątać to jest cała masa dzieci, które z chęcią to robią. Jak jest czas na zabawe na dywanie to on w tym czasie pije kawę z mlekiem.... Śmiesznie było. No i raz chłopcu powiedział coś niemiłego, ale przeprosł. Zresztą tamten zasłużył
Kinek Maciek był ze mną na festynie i dorwał panią która takie malunki robiła, a wcześnie widział chłopca z czymś takim na twarzy. No i się uparł.
Jolu tort ... hmmm...niczego sobie.
__________________
Witam po intensywnym dniu.
Pranie, pranie, pranie, prasowanie - dopiero skończyłam, przedszkole, gotowanie, latanie za dziećmi i tłumaczenie Maćkowi że nie można brzydko mówić, a on i tak swoje - jak mantrę.
Do tego mąż z fochem, że do obiadu z 2 dań nie dostał surówki. Masakra
Mimo wszystko jakoś mi dobrze, chyba perspektywa pracy dobrze mi robi.
Uwielbiam patrzeć na swoje dzieci jak się razem bawią. Dziś grali w piłkę. Maciek jest super bratem, pomagał jej jak umiał, tłumaczył jak rzucać piłkę, jak robić ściny. Cudowny widok. Cóż przy nim stanowi sterta prasowania co 2 dni, nieprzespane noce itp...? Polecam mamom jedynaków/czek drugiego boba póki różnica wieku nie jest ogromna.
Dziś w przedszkolu Maciek udowodnił, że nie urodził się po to, żeby słuchać poleceń. Nikt mu nie bedzie mówił, co ma robić. Jak pani każe sprzątać to jest cała masa dzieci, które z chęcią to robią. Jak jest czas na zabawe na dywanie to on w tym czasie pije kawę z mlekiem.... Śmiesznie było. No i raz chłopcu powiedział coś niemiłego, ale przeprosł. Zresztą tamten zasłużył
Kinek Maciek był ze mną na festynie i dorwał panią która takie malunki robiła, a wcześnie widział chłopca z czymś takim na twarzy. No i się uparł.
Jolu tort ... hmmm...niczego sobie.
__________________