reklama
Taki ladny dzien sie u mnie zapowiada a Wy tyle napisalyscie od wczoraj
Jednak na spacerek trzeba sie wybrac, a tu jeszcze wyjazd mi sie szykuje i az glowa puchnie od myslenia ile tych stron bedzie do poniedzialku
Na szczescie cale to siedzenie przed kompem slodza Wasze coraz to ladniejsze fotki
Wczoraj bylam na spotkaniu organizacyjnym w szkole rodzenia
bylam tam jednym z najmniejszych brzuszkow, ale sobie tak mysle, ze jak juz zaczne
6 miesiac to mi bardziej wyskoczy i juz bede straszyc
co do szkoly rodzenia to mam mieszane uczucia, bo teksty ktore wczoraj "sprzedali" sa podkolorowane
np. cyt. "po co rodzaca umawia sie z lekarzem i polozna?
nie, nie przez obawy, ze Ci na dyzurze beda sie mniej starac!
umawiamy sie dla poczucia bezpieczenstwa psychicznego, aby ktos z nami byl caly czas i nas wspieral "
niestety nie zgadzam sie w pelni z wypowiedzia prowadzacej zajecia, bo umowiona polozna czy lekarz faktycznie maja motywacje do starania sie, a Ci na dyzuze to roznie bywa, wiec po co zostawiac sprawe przypadkowi?
mam zamiar uczestniczyc w tych zajeciach, ale filtr na pewne poglady trzeba bedzie zalozyc
a jakie Wy macie zdanie na ten temat i podejscie do szkol rodzenia?
Jednak na spacerek trzeba sie wybrac, a tu jeszcze wyjazd mi sie szykuje i az glowa puchnie od myslenia ile tych stron bedzie do poniedzialku
Na szczescie cale to siedzenie przed kompem slodza Wasze coraz to ladniejsze fotki
Wczoraj bylam na spotkaniu organizacyjnym w szkole rodzenia
bylam tam jednym z najmniejszych brzuszkow, ale sobie tak mysle, ze jak juz zaczne
6 miesiac to mi bardziej wyskoczy i juz bede straszyc
co do szkoly rodzenia to mam mieszane uczucia, bo teksty ktore wczoraj "sprzedali" sa podkolorowane
np. cyt. "po co rodzaca umawia sie z lekarzem i polozna?
nie, nie przez obawy, ze Ci na dyzurze beda sie mniej starac!
umawiamy sie dla poczucia bezpieczenstwa psychicznego, aby ktos z nami byl caly czas i nas wspieral "
niestety nie zgadzam sie w pelni z wypowiedzia prowadzacej zajecia, bo umowiona polozna czy lekarz faktycznie maja motywacje do starania sie, a Ci na dyzuze to roznie bywa, wiec po co zostawiac sprawe przypadkowi?
mam zamiar uczestniczyc w tych zajeciach, ale filtr na pewne poglady trzeba bedzie zalozyc
a jakie Wy macie zdanie na ten temat i podejscie do szkol rodzenia?
A
Aga76
Gość
Aniulka, Kociak i Melanie! Dzieki za odpowiedz. Melanie, pytalas ile dokladnie przytylam - a wiec juz 10 kg a to dopiero 24 tygdzien ciazy. Jak widac co niektore maja szczescie, ze tak nie tyja
A puchna Wam nogi?
Widze, ze stanowicie niezla paczke Super! Trzymajcie sie cieplutko. Ja musze wracac do pracy
A puchna Wam nogi?
Widze, ze stanowicie niezla paczke Super! Trzymajcie sie cieplutko. Ja musze wracac do pracy
Witam po południu! Niektóre z Was już pewnie wyjechały na długi weekend lub szykują się na wyjazd. Ja niestety nie wyjeżdżam, o czym juz pisałam wcześniej. Miałam dzisiaj zabiegany dzień i jeszcze trochę pracy mnie dzisiaj czeka . Musiałam usiąść na chwilkę i odsapnąć bo wysiadam....
Aga przyłącz się do nas, będzie weselej. Mi nogo zaczęły puchnąc wczoraj ale podejrzewam że to reakcja na leki które właśnie od wczoraj biorę. Do tej pory było ok. Czuję tylko większe zmęczenie nóg jak za długo urzęduję ale to od ciężaru, który już dźwigamy
Ineczka ja nie chodziłam do szkoły rodzenia i jakoś sobie poradziłam. Czytałam bardzo dużo miesięczników dla rodziców a w szczególności "Mamo to ja". Przyznam szczerze, że zaspokoiła ta gazeta moje potrzeby maksymalnie. Dowiedziałam sie tam wszystkiego czego potrzebowałam zarówno o porodzie, karmieniu piersią ,pielęgnacji noworodków i niemowląt oraz wychowywaniu starszych dzieci. Kiedy po porodzie miałam rozmowę z położną to stwierdziła, że nie ma ze mną co robić bo ja wszystko wiem. Pokazała tylko jak wykąpać. jak dbać o pępuszek i doradziła jakich kosmetyków używac do pielęgnacji.
A jeśli chodzi o sam poród to miałam poród rodzinny ale nie miałam ani swojej położnej ani lekarza, no i nie narzekałam. Położna bardzo troskliwie sie mną zajęła i była przy m,nie cały czas a lekarz też zaglądał dosyć często a gdy była potrzeba był wołany przez położną i przychodził prawie natychmiast. To tyle z moich doświadczeń ciążowych.
Kociak zrobiłaś te kluski czy co tam robiłaś?
Aga przyłącz się do nas, będzie weselej. Mi nogo zaczęły puchnąc wczoraj ale podejrzewam że to reakcja na leki które właśnie od wczoraj biorę. Do tej pory było ok. Czuję tylko większe zmęczenie nóg jak za długo urzęduję ale to od ciężaru, który już dźwigamy
Ineczka ja nie chodziłam do szkoły rodzenia i jakoś sobie poradziłam. Czytałam bardzo dużo miesięczników dla rodziców a w szczególności "Mamo to ja". Przyznam szczerze, że zaspokoiła ta gazeta moje potrzeby maksymalnie. Dowiedziałam sie tam wszystkiego czego potrzebowałam zarówno o porodzie, karmieniu piersią ,pielęgnacji noworodków i niemowląt oraz wychowywaniu starszych dzieci. Kiedy po porodzie miałam rozmowę z położną to stwierdziła, że nie ma ze mną co robić bo ja wszystko wiem. Pokazała tylko jak wykąpać. jak dbać o pępuszek i doradziła jakich kosmetyków używac do pielęgnacji.
A jeśli chodzi o sam poród to miałam poród rodzinny ale nie miałam ani swojej położnej ani lekarza, no i nie narzekałam. Położna bardzo troskliwie sie mną zajęła i była przy m,nie cały czas a lekarz też zaglądał dosyć często a gdy była potrzeba był wołany przez położną i przychodził prawie natychmiast. To tyle z moich doświadczeń ciążowych.
Kociak zrobiłaś te kluski czy co tam robiłaś?
CosmoEwka
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 24 Marzec 2005
- Postów
- 132
Ineczka - co do szkol rodzenia... kolezanka z medycyny mowi mi ze ponoc jakos jest to dowiedzione, ze te kobiety co braly udzial w takich szkolach szybciej rodzily i z mniejszym stresem. No wiadomo w sensie ze krocej trwal porod i sprawniej przebiegal. Ja jednak nie zamierzam uczestniczyc we wspolnym oddychaniu i myciu lalki na srodku sali. Uwazam ze to jest raczej kwestia tego ze ludzie sa rozni. Ci odwazniejsi i silniejsi zapewne sprawniej i o ile jest im to dane przez nature latwiej rodza, a przynajmniej z mniejszym strachem. A wlasnie raczej takie panie pojda do szkoly rodzenia. Ja jednak wole obejrzec jakis film i naucze sie rodzic eksternistycznie . I jakby na to nie patrzec na pewno zdam. Oby tylko na dobra ocene . Wierze ze moj lekarz podpowie mi jakby co .
Witam Was wszystkie drogie ciężaróweczki!
Trochę mnie nie było, a Wy rozpisałyście się niesamowicie... więc staram się nadrobić i piszę małe wypracowanko
Kociak - jaka dyplomatka z Melanie wiekiem ;D strasznie mnie rozśmieszyłaś i w ogóle mam wrażenie Kociaku, że nawet sama nie zdajesz sobie sprawy z tego, że czasami powiesz coś tak fajniutkiego, śmiesznego i sympatycznego prawdziwy słodki kociak z Ciebie. No i z tym zmuszaniem wampirka do zdjęć to też.... no... no cała Ty
Blanka - jakoś umknął mi post z imieniem dla Twojej córci, cofnęłam się do str 109 ale nie znalazłam. Imię ciekawe, ja jestem chyba zbyt tchórzliwa żeby dać tak wymyślne imię, dla mnie troszkę trudno się wymawia... no ale jeśli Ty się dobrze czujesz z tym imionkiem, to pewnie. Podobno imię powinno być dopasowane do osoby, jeśli czujesz że córcia będzie niebanalną, oryginalną i wyróżniającą się osóbką to z takim imieniem na pewno będzie czuła się dobrze. Takim awaryjnym wyjściem dla dzidzi jest drugie imię, można to drugie dać bardziej "normalne" i jeśli w przyszłości mała będzie źle się czuła jako Arisa to zacznie używać tego drugiego. Osobiście znam dwóch chłopaków którzy używają drugie imię bo źle się czuli z pierwszymi...
Aniulka - moja sąsiadka brała te leki o których piszesz, ciśnienia też nie miała zbyt dużego, ale jednak groźniejsze były te skurcze macicy i rozwieranie szyjki niż małe ciśnienie (przecież o wiele groźniejsze jest zbyt duże niż zbyt małe ciśnienie). Isoptin dostajesz właśnie na te trzęsące się łapki Isoptin działa na serduszko. I powiem w tajemnicy że mój piesek też codziennie dostaje te tabletki właśnie moja sąsiadka jak urodziła to dała mi isoptin i duphaston (czy jakoś tak) w spadku dla mojego psa. A są to właśnie tabletki często stosowane dla ciężarówek ... i mojego psa A tak na poważnie - zastanów się dwa razy nad odstawieniem tych tabletek, ja osobiście nie jestem zwolenniczką no-spy - czytałam art. o tym, że no-spa w większych dawkach oczywiście może powodować obniżenie napięcia mięśniowego u dzidzi...
A jak na dwójkę dzieci to 30 lat wydaje się malutko, i tak w ogóle - co to jest 30 lat! może takiego Kociaka to przeraża ale dla mnie to nadal wręcz nastolatkowy wiek
Blanka - jak masz łożysko na tylnej stronie macicy to bardzo dobrze, tylna ściana macicy to znaczy ta od góry, problem jest jak jest łożysko przodujące - czyli na przedniej ścianie macicy, ponieważ wtedy często schodzi na szyjkę, mogą być krwawienia, odklejanie się no i przede wszystkim zazwyczaj taką ciążę kończy się cesarką bo nie może być tak, że najpierw wyjdzie łożysko, a dopiero poźniej dzidzia. Także bardzo dobrze, że jest u ciebie na tylnej
Melanie - ojjj, znam ja takie "głośne" koleżanki... na sam ich widok macica mi się stawia unikam jak ognia!!! I napisz czy ta mięta zadziałała na zgagę
Hej Marta3x - no brawo! taki młody mężuś to sama słodycz moja mama jest z facetem również z różnicą 10 lat w tym samym kierunku i bardzo sobie chwali a poza tym wiesz przecież że faceci żyją krócej, prawda? no... więc bardzo dobra taktyka, tak trzymaj
Kociak - a Ty powinnaś dostać na tyłek za to, że nie bierzesz witamin jakie pan doktor przykazał Ci brać! tu nie ma żartów, przecież tu chodzi o zdrowie Twojej dzidzi, już nie tylko Twoje! A skoro pogorszyły Ci sie wyniki to tym bardziej... no nie próbuj nas tu rozgniewać tylko łykaj codziennie witaminki. I nie na własną rękę z domowej apteczki tylko takie jakie doktor Ci przepisze, zrozumiano?! no!
Aniulka i marta - ostrożnie z kawusiami!
Aga76 - witaj nie przejmuj się wagą, może miałaś lekką niedowagę przed ciążą? często tak jest, że wtedy więcej się tyje bo organizm magazynuję, zatrzymuje sobie większość z tego co zjadasz, spowalnia się przemiana materii. Ja też trochę jak na mój gust za duzo przytyłam, teraz kupuję suche pieczywo Vasa i tylko i wyłącznie je jem zamiast normalnego chlebka, piję dużo wody niegazowanej i jak czuję że znowu bym coś wrzuciła to sięgam po owoc lub kromeczkę Vasy. Pełnoziarniste zdrowe pieczywko, myślę, że można je wcinać bez ograniczeń taki mam patent i u mnie działa, ostatnio zatrzymała sie waga... no może nie zatrzymała, ale rośnie wolniej
Anija - zdjęcia ze słonecznikiem i brzusiem przepiękne! z ciążą Ci tak do twarzy że zaraz po tej powinna być następna ale trójeczka to chyba rzadkość w tych czasach... czy masz może chrapkę na więcej i więcej i więcej... ?
Na chwilkę kończę bo macica się spięła, w drugiej części o mnie i Majusi pa
Trochę mnie nie było, a Wy rozpisałyście się niesamowicie... więc staram się nadrobić i piszę małe wypracowanko
Kociak - jaka dyplomatka z Melanie wiekiem ;D strasznie mnie rozśmieszyłaś i w ogóle mam wrażenie Kociaku, że nawet sama nie zdajesz sobie sprawy z tego, że czasami powiesz coś tak fajniutkiego, śmiesznego i sympatycznego prawdziwy słodki kociak z Ciebie. No i z tym zmuszaniem wampirka do zdjęć to też.... no... no cała Ty
Blanka - jakoś umknął mi post z imieniem dla Twojej córci, cofnęłam się do str 109 ale nie znalazłam. Imię ciekawe, ja jestem chyba zbyt tchórzliwa żeby dać tak wymyślne imię, dla mnie troszkę trudno się wymawia... no ale jeśli Ty się dobrze czujesz z tym imionkiem, to pewnie. Podobno imię powinno być dopasowane do osoby, jeśli czujesz że córcia będzie niebanalną, oryginalną i wyróżniającą się osóbką to z takim imieniem na pewno będzie czuła się dobrze. Takim awaryjnym wyjściem dla dzidzi jest drugie imię, można to drugie dać bardziej "normalne" i jeśli w przyszłości mała będzie źle się czuła jako Arisa to zacznie używać tego drugiego. Osobiście znam dwóch chłopaków którzy używają drugie imię bo źle się czuli z pierwszymi...
Aniulka - moja sąsiadka brała te leki o których piszesz, ciśnienia też nie miała zbyt dużego, ale jednak groźniejsze były te skurcze macicy i rozwieranie szyjki niż małe ciśnienie (przecież o wiele groźniejsze jest zbyt duże niż zbyt małe ciśnienie). Isoptin dostajesz właśnie na te trzęsące się łapki Isoptin działa na serduszko. I powiem w tajemnicy że mój piesek też codziennie dostaje te tabletki właśnie moja sąsiadka jak urodziła to dała mi isoptin i duphaston (czy jakoś tak) w spadku dla mojego psa. A są to właśnie tabletki często stosowane dla ciężarówek ... i mojego psa A tak na poważnie - zastanów się dwa razy nad odstawieniem tych tabletek, ja osobiście nie jestem zwolenniczką no-spy - czytałam art. o tym, że no-spa w większych dawkach oczywiście może powodować obniżenie napięcia mięśniowego u dzidzi...
A jak na dwójkę dzieci to 30 lat wydaje się malutko, i tak w ogóle - co to jest 30 lat! może takiego Kociaka to przeraża ale dla mnie to nadal wręcz nastolatkowy wiek
Blanka - jak masz łożysko na tylnej stronie macicy to bardzo dobrze, tylna ściana macicy to znaczy ta od góry, problem jest jak jest łożysko przodujące - czyli na przedniej ścianie macicy, ponieważ wtedy często schodzi na szyjkę, mogą być krwawienia, odklejanie się no i przede wszystkim zazwyczaj taką ciążę kończy się cesarką bo nie może być tak, że najpierw wyjdzie łożysko, a dopiero poźniej dzidzia. Także bardzo dobrze, że jest u ciebie na tylnej
Melanie - ojjj, znam ja takie "głośne" koleżanki... na sam ich widok macica mi się stawia unikam jak ognia!!! I napisz czy ta mięta zadziałała na zgagę
Hej Marta3x - no brawo! taki młody mężuś to sama słodycz moja mama jest z facetem również z różnicą 10 lat w tym samym kierunku i bardzo sobie chwali a poza tym wiesz przecież że faceci żyją krócej, prawda? no... więc bardzo dobra taktyka, tak trzymaj
Kociak - a Ty powinnaś dostać na tyłek za to, że nie bierzesz witamin jakie pan doktor przykazał Ci brać! tu nie ma żartów, przecież tu chodzi o zdrowie Twojej dzidzi, już nie tylko Twoje! A skoro pogorszyły Ci sie wyniki to tym bardziej... no nie próbuj nas tu rozgniewać tylko łykaj codziennie witaminki. I nie na własną rękę z domowej apteczki tylko takie jakie doktor Ci przepisze, zrozumiano?! no!
Aniulka i marta - ostrożnie z kawusiami!
Aga76 - witaj nie przejmuj się wagą, może miałaś lekką niedowagę przed ciążą? często tak jest, że wtedy więcej się tyje bo organizm magazynuję, zatrzymuje sobie większość z tego co zjadasz, spowalnia się przemiana materii. Ja też trochę jak na mój gust za duzo przytyłam, teraz kupuję suche pieczywo Vasa i tylko i wyłącznie je jem zamiast normalnego chlebka, piję dużo wody niegazowanej i jak czuję że znowu bym coś wrzuciła to sięgam po owoc lub kromeczkę Vasy. Pełnoziarniste zdrowe pieczywko, myślę, że można je wcinać bez ograniczeń taki mam patent i u mnie działa, ostatnio zatrzymała sie waga... no może nie zatrzymała, ale rośnie wolniej
Anija - zdjęcia ze słonecznikiem i brzusiem przepiękne! z ciążą Ci tak do twarzy że zaraz po tej powinna być następna ale trójeczka to chyba rzadkość w tych czasach... czy masz może chrapkę na więcej i więcej i więcej... ?
Na chwilkę kończę bo macica się spięła, w drugiej części o mnie i Majusi pa
reklama
U lekarza w końcu na echo serduszka nie byłam bo lekarka wyjechała na urlop (cholera!) Mam wyznaczony termin na przyszły wtorek. Aniulka - buziak dla Ciebie, ciepło mi sie w okolicach serca zrobiło, że pamiętałaś
Staram sie o tym nie myśleć, cierpliwie czekam do wtorku... najwyżej będę martwić się po wtorku jak coś "wyjdzie"...
Mój brzusio trochę się uspokoił, bez powodu już się nie stawia, tylko jak siedzę za dużo prze komputerkiem, albo jak mężulo mnie zdenerwuje (i szantażuję go tym z dziką przyjemnością ) albo jak za dużo chodzę. Mam wrażenie, że jest poprawa... mam nadzieję!
Majusia zachowuje się bardzo dobrze, zdrowo mamusię kopie co nadal uwielbiam, kocham, ubóstwiam
Ja sama miałam trochę pracy, trochę gości i tak dni mi szybciutko uciekały, że nie miałam czasu do was napisać. Ale widzę, że forum fajnie się rozwija, dużo nowych fajnych dziewczyn
Obchodzicie jutro dzień Mamuś? Ciekawe czy mój mąż o tym pomyśli... ale chyba marne szanse niestety... no taki on już jest, choć wiem, jestem najpewniejsza na świecie że kocha bardzo, ale czasami zapomina o takich róznych gestach... a ja lubię kwiatki bez okazji, dobra kolacja bo piątek, czekoladka bo dzień Mamy itp itd. I tu chyba nie dobraliśmy się najlepiej No ale tak lepiej niż gdyby dbał o te drobiazgi a nie kochał prawdziwie.
Dziewczynki, miłych tych wolnych dni, pewnie będą tu pustki, ja niestety zostaję w domu, wolę nie ruszać sie z tą moją buntującą sie macicą
Trzymajcie sie, papa
Staram sie o tym nie myśleć, cierpliwie czekam do wtorku... najwyżej będę martwić się po wtorku jak coś "wyjdzie"...
Mój brzusio trochę się uspokoił, bez powodu już się nie stawia, tylko jak siedzę za dużo prze komputerkiem, albo jak mężulo mnie zdenerwuje (i szantażuję go tym z dziką przyjemnością ) albo jak za dużo chodzę. Mam wrażenie, że jest poprawa... mam nadzieję!
Majusia zachowuje się bardzo dobrze, zdrowo mamusię kopie co nadal uwielbiam, kocham, ubóstwiam
Ja sama miałam trochę pracy, trochę gości i tak dni mi szybciutko uciekały, że nie miałam czasu do was napisać. Ale widzę, że forum fajnie się rozwija, dużo nowych fajnych dziewczyn
Obchodzicie jutro dzień Mamuś? Ciekawe czy mój mąż o tym pomyśli... ale chyba marne szanse niestety... no taki on już jest, choć wiem, jestem najpewniejsza na świecie że kocha bardzo, ale czasami zapomina o takich róznych gestach... a ja lubię kwiatki bez okazji, dobra kolacja bo piątek, czekoladka bo dzień Mamy itp itd. I tu chyba nie dobraliśmy się najlepiej No ale tak lepiej niż gdyby dbał o te drobiazgi a nie kochał prawdziwie.
Dziewczynki, miłych tych wolnych dni, pewnie będą tu pustki, ja niestety zostaję w domu, wolę nie ruszać sie z tą moją buntującą sie macicą
Trzymajcie sie, papa
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 18
- Wyświetleń
- 19 tys
- Odpowiedzi
- 15
- Wyświetleń
- 7 tys
Podziel się: