Jestem dziś mega przybita i się spłakałam za wszystkie czasy!! Malutka na oddziale należała do najgrzeczniejszych dzieci. Nie miałam z nią żadnego problemu. Miałyśmy wyjść do domku ale niestety pożółkła wczoraj i dziś po badaniach wyszedł za duży poziom bilirubiny. Ma żółtaczkę fizjologiczną i leży w inkubatorze naświetlana. Jeszcze to że mi ją zabrali bym jakoś zniosła bo przecież jest tam jej ciepło i krzywda jej się nie dzieje, ale ona nie znosi tego dobrze. Przez kilka godzin męczyliśmy się bo płakała, karmiłam ją, nie chciała tam w ogóle usnąć. Później okazało się że boli ją brzuszek bo zrobiła 3 kupy w krótkim odstępie czasu. Pani musiała wkładać jej w pupcię taką rurkę i ściągać rzadką kupę, uciskała brzuch.. No po prostu nie mogłam patrzeć jak płakała. Powiedziałam wreszcie że nie chcę żeby karmić ją butelką w tym inkubatorze i że chcę ją wyjąć i nakarmić długo, tak jak należy aż mi się uspokoi i zaśnie i wtedy mogę ją tam oddać. No i na szczęście tak zrobiłam, później zrobiła kupkę, zmieniłam pieluchę i teraz już spokojnie śpi. Ale po prostu tak mi smutno. Przyzwyczaiłyśmy się już do siebie, spałyśmy razem w tym szpitalu a teraz nas rozlączyli i ciężko mi bez niej. Zakochana w niej jestem bezgranicznie i dopiero teraz wiem co znaczy miłość matki do dziecka.
Trzymajcie kciuki (bo jednak kciuki wrześniowek potrafią zdziałać cuda) żeby to dzisiejsze naświetlanie całą noc pomogło i żeby już jutro nas puścili do domu bo nie wiem jak bym dała kolejną noc w taki sposób.
Przepraszam, że tylko o sobie ale musiałam się wyżalić. Postaram się teraz trochę Was podczytać bo mała w inkubatorze to będę miała więcej czasu.
Tylko jeszcze idę ściągnąć dla niej pokarm bo mam już kamienie zamiast piersi!
Trzymajcie kciuki (bo jednak kciuki wrześniowek potrafią zdziałać cuda) żeby to dzisiejsze naświetlanie całą noc pomogło i żeby już jutro nas puścili do domu bo nie wiem jak bym dała kolejną noc w taki sposób.
Przepraszam, że tylko o sobie ale musiałam się wyżalić. Postaram się teraz trochę Was podczytać bo mała w inkubatorze to będę miała więcej czasu.
Tylko jeszcze idę ściągnąć dla niej pokarm bo mam już kamienie zamiast piersi!