reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

WRZESIEŃ!!!!

reklama
no...
zabic takie
az sie poryczalam jak to zobaczylam (zdjecia sa w fakcie)
bo to samo mogl byc z maksem:(
Melanie pisze:
biduleczek :(
i co z ta żyłką?

a kiedy były chrzciny???
w niedziele? :)
w niedziele:)
dostalismy przed msza jeszcze kazanie za brak slubu:)

izis pisze:
Ja chciałam Kubula ochrzcić na Boże Narodzenie ale moja siora nie ma bierzmowania a jest w Szwecji i przyjeżdża tuż przed świetami więc niema kiedy tego zrobić może w jakis inny sposób załatwię to z ksiedzem ;)
u nas ksiadz wzial wszystko na slowo, bo tata chrzestny mieszka w bydgoszczy i nie mial zadnej pewnosci ze jest wierzacy ale mowil ze to nasza sprawa jesli sciemnimy
slub to niestety juz nie nasza sprawa tylko proboszcza ::)
na szczescie zadko bywam w kosciele
wrecz okazjonalnie
 
co za idiotki z tych piguł... i jak tu mieć zaufanie do służby zdrowia??????

A my chcemy chrzcic w listopadzie bo też czekamy na chrzestnego aż wróci zza granicy
 
T o fajnie Kangurki że wam ksiadz poszedł na rękę zobaczymy jak u mnie bedzie ::)
To wszystkie mamy chrzesnych zza granicy ;D
 
kangurki pisze:
... bo tata chrzestny mieszka w bydgoszczy i nie mial zadnej pewnosci ze jest wierzacy ale mowil ze to nasza sprawa jesli sciemnimy
slub to niestety juz nie nasza sprawa tylko proboszcza ::)
na szczescie zadko bywam w kosciele
wrecz okazjonalnie

ja jestem z Bydgoszczy ;D

w kociele rówież bywam często jak Ty

co z tą żyłką u Maksia w oczku?




czytałam u lipcówek o tym wcześniaczku
wydrapałabym tym sukom oczy >:D >:D >:D >:D
 
zylka sie zagoi niedlugo-taka czerwona plamka na oczku, jakby plamka krwi
nie boli go tylko zle wyglada
bo glupie p.... sa niedelikatne:/
a zaraz idziemy na zastrzyk

wiedzialam ze ludzie z bydgoszczy sa ok:DDD
 
nie mam slow co do tych bab dostajacych glupawy od oparow szpitalnych

niestety przygotowania do chrzcin u nas w parafii to droga przez mękę
dostalismy jakies kartki z ktorymi musimy isc do spowiedzi, musimy jechac po akt slubu koscielnego, a chrzestni musza miec opinie ze swoich parafii ze sa ok katolikami
obawiamy sie wraz z kandydatami na chrzestnych, ze mozemy nie dostac rozgrzeszenia ;D
jakby biurokracji bylo malo to jeszcze nie bardzo im sie chce dac chrztu o tej godzinie o kt. chcemy (bo nie ma o tej porze standardowo mszy)
a chcemy w sobote ok. 15tej, bo pozniej to juz nie posiedzimy w lokalu zbyt dlugo, bo mala trzeba do spania klasc
chyba poszukam innego kosciola ;D
 
dzień dobry!
dziękuję bardzo wszystkim za gratulacje. kompletnie nie wiem co nowego sie na forum wydarzyło, ale może jakoś nadrobię.
wczoraj wypuścili nas do domciu i jestem najszczęśliwsza na świecie, ze dzięki Bogu nie musiałyśmy zostawać tam dłużej niż zwykle po cc.
w skrócie napisze co się działo.
dali mi dwa zastrzyki na wywołanie i nic nie podziałały, w piątek o 6 rano podłączyli mi oksytocynę, skurcze pojawiły się momentalnie, bolesne, ale byłam happy że to już niedługo, chyba za bardzo się cieszyłam bo ok 10 skurcze kompletnie ustały rozwarcie na całe 3 palce. o 11 wróciły skurcze ale jakieś niewyrażne no i zaczął się koszmar. po każdym skurczu Rozalce bardzo spadało tętno. robili mi trzy razy amnioskopię.gdyby robił mi ją tylko mój lekarz byłoby ok, ale niestety pan ordynator to człowiek bez wyczucia i tak mnie okropnie pokaleczył wśrodku, że chyba go pozwę, krew się lała, jak nie wiem co.
ktg było coraz gorsze ale pan ordynator zwlekał z podjęciem decyzji o cc, bo twierdził, że urodzę normalnie "kwestia godziny, dwóch i będzie po wszystkim" palant przy rozwarciu na 4 palce.
naszczęscie mój lekarz nie pozwolił, żeby stała nam się krzywda i wytłumaczył temu idiocie, że to łożysko jest wyrażnie niewydolne i istnieje duże ryzyko wewnątrzmacicznej zamartwicy płodu no i wylądowałam na sali operacyjnej.
później było tylko samo szczęście, Rozalcia dostała 10 punktów, choć jak się jednak okazało wody były już zielone.
niestety nie mogłam jej od razu przystawić do piersi, bo po cesarce zrobili mi jeszcze drenaż nerek i musiałam wziąć bardzo mocne antybiotyki.przystawiłam ją do cycka dopiero w sobotę w nocy no i nie udało się. kruszynka w ogóle nie wie o co chodzi z cyckiem, a jak trochę ssała to miałam tak pogryzione brodawki, że wyłam z bólu, nic nie pomogło, żadne kapturki i inne cuda, nauczyła się na butelkę. ale karmię ją odciąganym pokarmem i dodatkowo mieszanką. może uda się dłużej taka kombinacja.
Wszystkie badanie wyszły idealnie i mam nadzieję, że już tak zostanie.
jak znajdę trochę czasu, tzn. jak się nią nacieszę, jak się na nią napatrzę i jak ją już zacałuję to się odezwę :)
trzymajcie się mamusie!!!
 
reklama
Tunia witaj w domciu.
Miałaś ciężkie przejścia przy porodzie. A ten ordynator to trochę dziwny facet.....na co on tyle czasu czekał???
Najważniejsze, że wszystko u was ok i mała Rozalcia jest zdrowa.
 
Do góry