Soniafka, z tym zauroczeniem to niestety prawda, sama jestem tego dowodem. Są niestety osoby, które mają w sobie to coś, co negatywnie działa na drugiego. Ja miałam jakąś ciotko-babcię, na która reagowałam krzykiem, rykiem, prężeniem się i gorączką. Byłam jeszcze niemwlakiem i nikt nie wiedział najpierw co jest, zawsze, gdy się owa osoba zjawiała "popatrzeć" na malucha, ja jak na zawołanie zaczynałam dziwne zachowanie. Potem mnie zamykali, jak ona przychodziła i nie wpuszczali i był spokój.
A nie miałyście tak, że ktoś wam powiedział "ale ci kwiatki ładnie rosną"... no i po tygodniu szlag trafił piękne kwiatki...
W przesądy ja też nie wierzę, bo tyle razy co się w ciąży poparzyłam, to aż się powinnam bać chyba
Nie ruszają mnie 13tki, koty czarne i inne takie, bo chyba bałabym si,e gdziekolwiek wyjść czy zrobić...