reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

WRZESIEŃ!!!!

Joasiu wiesz miałam ochotę juz kilkanaście razy kupić te babeczki, szczególnie jak widziałam reklamę w tv, tylko się obawiałam, ze nie są za dobre ale jak mówisz ze smaczne to na pewno wypróbuję niedługo :tak::tak:
 
reklama
Hej:-)

My dzis nocke mialysmy znowu bylejaka...
Maja oczywiscie spala na mnie albo maksymalnie wtulona we mnie i wstawala co chwile dawac mi buziaki(to akurat bylo fajne).
A w srodku nocy podniosla o cos ryk, a ja nie rozumialam o co jej chodzi:dry:
Dopiero jak powiedzialam, zeby juz poszla spac, bo wszyscy spia to sie uspokoila i zasnela...:happy2:
Chorobsko dalej ja meczy ale z kaszelkiem wszystko ladnie sie odrywa i co najwazniejsze nie bylo goraczki.
Z mleczkiem juz sie pozegnala Majcia definitywnie, dzis nawet sie nie pytala, wiec nie robilam.
Dostaje duzo zwyklego mleczka w ciagu dnia wiec sie nie martwie.
A to kakao, a to danio, z moja mama jedza codziennie owsianke.

Podajcie plissss przepis na ta mase czekoladowa z "tym" mlekiem bo ja ciemna masa jestem:baffled:

Kinus strasznie niefajnie jest siedziec samej z dzieckiem, pamietam , ze mialam takie momenty, bo P. swego czasu tez czesto wyjezdzal albo wracal pozno z pracy.
Myslalam wtedy, ze juz tego nie wytrzymam...
Moi znajomi, ktorzy tez sa weekendowymi partnerami z dzieckiem, wrecz boja sie zamieszkania razem,tak sie przyzwyczaili do tego zycia:dry:
Mam nadzieje, ze tak jak pisza dziewczyny znajdziesz towarzystwo albo pojdziesz na jakies studai badz do pracy.
Zawsze mozemy Was odwiedzic i dostarczyc Wam takich atrakcji, ze odechce Wam sie gosci na jakis czas;-):-D

Edzia jak Ciebie czytam to widze siebie i malenka Maje...
Niby sobie radzialm, a momentami czulam , ze jestem ze wszystkim sama i eksploduje.
Pocieszajace jest tylko to ze z czasem jest latwiej:tak:
Nie rob sobie wyrzutow, masz tyle obowiazkow, ze mozesz miec chwile slabosci.
Wlacz meza i rodzinke do pomocy, jesli jest taka mozliwosc.
Bedzie dobrze:-)

Luleczko zeby wszystkie chorobska juz sie od Was odczepily sio:-)
Pewnie juz padasz ze zmeczenia, na szczescie malzonek poprawi Ci na pewno skutecznie humor.
Duzo buziaczkow dla Julci:-)

Joasiu Ty masz niezastopione przepisy, podziwiam. Ja co prawda lubie gotowac, ale przed Toba chyle glowe za wyobraznie i pomysly. A jak z Juleczka u lekarza, bo mi chyba umknelo:confused:

Karioka dobrze ze wyznaczasz Sarze granice i jestes konsekwentna. Jak beda w przyszlosci klopoty z Maja to zglosze sie po rade bardziej doswiadczonej mamusi:tak:
Robercik chyba sie z Majcia zgral. Cos chyba wisi w powietrzu, ze dzieci tak niespokojnie spia. Albo to Andrzejkowa noc:confused:;-)

Monia wiedzialam ze obrazilas sie na bb. Moniki tak chyba maja;-)

Co do relacji rodzinnych, to rzeczywiscie bywaja trudne. Jesli obie strony nie wykazuja inicjatywy w kierunku ich naprawy to wyjscia czesto nie ma:-(
No coz trzeba sie tolerowac:baffled:
Mysle ze to jest ciekawy watek do dyskusji na @:-D
 
Aaaa i w najbliższym czasie, nie zanosi się, że będzie go więcej w domu...
Zmiana pracy w grę nie wchodzi, bo Jackowi ciężko byłoby zrezygnować z pozycji jaką sobie wyrobił i zaczynać w nowej firmie od początku...

Kinek przynajnmniej masz porządek w domu:sorry2:...żartuję, oczywiście...chodzi raczej o mojego chłopa. Jak jestem sama z dziecmi to w domu jest porządeczek, wszystko ma swoje miejsce...a jak tylko mąż wróci do domu robi się sajgon. A jego mam twierdzi, że to pedancik:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:

A wracając do nieobecności Twojego męża...iwem, że pewnie jest Ci ciężko, ale przynajmniej są z tej Waszej rozłąki jakieś korzyści materialne...chociaż tyle.

.
Tą stronę nasza- klasa, też znam, choć jeszcze się nie zarejestrowałam. Jakoś nie mam kiedy. Obawiam się, że już na bb miałabym za mało czasu;-)

O, to nawet tam nie zagladaj!!!!:tak::-D

Ja Roberta też odpieluchowuję i nieraz mam dość:wściekła/y:. Czasami potrafi cały dzień trzymać i mieć sucho, a czasami i tak jest od kliku dni, nic nie wychodzi mu:-(. Dziś jak miał majtki, to kilka razy do południa mi się posiusiał, a jak dałam mu pieluchę, to nagle co go wysadzałam, to pielucha sucha i widać, że trzymał. Aż do spania była sucha:confused:. Już sama nie wiem jak to z nim jest. Może jak biega w majtkach, no i w spodenkach też, to mu zimno czy co:confused::eek:.

Maciek raczej trzyma, chyba że bym go z 2 godziny nie posadziła to wtedy nasika. Przylatuje wtedy i krzyczy: Mamusiu, Maciuś nasikał na Boba! (ma Boba Budowniczego na gatkach). Woła tylko gdy chce kupę. Na szczęście nie mam problemu z sadzaniem go na nocnik, bo nie protestuje, dobre chociaż to.

Dziewczyny dzieki za odpowiedz w sprawie mleczka :tak::-)
Powiedzcie jeszcze ile razy dziennie dajecie i ile % tluszczu ma to mleczko ok ;-)
.

Maciek nigdy nie dostawał mleka.
Do 17 m-ca dostawał moje (jakaś zboczona byłam, że tyle go karmiłam:blink:).
Butelki nie chciał.
Nie wiem czy pamiętacie jak wracałam do pracy w lutym 2006, on miał wtedy 4,5 miesiąca to miałam straszny problem, bo próbowałam go przyzwyczaic do butelki ale się nie udało.

Teraz co jakiś czas zje kaszę manną a mleko w żadnej innej postaci mu nie smakuje.

Edytko, wychodź z doła:tak: . W garach to ja ugrzęzłam - na własne życzenie, ty zaraz wracasz do pracy:tak:. Ola i Maciuś podrosną, będziesz miała z nich dużo radości:tak:. Pociesz się, że dzioeci tylko kilka lat wymagaja tak wiele opieki - potem jest już cudownie:tak::-)



Chyba opiszę wam "tam" od początku historię z tą moją nieszczęsną szwagierką, bo i Wy zaczniecie mnie uważać za dziwną...:-(

Opisz, opisz...

Monia a Ty nie chciałabyś wrócic do pracy?
Powiem Wam, że ja się nie nadaję do siedzenia w domu.
Muszę pracowac i tyle.
Owszem, wiem, że dla dziecka bycie z mamą do same dobre wpływy, ale nie wytrzymałabym zbyt długo...no może gdyby wiecznie było lato zmieniłabym zdanie.

Len mnie dopadl a obiad trzeba ugotowac.
..

Ja tam NIC dziś nie gotuje, mowy nie ma!!!

upieklam z Jula babeczki czekoladowe dr oetkera sa super proste bo wciagu 30 minut byly zrobione i upieczone i sa naprawde smaczne.Polecam:-)wiem ze nie w tym dziale powinnam o tym pisac ale tak wyszlo:sorry2:

Słyszałam, że są łatwe i bardzo dobre.
Zjadłabym taka babeczke...Ostatnio jem tylko jabłka i marchewkę:baffled:

Hej

nad nami jakieś czarne chmury - nie potrzebnie pisałam na @ ze ejst poprawa, chyba tym ściągnęłam pogorszenie :-:)-(

Luleczko bardzo mi przykro, strasznie się cieszyłam kiedy przeczytałam, że już lepiej....Do tego jeszcze ten katar!!!! Życzę Juli duzo zdrówka!

Maciek tez zagilany do pasa.
Do tego dziś zostawiłam go samego w łóżku z Olą.
Wracam, a on ją całuje, prycha na nią, kicha....:baffled::baffled::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: i usmiech od ucha do ucha....

Chorobsko dalej ja meczy ale z kaszelkiem wszystko ladnie sie odrywa i co najwazniejsze nie bylo goraczki.

Edzia jak Ciebie czytam to widze siebie i malenka Maje...
Niby sobie radzialm, a momentami czulam , ze jestem ze wszystkim sama i eksploduje.
Pocieszajace jest tylko to ze z czasem jest latwiej:tak:
Nie rob sobie wyrzutow, masz tyle obowiazkow, ze mozesz miec chwile slabosci.
Wlacz meza i rodzinke do pomocy, jesli jest taka mozliwosc.
Bedzie dobrze:-)

Majci też zyczę zdrówka, tak jak wszystkim małym i duzym chorowitkom.

Wiesz, Misiako, czasem mam takiego nerwa na m, że .....prawie eksploduję.
No. Ale o tym tez nie tu. Zresztą co tu dużo gadac...

Na szczęscie w przeciwieństwie do niektórych z nas nie jestem tu sama z dziecmi, mam koleżanki, znajomych, a przede wszystkim rodziców, którzy pomagają mi dużo do południa.

A tak w ogóle to dzień dobry.

Dziś mi trochę lepiej...
Chociaż mackowi już się oberwało jak wyrwał mi połowę włosów z zaskoczenia.
Albo wysypał cały groszek ptysiowy i po nim skakał.
Albo pobił termometr rteciowy:wściekła/y::wściekła/y:

Coż nerwowa się mocno zrobiłam.
Dlatego po południu dzieci jadą do dziadków a my z mężem na zakupowe szaleństwo.
Doczekac się nie mogę.
Dostałam kasę z ubezpieczenia i nie zamierzam jej oszczędzac:-):-)

Anineczko to mieliście wyprawę!!!!!!!
 
Hej:-)

Mąż dzwonił, że juz mu się nudzi i chyba zaraz się zerwie z tej Barbórki:rofl2:

Kamula jeszcze śpi:dry::baffled::shocked2:

Zjadłam górę frytek i teraz mi niedobrze:eek:

To tyle u mnie:tak:

Joasiu, upiekłabym te babeczki, ale nie mam foremek:no:. Też masz za swoje z "bratową". Dobrze, że masz przed kim się wyżalić:tak:. Jula lubi śnieg:confused:. Troszkę poszalała, jak widzę:tak:. Kamula jakoś nie wykazuje zainteresowania:-p. Przez szybę - owszem, ale "dotykowo - nie:no: - po mamusi. Mówi, ze idziemy do domu bo jest jej zimno:dry:

wiecie co skiedys jak przychodzila w nocy to mowila "sio" lub 'pipip" do tatusia:sorry2: zeby zwolnil miejsce na lozku

Pipipi - super, brawo Julcia:tak::-D

Kinek, wybrańcy Twojego rodzeństwa są oboje tacy "nie tego":confused:, Może do siebie by pasowali;-):tak:

Misiako, Moniki to takie niegroźne choleryczki;-):-).
Dobrze, ze Majusi juz lepiej z dnia na dzień:tak:, ale to spanie na Tobie chyba nie jest za fajne:confused:;-)
Wiesz, ja po urodzenio Kamki miałam mega depresję. Tez niby wszystko grało, ale momentami zamykałam się w łazience i ryczałam, albo kazałam mężowi zabierać się razem z Kamilą, bo ja mam dość wszystkiego:-(. Dobrze, że ten etap mam juz za sobą:tak:

Edytko, nie chcę iść do pracy - serio:tak:. Dobrze mi, tak zawsze wyobrażałam sobie swoje życie: "przy mężu", który jest "na stanowisku";-):-D - mój kolejny odchył:-D. Moja mama w związku z tym pogardza mną:-p. Mąż jest zadowolony, bo on tez tak zawsze wyobrażał sobie swoją rodzinę:tak:
Mam nadzieję, ze Maciuś nie przekaże Oleńce kataru wraz ze swoją miłością:tak:
A Ty biedulko jesz tylko marchewke i jabłka:confused: Taką ścisłą dietę trzymasz:confused:

Luleczko, biedna Julcia i biedna Ty:-(. Trzymajcie się kochane:tak:. Dobrze, ze tatuś Juli będzie, może Ty troszkę odpoczniesz:tak:. Nawet nie chcę sobie wyobrażać, co czułaś, kiedy Jula nie mogła złapać oddechu:no: Tak jak piszesz, niech ten tydzień juz się skończy:tak:

dobrze ze z Teściami masz dobry kontakt, to wydaje mi sie ważniejsze, przynajmniej Kamulka może z Dziadkami sie widywać w dobrej atmosferze :tak::tak::tak::tak:

Też tak uważam:tak:

Karioka,
A spałam zaledwie z pół godziny, ale to przez kogo innego;-).

Ej, nie ładnie;-):-), takie rzeczy to tylko po 22 można opowiadać:tak::-D
 
czesc dziewczyny

przepraszm że ostsnio maóo zaglądam ale jakos tak brak czasu ..
pozatym moja mamam opkupuje równiez internet .. oh poco ja ja nauczyąlm...

Daria troche chora ale juz wychodzimy na prosta ...

poztaym chyba ok
 
Czesc :-)

Bylam dzis odebrac wyniki moczu Sandruni. Zrobilam na bilans 2-latka, nie zdazylam w domku wiec musialam tutaj. No i pani w rejestracji powiedziala, ze wyniki sa dobre i wszystko w normie. A jak powiedzialam, ze chcialabym cos do domku albo chociaz zobaczyc, to mi odpowiedziala, ze oni tutaj nic nie daja i trzeba wierzyc na slowo. No coz zrobic. Dobrze ze sa wyniki ok :-)


Karioka no niezle Ci dzis Robercik pobudke zrobil. Biedaczek posiusial sie i nie wiedzial co zrobic, wiec szukal mamy.

Moja Sandra tez 2 razy dziennie pije mleczko. Na 2 sniadanko dostaje 260ml mleczka, a na noc dostaja 260ml mleczka z kaszka.

Karioka dobry pomysl z ta tabela obowiazkow i z minkami :tak::-)
Dziala na dziecko zachecajaco i mobilizujaco ;-):-) I takim sposobem duzo w domku Ci pomaga, albo w przyszlosci bedzie pomagala :tak::-)
Wiesz moze z tym tepem pracy u Sarci to jest tak, ze ona poprostu juz taka jest "powolna" i moze sie nie zmieni jej temperament. No nie wiem kurcze. Ale wiem, ze bylo kilka osob w mojej klasie. Wszytsko robili powoli i dolkadnie (zreszta moj tata tez taki jest ;-):-))

Monia widze, ze z tym mleczkiem robisz bardzo podobnie do mnie :tak::-) z tym, ze Sandrusia lubi z kaszka ale na noc. W dzien nie daje bo potem nic nie chhe jesc i mowi ze nie jest glodna.

Wiecie, jak tak Was czytam, jest mi cholernie przykro...Nie ze względu na Was, ale na moją "rodzinę":-(
Ja wprawdzie mieszkam niezbyt daleko od rodziny, ale ...jeśli nie wystosujemy zaproszenia, nie mamy co liczyć na odwiedziny:-(.
Monia nie przejmuj sie :tak: z rodzina to tak juz poprostu jest. Rodziny sie nie wybiera, a znajomych i przyjaciol dobieramy sobie sami i dlatego sa fajni.
Ja tutaj spotykam sie ze znajomymi. Sa to ludzie ktorych poznalam tutaj na miejscu i sa naprawde fajni, zyczliwi i czesto sie odwiedzamy. A nasza rodzina ktora tutaj jest (tzn moj kuzyn Łukasz z dziewczyna Aga) Nie pamietaja o nas wcale !!! tzn nie przychodza w odwiedziny chociaz po milion razy ich zapraszamy, to my czesto jestesmy u nich choc na chwilke a im sie ie chce. Przypominaja sobie jak cos im potrzeba. No ale coz zrobic. Nigdzie z nami nie chodza nie proponuja jazdy autem tzn pozwiedzania czegokolwiek dalej niz nasze miasto zamieszkania. No widzisz z rodzina tak to juz bywa. Ale to zawsze rodzina no nie.

Chyba opiszę wam "tam" od początku historię z tą moją nieszczęsną szwagierką, bo i Wy zaczniecie mnie uważać za dziwną...:-(
Monia nigdy Ciebie nie uwazalam ani nigdy nie bede uwazala za dziwna.
Jestes fajna babeczka :tak::tak:

A jezeli chcesz sie wygadac i cos nam opowiedziec, to my jestesmy od tego zeby wysluchac i doradzic.

Luleczko strasznie mi przykro, ze Julcia choruje :-:)-(
Szybkiego powrotu do zdroweczka sloneczko :*:*:*:*:**:*

No to czekamy na fotoreacje z Julkowego mikolajkowania :-):-)

Luleczko a tak smakowala kaszka corci mojej ;-):tak::-) I to nawet bardzo bo wszystko zjadla :tak::-):-) Tylko troche za gesta mi wyszla, ale jutro zrobimy raz jeszcze. I napewno bedzie o wiele lepsza :-):-)
Ale na wieczor przy baji i tak musialo byc mliko z kaszka z butli :-):-)
A niech je jak lubi :tak::-)

Ja juz nie raz pisalam, ze nie mam z nia zadnego problemu z jedzeniem je wszystko co jej dam (no oprocz tego mleka zwyklego, ale to do ewwszystkiego trzeba sie przyzwyczaic, a ja nie bylam konsekwentna wiec jak nie chcioalam to jej nie dawalam) a dzis na obiad zajadala sie lasania :-)

Misiako moze Majci sie cos snilo :confused::confused:
Moja zabka niekeidy sie budziz krzykiem z placzem albo gada cos. Widac, ze bardzoprzezywa co sie dzialo w ciagu dnia. Ale dostaje caluska i zaraz zasypia.

Maciek nigdy nie dostawał mleka.
Do 17 m-ca dostawał moje (jakaś zboczona byłam, że tyle go karmiłam:blink:).
Butelki nie chciał.

Teraz co jakiś czas zje kaszę manną a mleko w żadnej innej postaci mu nie smakuje.
Edytko ja karmilam piersia do 14 miesiaca i Sandrunia z dnia na dzien sama sie odstawila. Ale i tak probowalam podawac jej mleko i nabial. I praktycznie odkad skonczyla pol roczku dostawala po troszku kaszki na mleku i serkow. Na poczatku tez butlio nie chiala (dokad nie kupilam Aventu. Z tej odrazu zaczela jesc) No i potem polubila mleczko i kaszke, tylko lyzeczka jej nie podchodzilo. Kazde dziecko ma swoje widzi mi sie ;-):-)

Edytko to Ci Macius dal dzis popalic.
Bardzo dobrze, ze masz tak fajnych rodzicow i wiesz, ze mozesz na nich zawsze liczyc.

Pochwal sie zakupami :tak::-):-)

Czesc Koreczku :*:*
Przykromi, ze Darunia chora :-(
Szybkiego powrotu do zdroweczka :*:*:*:*

Anineczko Ty bidulko :-:)-(
 
hej babeczki:-)

Ja znowu sama, bo mąż poszedł do sąsiada na jakieś podziały gruntów - wszyscy sąsiedzi muszą być obecni - nie wiem dlaczego, ale wyczuwam problemy z tymi podziałami:-(

Koreczku, Twojwa mama to też internetoholiczka;-):confused:. Zdrówka dla Darusi, niech szybko zdrowieje:tak:


Martusiu, masz rację, rodzina to zawsze rodzina i chyba lepsza taka niż żadna, tym bardziej, że jak mówiłam, kiedy jest potrzeba, zawsze pomogą:tak: - to muszę im przyznać.
Wasi kuzyni tez widzę nie popisują się, jeżeli chodzi o kontakty...Troche to smutne, tym bardziej, jeśli widzi się, że znajomość jest interesowna - kiedy potrzeba, to Cię widzą.

nigdy Ciebie nie uwazalam ani nigdy nie bede uwazala za dziwna.
Jestes fajna babeczka :tak::tak:


Dzięki Martusiu:tak:. Wielkie całuski dla Ciebie:tak::-)

A jezeli chcesz sie wygadac i cos nam opowiedziec, to my jestesmy od tego zeby wysluchac i doradzic.

A wygadam się, wygadam, tylko chwilkę czasu znajdę, bo historia jest dość długa:-( i leży mi na wątrobie bardzo...:-(

Ja juz nie raz pisalam, ze nie mam z nia zadnego problemu z jedzeniem je wszystko co jej dam (no oprocz tego mleka zwyklego, ale to do ewwszystkiego trzeba sie przyzwyczaic, a ja nie bylam konsekwentna wiec jak nie chcioalam to jej nie dawalam) a dzis na obiad zajadala sie lasania :biggrin2:

Sandrunia ma apetycik i dobrze:tak:. Fajnie wygląda, nie jest grubaskiem i je ile chce - dobrze, że nie masz z jedzeniem problemów - jak mówią rodzice bardziej doświadczeni - to pół kłopotu z głowy:tak:. Kamila ma okresy, że je wszystko i w ilościach wielkich, a za chwilę, za parę dni nie chce się niczego czepić i żyje samą wodą z sokiem, herbatką i mlekiem :-p. Ja się nie przejmuje, wierzę, ze dziecko samo sobie reguluje jedzenie, nie zagłodzi sie:tak:

Bylam dzis odebrac wyniki moczu Sandruni. Zrobilam na bilans 2-latka, nie zdazylam w domku wiec musialam tutaj. No i pani w rejestracji powiedziala, ze wyniki sa dobre i wszystko w normie. A jak powiedzialam, ze chcialabym cos do domku albo chociaz zobaczyc, to mi odpowiedziala, ze oni tutaj nic nie daja i trzeba wierzyc na slowo. No coz zrobic. Dobrze ze sa wyniki ok :biggrin2:


Właśnie, najważniejsze, że wyniki są dobre:tak:. Co kraj to obyczaj:tak:. Skoro chcą sobie kompletować makulature to ich sprawa. A jeśli wyniki nie byłyby dobre:confused:. Też by nie dali:confused:
 
reklama
Dzien doberek :-)

O rany nasze dziecko sie dzis chyba z 5 razy budzilo i sama nie wiedziaal po co, bo zaraz zasypiala albo u dsiebie albo u nas w lozku. Mialam nocke przerywana i zbytnio sie nie wyspalam.

Dzis leje caly dzien i zimno strasznie.:dry:
Ale i tak poszlismy sie przewietrzyc i zrobic jakies zakupki na jutro.;-):tak::-)
Sandrunia sama sobie dzis kupila pluszowego konka pony :-) Weszlysmy do sklepu i zaraz przy drzwiach staly sterty zabawek no icorunia nasza pierwsze co to konika w reke i biegiem do kasy wolajac tatus kupi niuni ichhhaa no i nie mielismy sumienia nie kupic ;-):-p:tak::-) Tatus dal corci kasiorka a ona z moja pomoca dala pani swoj zakup do skasowania i potem podala pieniazki mpowiac prosze:-), a na koncu powiedziala dziekuje :tak:baj baj :tak:i poszla :-):-):-) I teraz sypia z konikiem :-)do drzemki musial byc wsadzony pod pacha :-):-):tak::-):-)


Monia nie mam pojecia co by bylo gdyby wyniki byly zle. Tyle co slyszalam to jezeli jakiekolwiek badanie jest zle to nie czekaja az przyjdziesz tylko od razu dzwonia i prosza o przybycie, albo wysylaja do domu zawiadomienie. Ale czy daja na papierku to nie wiem.


Udanego weekendu babeczki :-):tak:


Do potem ;-)
 
Do góry