reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

wrzesień 2012 ;)

A ja sobie dzisiaj ponarzekam, bo mąż chyba chce mnie wykończyć nerwowo.
Zadzwoniła wczoraj jego mama z informacją, że za kilka dni w Lidlu będzie dostępne łóżeczko turystyczne za 169 zł i że chce nam kupić bo przecież potrzebujemy go na dół. Ja od razu pytam, czy ma regulowany poziom dna, przewijak i moskitierę. Nie, nie ma...
No to ja mówię do męża, że bez tych rzeczy łóżeczko mi niepotrzebne, bo ja muszę mieć z przewijakiem, regulowanym dnem i moskitierą. Na co widzę wielkie zdziwienie malujące się na twarzy mojego męża. I ogarnia mnie wściekłość, z dwóch powodów.
Po pierwsze, ten przeszło 40 letni facet panicznie boi się sprzeciwić matce. No bo ona chce dobrze, a ja wybrzydzam. Więc jest możliwość że jędza się obrazi, bo przecież powinnam się cieszyć że ktoś chce mi coś dać. Tylko że ja już dawno wyrosłam z przepraszania że żyję i wiem czego chcę i potrzebuję, a nie potrzebuję prezentów które są bezużyteczne.
Po drugie, mój mąż nie ma zielonego pojęcia o tym co potrzebne jest dziecku. Jemu się wydaje że 3 kaftaniki i pieluchy wystarczą (chyba tak myśli). Tłumaczenie mu dlaczego potrzebne jest to czy tamto, zaczyna mnie już męczyć.
Nie wiem na jakim świecie on żyje.
Otworzyłam mu internet i pokazuję oferty na allegro, a tam łóżeczko też za 169 zł ma wszystkie akcesoria które potrzeba (przewijak, moskitierę, regulowane dno i kieszeń na przybory), do tego można wybrać sobie kolor. A łóżeczko z Lidla nie ma nic i jest tylko jeden kolor, a kosztuje tyle samo! W necie identyczne - gołe bez niczego, znalazłam o 60 zł tańsze, bo kosztuje 109 zł.
No i pokazuję mu to. Przyjął do wiadomości, przy czym pyta mnie "ile czasu używa się przewijaka" :angry: jezu mario ratuj mnie bo nie wytrzymam i go strzelę. On tak się boi matce powiedzieć że są lepsze oferty w internecie, że gotów jest mi wmawiać że ten przewijak to w sumie niepotrzebny.
Dodam jeszcze, że już mieliśmy rozmowę na ten temat - sobie to umie kupić, najdroższy telewizor, najdroższą kosiarkę, kanapę za 12 tysi. A dziecko to gołe i bose może być. Nie, on nie żałuje dziecku. On po prostu nie ma wyobraźni. Jego trzeba będzie z dzieciakiem zasikanym samego zostawić, bez przewijaka, wtedy zrozumie. Regulowany poziom dna to też dla niego abstrakcja, bo on pewnie myśli że schylanie się do dziecka to jest max 1-2 razy dziennie :rofl2: oszaleje, zwariuje, nie wytrzymam.
Jego matka to rzeczywiście osobliwa istota. Jak nie wypijesz herbaty którą ci postawiła, to sobie pomyśli że się brzydzisz, a nie że ci się po prostu pić nie chciało. Jak zjesz tylko (!) jednego kotleta na obiad, to będzie wszystkim opowiadać że się odchudzasz, bo dla niej 3 kotlety zjedzone na obiad to norma. Zresztą już widziałam i słyszałam co ona potrafi nawymyślać. Jeśli nie przyjmę tego łóżeczka z pokłonami w podzięce, to wyjdę na zarozumiałą żonę jej syna, która oczywiście wybrzydza. A co ja poradzę, że babsko się nie zna, że w tej samej cenie można mieć coś dużo lepszego? Albo można dołożyć kilkadziesiąt złotych i mieć taki full wypas na kółkach że mucha nie siada. Nie, to nie w niej jest problem, ona nie musi wiedzieć o tym że w necie są tysiące lepszych ofert. Ale problem jest w moim mężu, że on boi się jej to uświadomić i ja nie wiem dlaczego, to dla mnie niepojęte. My nawet nie możemy się przyznać że byliśmy w kinie, bo ponoć ona nie toleruje żadnych takich rozrywek, tylko siedzenie w domu i zakupy w Lidlu są dozwolone :-D
Łojezu, nie wytrzymam z tą rodziną przysięgam.
Musiałam się wyżalić, bo nie mam siły już w takich sytuacjach... może ja mam jakąś skłonność do przesady, może powinnam się zgodzić, niech kupi to łóżeczko i zrobi (sobie) tym dobrze. A ja i tak będę musiała kupić takie, jak potrzebuję.
 
reklama
Hej Kochane! Dzisiaj zaczynam 26 TC ... jak ten czas leci. Mała ostatnio nieźle mi w brzuszek kopie, że mnie nawet boli. Silna jest :)
Joasia - zazdroszczę tych truskawek, polskich i słodkich..mniam..mniam
Patrysia- dużo siły i zdrówka życzę!
Anmika - i jak z tym dentystą? Współczuję!Ja też muszę iść...ech
Maleństwo - gratuluję zdanego egzaminu! Zdolniacha :)
Mantezowa - powodzenia w uczeniu nocnikowania :) Moja Mama opowiadała mi, że wlewały z Babcią ciepłej wody do nocnika aby mi było ciepło w pupę ..ponoć działało ;)

Dziewczyny ..jestem laikiem i pytam o radę. Co należy kupić dla noworodka/niemowlaka do leżakowania-jakieś krzesełko, leżaczek? Jak urodzę chciałabym móc w domu gdzieś Małą położyć/posadzić...w czymś...no właśnie ..w czym? Nie chodzi mi o kołyskę, łóżeczko..tylko coś małego, poręcznego..łatwego do przeniesienia
Bright-Starts-Lezaczek-Lew-komfort-i-harmonia_Kids-II,images_big,26,BS6907.jpg


Jakiś leżaczek-bujaczek?

Kasia - tulam! szkoda Twoich nerwów! Teściowa musi być silną kobietą ;).Taka jest moja Mama.Dużo mnie kosztuje sprzeciwianie się i za każdym razem to przeżywam ...przyznaję czasami dla świętego spokoju nie reaguję..pozwalam na coś..Mój M stoi na straży i mnie uczy asertywności! Teściowa jest z kobietą typu "ciepłe kluchy" , jaka jestem biedna i nieporadna - co mnie doprowadza do szału !! I przyznaję, ostatnio daję jej popalić... imię dla małej jej się niepodoba i wymyśla... myślałam, że ją rozszarpię..za te cudne pomysły...brrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
 
Ostatnia edycja:
Dzieki:)

Ja polecam leżaczek super sprawa:))maleństwo sobie poleżakuje później jak starsze pobawi...zajmie sobie czyms czas albo np.poleży sobie w tym a ty może coś zrobic chociazby w łazience bo róznie bywa z dzieciaczkami(czyt.bez widoku mamy płacz) :))

Ja miałam taki przy Alanku i super jest:)

2_f.jpg


A teraz dla odmiany chcę taki:)

lezaczek_zielony_2.jpg


KASIA nie dziwię sie ze masz nerwy:/teściowa o jaa dobrze ze ja tak nie mam...a M no niestety musi otworzyc oczy co potrzeba dziecku bo to dopiero początek :D a mamie niehc pokaże że on i ty wiecie co dla waszeog dziecka jest dobre i albo się do tego przystosuje albo niech zajmie się sobą;)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
dzien dobry!
wczoraj zaszalelismy i pojechalismy do Zaurolandii ;-)


http://www.zaurolandia.pl/


Tom na poczatku mial stresa, bal sie podejsc do ktoregokolwiek dinozaura, a o dotknieciu go mozna bylo zapomniec :-) dopiero po ktoryms kolejnym sie odwazyl i juz potem fajnie sie bawil :-) pogoda nam dopisala, no i jestem zadowolona z wycieczki :-)
u mnie roznie, ale "dobrze" jest tylko jak wezme nospe. biore zwykla 3x dziennie, ale jak tylko ktorejs dawki zapomne to mam caly napiety brzuch i to az tak, ze mam problemy z oddychaniem i jedyna mozliwa pozycja to lezenie.
wczoraj rano zrobilam wszystkie badania, w tym glukoze(75), okazalo sie ze mam anemie. jutro mam wizyte to sie dowiem co i jak dalej :-) obym tylko stale nie musiala lezec, bo sie zalamie w tym bloku :-)

ide po kawke :-) dzieć oglada Georga, wiec mam cisze i spokoj chwilowo :-)
 
hej.
jak tam poranek??
u mnie koszmar. o 4.30 nad ranem jakiś palant walił w samochód i mnie obudził. a zaraz potem przed 7 brat B składajac łózko a moj budzik o 7.20 i sie nie wyspałąm
 
LOTKA Alanek też ogląda bo ją uwielbia!!:D

Ja też mam ostatnio bóle brzuszka a potem jakby mi sie stawiał/twardniał?

Na poczatku myslałam ze to tylko dlateog bo chicało mi się kupke a nie mogłam zrobic bo ogólnie się nie chciało ehhe(mam nadzieję że zrozumiecie hihi)no ale wczoraj ładnie sie wyprózniłam a ból się dalej pojawia np.dzisija :/ hmm...i teraz zastanawiam sie co jest grane?13 czerwca wizyta...oby wsio było ok:)
 
patrysia niei martw się też tak mam.
może to być od tego że dzidziuś się wygina albo macica pracuje. nie wiem nie znam się.
daj znać po wizycie.
 
patrysia, ja też tak właśnie ostatnio cały czas mam. Też się trochę niepokoję, ale nie chcę panikować.
mam szybkie pytanko, bo dużo teraz ostatnich zaliczeń, z którymi muszę się wyrobić, żeby bronić w terminie...
czy w ciąży można stosować czopki na hemoroidy? Któryś raz po wypróżnieniu widzę troszkę krwi na papierze, miałam tak już wcześniej przy uaktywnionych hemoroidach i stąd wiem, że to one...Ale nie wiem, czy można też czopki, czy tylko maści? Bo mi żadna maść nie pomagała nigdy...
Uciekam kochane, staram się Was podczytywać, ale na dobre zagoszczę za kilka dni :* :-)
 
Hej brzusie:-) ja dzis jakas nie do życia :-( nic mi sie nie chce...pogoda tez dziwna raz słonko zaświeci raz zawieje...

Kasia P-P rozumiem Cie bardzo i wspolczuje cieżką masz sytuacje. Ja bym poprostu pogadala z nia choc wiem,że to bedzie niełatwe. Powiedziałabym wprost,że fajnie,że chce Wam kupic ale widzialas za tą samą cenę o wiele lepsze na allegro, czytałas opinie polecaja itd i zeby tak kupic. Na spokojnie bym jej wytlumaczyla:-)

Patrysia ja mialam bole podobne do kolki i lekarz mi mowil,że tak moze byc wystaczy ,że cos za szybko czy gwałtownie zrobilam albo jesli mam problem,żeby sie załatwic to wtedy też moze byc od tego i faktycznie racja. Powiedziala mi,że jesli nie mam jakis boli slinych czy długotrwałych to jest okej bo wiadomo,że teraz wszystko sie zmienia
 
reklama
Patrysia ja mialam bole podobne do kolki i lekarz mi mowil,że tak moze byc wystaczy ,że cos za szybko czy gwałtownie zrobilam albo jesli mam problem,żeby sie załatwic to wtedy też moze byc od tego i faktycznie racja. Powiedziala mi,że jesli nie mam jakis boli slinych czy długotrwałych to jest okej bo wiadomo,że teraz wszystko sie zmienia

Te kolki też miewam...ostatnio miałam(zapomniałam sie i lezałam na plecach a zawsze mam tak własnie jak na plecahc lezę)i Alanek sie przebudził a ja wstałam za szybko no i od razu musiałam sie połozyć tak mnie chwyciło i M poszeł ja nie dałam rady(po 3 próbach wstania)i wie ze to te wiązadła...a teraz ból jak na @ i dlatego się martwię...
 
Do góry