Czesc
U nas dzis dzien chorowania.
Corcia usnela mi wczoraj na rekach o 18 JA poszlam spac po 21 bylo mi strasznie zimno i przykrwalam sie pod sam nos. Corcia obudzila sie o 4 rano z goraczka, zbilam goraczke dalam butle z mleczkiem i przed 6 usnelysmy znowu obudzilysmy sie o 10 i zjadlysmy sniadanko nie bylo od rana pradu, wiec siedzialysmy nad ksiazeczkami tzn
Sandrunia siedziala, a ja lezalam niezywa :-(Taka bylam slaba, ze nie mialam sily isc sie wysiusiac i cale cialo mnie bolalo, rany koszmarnie sie czulam. Moje dziecko chyba to wyczulo bo byla bardzo grzeczna i po 13 ladnie z mamusia udala sie na drzemke. Jak sie wyspalysmy to poczulam sie od razu lepeij, potem tata dal mi gripex i ugotowal nam rosolek :-). Potem przyjechala tesciowka, wiec moglam polezec i nic nie robic bo wszyscy kolo mnie skakali.
Dalam
Sandruni wczoraj ten antybiotyk co lekarka przepisala i rano druga dawke. A po poludniu zauwazylam chrosteczki na brzuszku, raczkach, pleckach i pupie. I odstawilam ten antybiotyk bo nie wiem czy to czasem nie od niego (dzis w przychodni nie bylo lekarki wiec jutro po 14 musze isc i pokazac corcie).
Wiecie moze czy dziecko moze miec dwa razy trzydniowke
Pytam bo wydaje mi sie, ze ta wysypka jest taka jak przy trzydniowce. I odkad pojawila sie wysypka to goraczki brak. I dziecko jak nowo narodzone. Kurde sama nie wiem. Przerazona troche jestem. Trzeba sie pakowac, a tu jakies choroby sie przyplataly :-(
Martusiu życzę Sandruni dużo zdrówka i Tobie oczywiście również. Nawet nie wiedziałam, że już za tydzień odlatujecie!!!! Pewnie się doczekać nie możesz.
Nie dziekujemy zeby nam szybko przeszlo ;-)
Nio juz sie nie moge doczekac :-) 2 miesiace sie z moim mezem nie widzialam.
Cześć
Robert ma początki zapalenia oskrzeli:-(. Ma gorączkę, całą noc męczył go suchy kaszel i zwymiotował przez to. Byłam rano w przychodni zanieś jego siuśki do badanie, więc zajrzałam odrazu do lekarki. Przepisała antybiotyk. Wczoraj też byłam u niej, bo i poprzednią noc kaszlał, tak brzydko:-(, tylko, że gorączki nie miał. Wczoraj jeszcze było czysto w oskrzelach. A wszystko przez to, że zachiało nam się w niedzielę rowerków
i pech chciał, że złapała nas ulewa ( gdzieś w dali grzmiało) i mimo, że sprintem wracalismy do domu, przemokliśmy do suchek nitki. Zaskoczyła nas ta burza kompletnie. My w ruchu, więc nic nam nie jest, a Robert przy tym pędzie i deszczu schłodził się jednak za bardzo:-(. A teraz cierpi biedaczek, a my mamy poczucie winy. Dobrze, że choć Sara z nami nie pojechała i była u koleżanki. Ona teraz nie może pozwolić sobie na chorowanie przed tym badaniem.
O jejku biedny
Robercik :-
-
-(
Duzo duzo zdroweczka dla niego :*:*
Martusiu i Sandruniu zdrowiejcie szybciutko :-)szkoda czasu na choroby skoro to juz za pare dni macie poleciec do tatusiomelza;-):-)Mam nadzieje ze dzis juz lepiej u WAs a z rodzinka odwiedzajaca szybciej Wam czas minie
Szkoda szkoda, ale coz zrobic jak paskudne chorubska teraz sie plataja przy nas.
Robimy wszystko, zeby zdrowiec
Martusiu mielismy maly remont kuchni i stad ten straszny balagan.od pt nocowalam u mamy z JUla .W sobote przyjechalam pomagac melzowi i na zakupach bylismy,ale nocowalismy w komplecie u mamy a w niedziele konczylismy malowanie i tez sama nocowalam z Jula bo Jarek sprzatal i wykanczal ale i tak wszystkiego nie zdazyl zrobic i roboty mnostwo a wszystko przez to ze mamy mnostwo dupereli..szklaneczek,kubeczkow itp itd...JUla podczas naszej nieobecnosci u ammy wogole nie spala w ciagu dnia i jakos dzis znow o spaniu nawet niechce myslec
.
zasmakowal jej kompocik z truskaw i wlasnie sie gotuje.Warszawa zlana sloncem:-)
Asiu to teraz macie napewno pieknie w domku :-):-)
Remonty to paskudna sprawa i wszedzie sie nabrudzi. Roni sie jedna rzecz a caly dom trzeba dokladnie sprzatac. No ale szybko pojdzie sprzatanko i pozniej tylko radosc z wykonanego remonciku :-):-)
Marta, Sandra naprawdę szybko załapała o co chodzi z nocniczkiem...gratulacje dla Was obu...Też tak jak Karioka uważam, że kontrolowanie siusiów w nocy przez tak małą dziewczynkę, to MISTRZOSTWO ŚWIATA
Już za tydzień tata na własne oczy zobaczy , jakie ma dzielne dziewczyny :-).
Dziekujemy :-)
Moje dziecko juz od bardzo dawna nie siusia w nocy podczas spania, pierwsze suski pojawiaja sie po przebudzeniu. Od razu pampersik rusl sobie ;-) I podczas anuki siusiania do nocniczka zawsze rankiem zdejmowalam pieluszke i wysadzalam i tak sie nauczyla i chyba przyzwyczaila do tego, ze jak tylko sie obudzi to wola mama siusiu, albo mamaaaaaa albo eeeee
:-)
Ale humoru dzisiaj nie mam...Rany
...
Hanka postanowiła doprowadzić mnie do białej gorączki i jak na razie świetnie jej to idzie. Wczoraj wszystko robiła pięknie do nocnika, nie musiałam jej w ogóle zachęcać,sama sobie biła bravo. Myślałam, że nareszcie wielkie zwycięstwo. A dzisiaj 5 razy wielki siuśki na podłodze . Założyłam jej pieluchę, bo ręczniki papierowe mi się skończyły .Sikała stojąc pół metra od nocnika. No nie mam pojęcia, co dzieje się z moim dzieckiem
...
...
Kinus moze powinnas sie jej czesciej pytac czy chce siusiu, albo co jakis czas sama ja zaprowadz do nocniczka i sadzaj mowiac, ze czas na siusiu (moze pomoze jak i ty w tym momencie siadziesz na kibelku i nasiusiasz tak aby
Hania slyszala). Albo obserwj
Hanie, mozliwe, ze zapomina jak ma wolac, ale moze robi jakies ghesty lub miny jak jej sie chce do wc. Niekiedy tak jest, ze dziecko podczas zabawy zapomina o sikaniu, a jak sobie przypomni to juz siusia w majtusie.
Zyczymy powodzenia w dalszej nauce siusiania.
Jutro bedzie nowy dzien i zly humor Ci minie.
Anineczko ciesze sie, ze u Was wszystko oki :-):-)
Swietne rybki :-)