Maddlena - super, że sobie tak świetnie radzicie
no i starszy brat zachowuje się wzorowo
na pewno duma musi Cię rozpierać!
Dziś na 15 znów mam ktg, czemu aż tak często? Ostatnio miałam w poniedziałek i mnie położna postraszyła "ciekawe, czy doktor nie będzie już chciał pani położyć do szpitala?" No ale chyba nie, bo po co miałby mnie już kłaść skoro wszystko jest okej prawda?
Tak, tak, dumna i szczęśliwa.
A to KTG lepiej często niż wcale, przynajmniej wiesz, że wszystko ok. Ja np nie miałam wcale. Dopiero na porodówce.
Moje dziecię dlaej grzeczne, rzesypia po 5/6 godzin, także jestem wypoczęta, oby tak dalej, karmimy się nadal piersią,wszystkie specyfiki typu woda i herbata mała pluję, widać że jej nie smakuje.
Na piersi tak długo? No to super. Mój w nocy ma takie dłuższe przerwy, ale w dzień, to co ok 2,5 godz jest wrzask, bo on głodny. I to na mm, bo jak pije moje mleko to jeszcze częściej.
Ja dziś idę do lekarza, miałam się zgłosić jeśli nie urodzę więc mnie zbada dziś lub jutro bo w piątek już nie ma wizyt. Oby były jakieś dobre wieści, ale jakoś nie czuję by się coś zmieniło przez te trzy tyg, jedynie to chyba waga moja i maluszka. eh
Życzę ci, żeby sie okazało, że masz np 8 cm rozwarcia;-). Ja też nie czułam, że dzieje się tak zaawansowana akcja, a tu proszę....
Dzięki dziewczyny za słowa otuchy. U nas nadal nocki kiepskie. Mała nie chce cyca a chce jeść. Co ja przystawiam i ma sutka w buzi to główkę odchyla do tylu i krzyczy jakby ją ze skóry obdzierali. I kończymy nocke butelka sztucznego, chciałam ominąć ale się nie da.
Dziś M kupi nam laktator avent i będę ściągać bo inaczej się nie da, a bezsensu aby ona się meczyla i ja też.
Teraz malutka leży w inkubatorze, była rano pediatra i mówiła ze schodzi trochę jej ta zoltaczkq ale jeszcze musi poleżeć.
Badał mnie dziś lekarz na fotelu, nie powiedział ile mam tych szwów ale powiedział ze mam duże nacięcie :-( dlatego tak boli, nawet załatwić się nie mogę :-(
Mój Franio robił tak samo. Odpycha pierś, płacze i dlatego odciągam i podaję butelką. No i dokarmiam mm.
zdrówka dla malutkiej i dla ciebie. Mnie też długo bolało.
Hey dziewczyny my dzisiaj wychodzimy do domku z czego sie bardzo ciesze
mala jest genialna. Je i spi
Shiran wspolczuje zoltaczki, tez sie tego obawialam bo polozna mnie nastraszyla, ile twojej wyszlo na czujniku??
Fajnie, że do domku idziecie i malutka grzeczniutka.
Maddlena u nas rano też było zimno, a wychodziłam z małą to też a teraz to się taki upał zrobił, że szok
U nas też się ociepliło. Super, że z brzuszkiem lepiej.
Witam sie dzis!
Wczoraj wzielam sie za sprzatanie w 2 autach....potem kosilam trawe (i narobilam problemow ;-) - najpierw siadla kosiarka - ale chyba ze starosci, a potem przez przypadek odcielam kabel do podkaszarki do zywoplotu ;-))....w kazdym razie liczylam,ze po takim wysilku cos sie u mnie ruszy, ale niestety nic...
Dzis maz pojechal do Leicester do pracy, wiec ja z nudow wybralam sie na rundke do centrum hadlowego ;-) juz czuje mala bardzo nisko jak dluzej pochodze... potem zafundowalam sobie ostra jajecznice - a noz sie cos ruszy...
Zaraz biore sie za pieczenie szarlotki z beza - bo mam straszna ochote na cos slodkiego ;-)
Jutro planuje wiecej akcji - bo P. pracuje z domu :-)...no a w piatek jakby co - to ten masaz szyjki ;-)
Cel uświęca środki, więc nie ma co żałować sprzętów ;-). Żartuję oczywiście ;-). Mam nadzieję, że jednak ruszy się maleństwo do wyjścia.
buuuu ;(((
ten kaszel postanowiłam sprawdzić u lekarza i wyobraźcie sobie, że mam ostre zapalenie oskrzeli i dostałam skierowanie do szpitala
(((
i jak tu być optymistką?
nosa z domu nie wyściubiłam, herbatki, syropki, okłady i w łóżku leżałam a mimo to od wczoraj zapalenie oskrzeli?!
rodzinny bał się dać jakiekolwiek leki, w szpitalu pewnie jak położą to już będa trzymać do porodu a ja nie chcę Mai na tak długo zostawiac z teściową ;(
podłamałam się, że zacznie się akcja porodowa teraz i malutką zarażę
((((
postanowiłam iść na wizytę do mojego gina na 16 i zobaczę co ona na to, najwyżej wieczorem zgłoszę się do tego szpitala
trzymajcie kciuki żebym doszła do siebie jakoś ;(
przepraszam, że tylko o sobie ale mam mega doła ;////
Współczuję choroby. Wiem, że jest ci smutno i przykro, ale jeśli faktycznie szpital jest konieczny, to trzeba iśc, dla dobra maleństwa przede wszystkim. A Mai na pewno będzie przykro, ale sobie poradzi bez ciebie.
A ja wam powiem ze nie wiem jak to jest ale ogarnelam mieszkanie dzieci spia pojedzone i wg no i wlasnie gulasz sie gotuje jesscze placki zrobie i wsio
M bardzo chcial zebym ugotowala wiec niech ma
a ja sobie robie to samo tylko bez mocnych przypraw
a za niedlugo wraca wiec tak akurat zjemy i odpoczniemy
wszystko prawie zalatwione wiec luzik
jutro miedzy 12-14 polozna bedzie
Ale ogarnęłaś roboty. Pozazdrościć. Ja nie codziennie tak sobie ze wszystkim poradzę, ale udaje mi się też wszystko zaplanowane i konieczne zrobić.
hej :-)
U nas ok, powoli wchodzimy w rutynę, dokarmiam małą butelką i wszyscy happy. Niestety Amelka ma jakieś delikatne szmery na serduszku, wczoraj przed wyjściem miała jeszcze dodatkowe badania, które na szczęście wyszły dobrze i mamy się zgłosić na kontrolę na 2 i 6 tygodni. POza tym mamy też umówione usg bioderek na 6 tygodni,ale to ze względu na historie rodzinną, bo badanie nie wykazało żadnych ''klików''.
U nas USG bioderek robią wszystkim dzieciom ok 6 tyg i potem ok 5 miersiąca jeśli coś było nie tak. mam nadieję, e z tym serduszkiem, to jsakiś fałszywy alarm i malutka jest zrdowa jak rybka.
U mnie dzis 41tydz i 1 dzien i nic sie nie rusza... No bede w tej ciazy chodzic jak slon normalnie
juz doszlam do momentu ze mam to w dupie, wiem ze w niedziele bede miala wywolywanie i tyle. Przeraza mnie tylko bol przy tym wywolywaniu i jak pomysle ze mialabym miec taki straszny porod jak ostatnio to mi sie zbiera na placz no ale nic nie poradze...
Trzymam mocno kciuki aby dziecię zechciało wyjść przed niedzielą samo, bez wspomagania. A jeśli już, to żeby wszystko szybko poszło i bezboleśnie.
Mój mały głodomor już mnie woła... On ciągle by jadł... Mam nadzieję, że niedługo jakoś się unormuje.
A mam pytanie do mam karmiących mm. Ile ml wypijają wasze dzieciaczki? Bo mojemu czasem 90 jest za mało.