Przeczytałam Was, ale nie dam rady poodpisywać każdej z Was. wybaczacie, prawda?
Nie było mnie chyba tak na dłużej od piątku,więc duuuuuużo tego
Co do zapinania pasów, to lekarz mojej siostry powiedział,że nie zapinanie pasów w ciąży jest nieodpowiedzialne. Pasy na pewno mogą zaszkodzić mniej niż ewentualne wypadnięcie przez szybę lub latanie po całym samochodzie. Dlatego ja zapinam- tylko dolny pas niziutko i tego pilnuję.
Wyczytałam też,że sporo z Was poczuła ruchy. Gratuluję! Mój Synek coraz śmielej się porusza, ale chyba czasem łożysko to tłumi, bo patrząc na brzuch widzę ruchy, ale ich nie czuję. Ale kopie mnie praktycznie caly dzień. I M dostał kolejnego porządnego kopniaczka od Synka
Byliśmy na pierwszych zajęciach szkoły rodzenia

Rewelacja! Uczyliśmy się kąpać Maleństwo, myć pępek itd. Później były różne ćwiczenia do wykonywania w domu- łącznie z oddychaniem przeponą, a to fajnie pobudza Maleństwo

Mam ćwiczyć w domu a M ma mnie pilnować
W niedzielę z M mieliśmy nagłą wizytę na ostrym dyżurze. Wyobraźcie sobie,że coś go ukąsiło w łydkę. Najpierw było to malutkie, a w niedzielę wieczorem zrobiło się sino czerwone i dośc duże. Nie mógł stawać na tą nogę i wyskoczyła gorączka z ogromnymi potami i dreszczami. Wystraszyłam się. Pojechaliśmy do szpitala i dostał zastrzyk od tężca i antybiotyk. Po antybiotyku od wczoraj ogrmne problemy żołądkowe i nadal temperatura,więc wiczorem znowu pojechaliśmy na pogotowie i dostał kolejną porcję leków. Mam nadzieję,że już będzie lepiej!
Mój brzuszek jest tak wyraźny,że każdy mu się przygląda, ale dotykać może tylko siostra i przyjaciółka

i nie mam za bardzo teraz w co się ubrać. I....kurdę... pępek mi lada chwila wyskoczy
A w poniedziałek byłam na wieczorze panieńskim. Porażka jakaś. Pojechałyśmy z przyjaciółką tam na 21. Spotkanie w wynajętym mieszkaniu i nas 7. Do jedzenia chipsy i grzanki z tłustym serem...masakra. Później jak nam się spać zachciało to poszłyśmy w miasto. Dziewczyny! Co to był za clubing! Najpierw Desperados- zamknięty, Hybrydy- zamknięte a na końcu klub Mirage- oczywiście...zamknęty

Łaziłyśmy tak od północy do 3 nad ranem. Myslałam,że nogi mi odpadną, brzuch mnie bolał. I zapłaciłam za to 100zł... Boże. To najgorzej wydane w tym momencie pieniądze. Zła byłam potwornie!
W sobotę na wesele idziemy, a ja jeszcze nie mam ani butów ani kiecki. W piątek dopiero jedzemy coś zobaczyć.
U Was też tak gorąco? Duchota u mnie straszna... i nic mi się nie chce. W sumie to jeszcze jestem w piżamie
Miłego dnia Wam życzę i idę dalej nadrabiać!