no to i ja się melduję.
Krzyś śpi mi na rękach więc ciężko się pisze.
Mój poró to od bóli do rozwiązania 2,5 godziny robocizny, ale za to bolesnej, skurcze były dośc słabe a rozwarcie galopowało, no oksy nie było czasu bo już mi sie chciało " kupę" więc parłam a tu nic, za słabe skurcze by wyprzeć "małego", no więc mnie pocharatali i udało się. Mój mężulek zdążył na poród rodzinny w momencie wyjścia główki...
Karmienie do bani, mały śpi i nmic nie ciągnie, więc już mam za soba zastój, no i widać znów skończy sie na ściąganym pokarmie, jak z Majką.
No trudno, tylko nie wiem ile ml powinien Krzysiek wypijać i co jaki czas, bo normy dla sztucznego mleczka chyba nie są tu równomierne.
No i dzisiaj do domciu dotarła Majka, bo odkąd byłam w szpitalu Maja wylądowała u babci. Majka podłapała przeziębienie i kaszle na całego. CO z Krzysiem ?
Czy takie maluszki mogą się zarazić ??? Oj, ciągle te problemy.
Dziękuję wam wszystkim za życzenia i że jesteście. Bez was załamka na miejscu, a tak mam kogoś , kto rozumie moje rozterki i radości.
Krzyś śpi mi na rękach więc ciężko się pisze.
Mój poró to od bóli do rozwiązania 2,5 godziny robocizny, ale za to bolesnej, skurcze były dośc słabe a rozwarcie galopowało, no oksy nie było czasu bo już mi sie chciało " kupę" więc parłam a tu nic, za słabe skurcze by wyprzeć "małego", no więc mnie pocharatali i udało się. Mój mężulek zdążył na poród rodzinny w momencie wyjścia główki...
Karmienie do bani, mały śpi i nmic nie ciągnie, więc już mam za soba zastój, no i widać znów skończy sie na ściąganym pokarmie, jak z Majką.
No trudno, tylko nie wiem ile ml powinien Krzysiek wypijać i co jaki czas, bo normy dla sztucznego mleczka chyba nie są tu równomierne.
No i dzisiaj do domciu dotarła Majka, bo odkąd byłam w szpitalu Maja wylądowała u babci. Majka podłapała przeziębienie i kaszle na całego. CO z Krzysiem ?
Czy takie maluszki mogą się zarazić ??? Oj, ciągle te problemy.
Dziękuję wam wszystkim za życzenia i że jesteście. Bez was załamka na miejscu, a tak mam kogoś , kto rozumie moje rozterki i radości.