reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrzesień 2014:)

reklama
Podpisuje sie pod postem ann! Hania jesteśmy z Ciebie mega dumne!!

Ann,madlena dzięki za miłe słowa - przynajmniej bede wygladac jak młoda mama ;)))

Shiran to moze masz twardy brzuszek od wzdęć i nospa niepotrzebna , moze spróbuj najpierw bez poczekać na działania espymisan bo ja tez sie wspomagam często ale to inny ból kiedy biorę nospe - a sprawca jest taka ze mogłabym powiedziec ze jue biorę bardzo rzadko ;( No ale jak człowiek chodzi to musi ;)
 
Haniu!!!
Witamy pierwsze wrześniowe maluszki :-)
Chciałam Ci powiedzieć, że bardzo jestem z Ciebie dumna. Trzymam kciuki i modlę się o o Was, aby wszystko było dobrze. Dużo zdrowia dla dziewczynek, a Tobie i mężowi całych pokładów wiary i optymizmu! Rokowania są wsapiałe, ja również znam dziewczynkę urodzoną w 25 tygodniu, która ostatnio dmuchała 5 świeczek na torcie urodzinowym ze świnką Peppą :-)

Wszystkiego dobrego jeszcze raz, odzywaj się do nas, kiedy tylko będziesz miała czas i ochotę! Kusiole babolu jeden :-*
 
a-nka krzywą się robi po ok 6 tyg po porodzie a cukier powoli powinien ci się normalizować, nie jestem pewna ale podejrzewam, ze u ciebie może to trochę potrwać z powodu wcześniejszego porodu, najlepiej jest się dopytać diabetologa
bliźniaczki są silne i na pewno wszystko będzie dobrze a ty kobieto nabieraj dużo siły dla całej swojej czwórki
 
Dziewczyny, mam pytanie do tych, którym skracała się szyjka macicy. Powiedzcie jak to się u Was objawiało?
Dziś od rana odczuwam takie jakby kłucie w pochwie. Nie jest to uczucie ciągłę tylko co kilka minut. Na siedząco i na stająco i na idąco również. Hm.. czy to będzie to?
Mam zamiar się odezwać do mojego gin ale najpierw chciałam zapytać czy dobrze kojarzę, że któraś z Was kiedyś pisała o czymś takim właśnie ?
 
Bojąca bardzo Ci dziękuję za info :)

Choco u mnie właśnie tak to wyglądało i tak yo opisywałam tu w wątku, ale wiem, że nie zawsze to oznacza skracanie szyjki. Być może dzidzia jest nisko ułożona i przez to to kłucie.

Był u mnie mąż z dziećmi i tak jeżeli wszystko z umową będzie ok to bierzemy ten domek. Jest on nowy bo 3letni, przedpokój, łazienki kuchnia i salon są urządzone na tip top. Trawnik przed domem też ładnie utrzymany i ogrodzone elegancko wszystko. W salonie jest kominek. Ale niestety brak mebli w sypialni, gabinecie i pokojach dzieciarni (akurat to to mam przynajmniej dla bliźniaczek) dla starszych się kupi. Więc mąż zaproponował, że weźmiemy w banku kredyt i kupimy meble dopłacimy do kolorowych farb, pokupujemy firanki, rolety i będzie ok. A dzięki temu nie ruszymu kasy z kont więc będzie na leki i rzeczy dla małych, życie i inne niespodziewane wydatki.

Kupił mi ten laktator lovi, zaraz będę próbować coś działać.

Kazałam też mu kupić pieluszki, chusteczki no i na pokarm pojemniki bo na dzwoniliśmy do Bydg i mamy przykaz przywiezienia jedzonka na poniedziałek no i reszty rzeczy.

Moje lwiątka miały usg glówki, narazie wszystko jest ok. Wylewów brak. Badanie będzie jeszcze nieraz powtarzane, ale ja i tak już się ciesze. Jeszcze nie odłączyli ich od respiratora.

A chłop mój dostanie na mnie zwolnienie i przez dwa tyg będzie w domku, nie jedzie w delegacje :)
 
Haniu z tego co piszesz, wszystko sensownie wygląda i ma się na dobrej drodze :)
macie siebie, macie dzieciątka jest dla kogo walczyć :)
Jeśli chodzi o domek i remont - kredyt brzmi sensownie. W dzisiejszych czasach wszyscy maja kredyty - my rowniez :) to nic strasznego, mozna sie przyzwyczaic. A pieniazki na biezaco beda Wam potrzebne na maluchy :) dobrze wszystko pomyśleliście :) cały czas trzymamy kciuki i cały czas sie modlimy zebyscie byli silni :)
 
Choco też myślę, że mądrze to rozplanował. To nasz pierwszy kredyt taki wspólny by był i troszkę się boję :)
Ja i tak nie mialabym sily teraz na szukanie mieszkania. To zabiera wiele czasu i nerw. W poniedziałek rano ma pojechać z umową do notariusza jak ten powie, że jest ok to podjedzie do banku załatwić formalności z tym kredytem, potem do orange poprosić o przeniesienie usług pod nowy adres. Ciekawe ile taka przyjemność będzie kosztować.. po południu odbierze mnie, dzieci podrzuci do szwagierki i do dziewczynek pojedziemy.

Żeby tylko zdrowie mały, dopisywalo, reszta się ułoży. Ja we wtorek podjadę do ośrodka i jakoś tak te jazdy ustawię by udało mi się je ukończyć w te 14dni co mąż w domu będzie. Domyślam się że po cc trudno mi będzie, ale muszę spróbować bo naprawdę te uprawnienia są mi potrzebne
 
reklama
Haniu masz mega wspaniałą motywację więc czuję że zdasz z zamkniętymi oczami, o ile oczywiście skupisz się troszkę na tych jazdach właśnie. Ciężko bowiem zdaje się prawko mają głowę zaprzątniętą problemami, wiem bo zdawałam heh 5 razy ;)

Mój mąż stwierdził, że kredyt łączy parę nawet bardziej niż małżeństwo. Nas np. połączył hipoteczny, na 30 lat ;)

A z szukaniem mieszkania, to najcześciej pierwsze ogladane jest najlepsze :)
 
Do góry