reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

WRZESIEŃ!!!!

Cześć dziewczynki. Mało ostatnio tu zaglądam.... chyba przez te upały nie mam na nic siły....

Właśnie zastanawiam się czy iść spać czy jeszcze nie.... ;)

Isiaczek, a przy cesarce nie można być z partnerem? Mój mąż był przy porodzie przez cięcie.
Masz rację że trzeba być dłużej w szpitalu i to jest dobijające :( ale pupka cała i nie boli ;D. Wszystko ma swoje dobre i złe strony. Ja chyba po doświadczeniach pierwszego porodu drugie dziecko też wolałabym rodzić cesarką ale mój pan doktorek się ociąga z decyzją.... chyba czeka na magiczne słowo: kasa. Ale ja nie zamierzam płacić za to. Jak dam radę to będę dzielna i sama urodzę. A jak nie to i tak w końcu wyląduję na stole ;D

Jutro wybieram się podsmażyć na słoneczku bo w domu już wysiedzieć się nie da...

Beacia zwolnij troszkę bo urodzisz w sierpniu ;) Dzielna kobietka jesteś! taka latanina w tym skwarze... podziwiam Cię ;) ;)
 
reklama
Ja tez jak tylko bedzie jakies przeciwskazanie do naturalnego porodu licze ze szybko mnie pokroja zeby dzidziusiowi nic nie bylo. Na innym forum czytalam jak jednej dziewczynie w bardzo dobrym szpitalu nie zrobili usg przed porodem... (na usg dwa tyg. wczesniej wyszlo ze dzidzius ma ok. 3 kilo) porod sie zaczal, trwal dlugo, po czym nie bylo ponoc odwrotu i urodzila naturalnie. Tyle ze dziecko wazylo ponad 4 kilo, a porod byl bardzo bardzo skomplikowany i maluszek teraz ma zerwane nerwy w barku i nie rusza raczka. A jedyna jego nadzieja na poprawe jest operacja w Paryzu za 20 tys.zl. na ktora ma czas jedynie przez najblizsze dwa m-ce bo pozniej bedzie za pozno, o ile w ogole operacja ta mu pomoze (wierze ze tak, ale roznie to bywa). Wiez z bliskimi... szybkie wyjscie.. wiecie.. sa niewatpliwie plusy naturalnego porodu, ale tylko wtedy gdy wszystko idzie gladko. A czasem jak widac nie idzie.
Niewiele mi pomaga w takich momentach swiadomosc ze kobiety od zawsze rodzily i beda rodzic. No ale trzeba wierzyc ze bedzie dobrze. (Moja mama urodzila mnie tak szybko ze sie smieje do tej pory, ze ledwo swiatla na porodowce zdarzyli zaswiecic;) ).
 
CosmoEwka ja na Twoim miejscu nie słuchałabym opowieści o porodach... ile porodów tyle historii.

Niepotrzebnie się stresujesz a i tak co ma być to będzie. Ja nie ukrywam że miałam cięcie ale co i jak to zostawiam dla siebie bo nie potrzebny Wam dodatkowy stres.
Kiedy szłam do porodu nie byłam świadoma jakie mogą czekać mnie komplikacje bo nigdy nie słuchałam opowieści " życzliwych" koleżanek.No i całe szczęście! Gdybym wiedziała co mnie czeka to chyba z nerwów bym umarła a tak nieświadoma niczego nie panikowałam i nie histeryzowałam, co na pewno dało pozytywne rezultaty porodu.
 
Jasne, że są plusy i minusy porodu zarówno naturalnego jak i cesarki. Nie wiem Aniulko jak z mezem przy cesarce, tak jak mowisz jest napewno taka mozliwosc, ale obawiam sie, ze nie w kazdym szpitalu. Tez bym chciała dla dzidzi jak najlepiej i jezeli były by jakies komplikacje (tfu tfu) to cesarka i tyle!! Zreszta tez boje sie bólu i nie wiem czy bym nie wolała miec jednak cięcia, mimo tego, że dłużej trwa rekonwalescencja. Ale do wrzesnia jeszcze troche. Aniulko z tego co sie orientuje to wczesniejszy poród rozwiazany cieciem cesarskim jest wskazaniem do tego zabiegu przy nastepnym porodzie. Nie jest to wskazanie bezwzgledne, ale jednak bierze sie je pod uwage. Nie mowił Ci nic lekarz?
Ide sie juz połozyc, bo ledwo na oczy patrze. A jak ja zmeczona, to i dzidzia :D Pozdrowionka!!
 
Moje zdanie jest takie:
nie zapłaciłabym za cesarkę jesli nie byłoby to konieczne
nie panikuję, no bo co to da
nie dowiaduje sie jak to jest, bo jak juz Aniulka powiedziała: ile porodów tyle historii, jednak będąc w ciązy mimowoli nasłucha sie opowiesci innych...
poprostu pójdę i urodzę
nie będe histeryzowała, bo to jest żałosne
a jesli ktoś coś spartoli, to się zemszczę >:D >:D >:D - mój mąż mi podopwiada, że on nie popuści O0
 
tyle co ja slyszalam o porodzie to ja sie boje Tak zle tak tez Najlepiej jest chyba nie myslec o tym ::) ::)
 
Najlepiej ja dzisiaj z kolegi dziewczyna rozmawialam urodzila w sierpniu zeszlego roku Super maluszek :D Mowila ze sie bala a sie okazalo ze poszlo tak szybko ze maz jeszcze tego samego dnia zdarzyl sie opic :):)
 
reklama
jesli codzi o porody to przyznam sie ze sie nie boje mam juz "jeden" za soba co prawda w tedy było inaczej i plód byl mniejszy i przedewszystkim po wszystkim nie mialam kogo przytulic do piersi ale bolało tak samo jak bym rodziła zdrowe duze dziecko wiec po czesc wiem czego sie spodziewac a osobiscie to dlamnie najbardziej bolesne sa te skorcze przed porodem jak juz u mnie pojawiały  sie tak co 20 sekud [a rozwarcia zero] to z moich ust padało co chwile jakies przeklestwo
 
Do góry