reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrzesień 2014:)

Witam się i ja :)

Widzę , że jakos gorąco się robi ...dziewczyny wytrzymajcie jeszcze ze 2 tygodnie.

Furciaczek ja bym na twoim miejscu jechała do innego szpitala, to nie są żarty, powinni próbowac zatrzymać akcjie, podać sterydy jak dziewczyny piszą, robili Ci chociaż KTG ? Ja w pierwszej ciąży na tym etapie też leżałam ze skurczami i wszystko dzięki lekom udało się powstrzymac, mały urodził się zdrowy po terminie! Niech mąż zawiezie Cię w inne miejsce.

Hania trzymam kciuki za Olę, cholera nigdy nie może być dobrze!

Katka trzymam również kciuki za rozwinięcie akcji!

Ja jutro wizytuję i strasznie się boje, zreszta jak za każdym razem...


Kciuki za wizyty &&&
 
reklama
My czekamy na kosultację gastrologa i usg brzuszka.

Ola śpi i cholernicq mała po jedzeniu nawet nie ulała, tylko pięknie odbiła i spać poszła???

Zaczynam podejrzewać, że w szpitalu biorą mnie za nadopiekuńczą matkę, która niewielkie ulanie bierze za wymioty :(
:mad:

A i mimo wszystko mała przybiera na wadze bo mamy już 2120 :)
 
Hej kochane :*

Furciaczek poślij męża do apteki po drodzę i weź dużą dawkę.. że nawet o tym nie wspomnieli.. poszła bym do lekarza chociaż prywatnie.. może luteinę by przepisał albo coś... Jak te konowały nic nie robią to trzeba samemu sobie radzić...

Haniu powodzenia w szpitalu oby wyszło wszystko wporządku i żebyście wróciły do domku :) może Oleńce nie wygodnie w domku.. pieron wie o co chodzi...

Joani siostra też miała przeboje w szpitalu... też bym dym ostry zrobiła...
Ale dobrze że się odgryzła :) <brawo> :-D

Marciątko trzymaj się :* (*) dla babci :*

Katka spokojnie w końcu mały wyjdzie :) z zaskoczenia hehe :) a może jutro jak doktorek zbada to naruszy szyjkę troszkę i zacznie się coś dziać :)

alpine fajna wycieczka :) myśmy tak za małolata z mężem jeździli :) z domu w nocy żeśmy uciekali na 2-3 godziny jechali na parkingi albo w inne miejsca otwieraliśmy szyberdach słuchaliśmy muzyki i rozmawialismy :) pięknie było :D


powodzenia na wizytach :)

Miłego dnia :*
 
Witam Was serdecznie :*

u nas od soboty goście i już powoli nie wiem jak się nazywam :-( nawet już mój mąż, czego nigdy wcześniej jakoś nie zauważał, powiedział że już wyglądam na taką zmęczoną, że się aż zmartwił. Choć nie powiem, pomaga ile może.

Co do gości po porodzie, to Wam powiem, że mam nadzieję że nie będzie pielgrzymek bo chciałabym odpocząć i też oswoić z nową sytuacją dla mnie i męża. To jest chyba taki czas, że chce się być tylko z dzieckiem i mężem. Moi rodzice na pewno do mnie przyjadą ale jakiś tydzień po naszym powrocie do domu. Mam nadzieję, że już wtedy będę już w miarę do życia :-)

Córeczka mojego brata trafiła wczoraj z żółtaczką do szpitala :-( Brat i Bratowa bardzo to przeżywają, mam nadzieję, że szybko żółtaczka minie i będą się mogli znów w domku cieszyć swoim szczęściem.

Nadrobiłam Was w nocy z komórki :-) spać nie mogłam, mój pies tak kaszlał że się obudziłam o 1.50 i do 5 już się przewracałam z boku na bok.

Furciaczek - trochę kpina ze strony tych lekarzy, mam nadzieję że wytrzymacie jeszcze kilka tygodni. Szkoda że sterydów na płucka nie podali. Trzymam mocno kciuka za Was :*

A_nka - cieszę się, że Olinka jest już z Wami w domku :-)

Marciątko - przykro mi z powodu śmierci Babci :*

Zaraz jeszcze ponadrabiam posty z dziś :-) Póki co życzę spokojnego i słonecznego dnia :-)

A_nka - niech sobie tam myślą co chcą, jeśli masz nawet najmniejsze wątpliwości to wszystko konsultuj, ja się nie dziwie i sama też bym na pewno pojechała, choćby po to żeby ktoś sprawdził i powiedział, że jest wszystko w porządku.
 
Ostatnia edycja:
Ja po śniadanku położyłam się na „momencik” i… tak zasnęłam że właśnie wstałam :D:D:D Ale teraz przynajmniej czuję się wyspana :tak:


Natalinaa łóżeczko przy grzejniku nie jest raczej zbyt dobre dla malucha.


Joani niezła ta historia z siostrą. Moim zdaniem skargę warto złożyć, bo tacy ludzie jadą tylko na tym, że ktoś machnie ręką i nie złoży… Dobrze, że tym razem „tylko” anginą się skończyło.


Katka trzymam kciuki!

Alpine fajna wyprawa :-D


Hania a niech Cię biorą za kogo chcą, masz prawo się martwić! Najważniejsze żeby wszystko było ok z Oleńką.
 
Dwiee godziny mi zeszło to przeglądanie ciuszków ale tak jak przypuszczałam, musiałam zrobić roszady w rzeczach. Wszystko nawet opisałam, bo wiecie jak chłop b edzie szukał, żeby było prościej :-)
Torbę Franka mam już gotową, tylko rzeczy na "wyjście" zostały ale to już pogody ne przewidzę a M będzie musiał dać radę z wyborem.

Mały słucha muzyki, ja zajadam jogurt no i ruch jest w brzuchu na całego, do tego czkawka :-D i weź tu człowieku odpocznij.
Mi się właśnie przypomniało co mówili na SR, że łóżeczko najlepiej żeby stało nie przy oknie i kaloryferze oraz najlepiej nie tyłem do okna, bo maluch z czasem głowę przekręca za światłem. To przełożyłam wszystko na drugą stronę, karuzelę przewiesiłam i już chyba będzie ok. Tak wszystko "w praniu" wyjdzie.
aaaaa zapomniałam jakieś pieluchy tetrowe dopakować, niby nie trzeba ale wezmę lepiej.
 
Nie znają przyczyny wymiotów. Wszystko jest ok, usg wporządku.

Pobrali krew do sprawdzenia więc czekamy na wyniki i wracamy do domku. Ola znów jadła i nie ulała ???
Śpi w dalszym ciągu. Co do bezdechów to powiedzieli, że mała też stresuje się nowym miejscem, być może te wymioty jej dokuczają i to wszystko razem się nakłada.

Mam podawac kropelki bio gaja.
Zobaczymy.
 
Haniu a moze to rzeczywiscie refluks sie u niej zaczal? Mysle ze nie masz sie czym martwic jesli chodzi o takie ulewanie skoro ja zbadali i wszystko wyglada dobrze. Tym bardziej ze nadal ladnie przybiera na wadze :) bardziej by mnie jej bezdech martwil i tym bym sie bardzo stresowala... No ale skoro wszystko sprawdzili i jest ok to tylko Ci zostalo obserwowac.

Joani sama bym chetnie jakas wymowke znalazla do przesortowania malej ciuszkow :D
 
reklama
Cześć!

My już po pogrzebie. Oczywiście bez emocji się nie obyło. W drodze powrotnej źle się czułam. Brzuch twardy i chyba skurcze się pojawiły, ale na szczęście nie były regularne:/ Teraz leżę i jest mi lepiej.

Hania - może rzeczywiście Ola la stresuje się nowym miejscem? Grunt, że przebadana i nic złego nie wyszło.
 
Do góry