reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

wrzesień 2012 ;)

Fasolka35 - wszystkiego dobrego z okazji lecia. :tak:
Awersja - zdrówka i doleczcie się w domu, no i się wyśpij. :tak: Koleżanka jest teraz z synkiem w szpitalu w Bydgoszczy, dzwoniła wczoraj i tak jakby Cię zacytowała, dodała jeszcze, że nawet laptopa mieć nie może.
Verita - na ile w ogóle do PL przyleciałaś?
Perell - hehe
 
reklama
jestem w końcu,

Awerasja o zgrozo co to za szpital. dobrze, ze już w domku. Kurujcie się i szybko zdrowiejcie, bo za tydzień pooć na sanki można będzie iśc...zobaczymy ;)

Dziewczynki dziękuję wam, ze mi napisałyście co tam i jak tam o odporności, moi biorą ten tran mollersa, nawet się nie krzywią. już się chyba przyzwyczaili. a do tego daję alveo...no ale to już mam sprawdzone na sobie. a no i witaminę c i miód też daję. ale bez żadnych schematów czasem do herbatki.

my dziś wróciliśmy z roczku od mojej chrześnicy, byliśmy w wielkopolce, było fajno ;) ale o mały włos byśmy nie pojechali...

z pt na sob Hesiu z tatkiem wymiotowali pół nocy. J juz zaczął koło południa. a ja całą sobotę. leżałam jak długa, bez oznak życia. w sumie, to chyba umarłam. ale w niedziele odżyłam. jak nowa. z nowymi siłami. ale przyznam się, ze meżnu mi zrobił w sobotę drinka z pepsi. i obudziłam się w nowej skórze. ponoć wóska zabija jelitówkę. nie wiem, ale pomogło.

Gutka na razie ominęło. Oby na zawsze.

na roczku było fajnie, chociaż mieliśmy być w sob na nd, a byliśmy od wczoraj do dzisiaj. Nocka nie bardzo, bo Gutek ząbkuje, ale dziś już u siebie więc spoko loozik.


niech ten sezon idzie w pizdu już ;)
 
U mnie dupnie, bo Adrianna od soboty stan podgorączkowy, a cała niedziela ponad 39, zbijałam to ok, ale lek przestał działać i wracało. Calutką niedzielę dziecię przeleżało pod kocykiem i przespało prawie.


Weronika właśnie podstawiła sobie podest pod szafkę, weszła na podest i aż z radości klasnęła w ręce, co tam na tej szafce jest. :laugh2:
 
Hej mamuski :-)
Ja masakrycznie zmeczona po tym wekendzie intensywny bardzo był :-p dobrze ze sie skonczył ;-)teraz akcja odgruzowania chaty :eek:

Lilijanna zdrowka dla Adrianny :tak: a Weronika to sobie z Patrycja reke moga podac skubana sie nauczyła krzesło przysowac gdzie chce i sie wspina ostatnio z blatu w kuchni ja sciagałam:szok: zawału dostane .

Future dobrze ze choc pozniej wam sie udało na imprezke wskoczyc;-)
 
Witam przedpołudniowo!
Moja zasnęła, a ja wykorzystuję chwilę na kawę, słodkość i przegląd Internetu:-D. Zaraz polecę robić obiadek a potem na spacer. Weekend szczęśliwie już minął. Gosia w sobotę dostała katar i kaszel ale da się przeżyć. Mój połówek przyjechał w sobotę o 20 a wyjechał w niedzielę o 14 więc go prawie nie odnotowałam:no:.
Po 2 tygodniach smutków podjęłam decyzję, że zaczynam szukać pracy bo do starej nie chcę wracać i od września zacznę jakieś studia podyplomowe. Jeszcze nie wiem jak to zrobię a zwłaszcza co zrobię z dzieckiem ale o to się będę później martwić. Siedzenie w domu już mnie dobija tym bardziej, że ani nie mam tu ani rodziny ani zbytnio znajomych.
U mnie dupnie, bo Adrianna od soboty stan podgorączkowy, a cała niedziela ponad 39, zbijałam to ok, ale lek przestał działać i wracało. Calutką niedzielę dziecię przeleżało pod kocykiem i przespało prawie.


Weronika właśnie podstawiła sobie podest pod szafkę, weszła na podest i aż z radości klasnęła w ręce, co tam na tej szafce jest.
laugh2.gif.pagespeed.ce.MrT3CzP58M.gif
Lili zdrówka dla małej.
I o zgrozo zaczyna się i u mnie czas włażenia na wszystko co się da. Gosia wchodzi na stół w pokoju i chce z niego skakać oczywiście w moje ramiona. Ale włazi też jak mnie nie ma w pokoju!:szok: Trzeba mieć oczy dookoła głowy. Jak tylko jest chwila ciszy to już ze strachem lecę sprawdzać co znowu majstruje mały Gargamel:eek:
 
Ja już nawet nie reaguję gdy siedzi na stole, w sensie nie reaguję, czyli nie dyskutuję z nią, tylko stawiam na ziemi, dosuwam krzesła maksymalnie pod stół. Krzesła sobie jeszcze nie odsunie sama. Fiu. :-p

Jak wchodzi na ławę to wytłumaczyłam sobie, że do ziemi jest blisko. :-p Co by nie zwariować z nią. Adzik jakaś porządniejsza była, niż ten nicpoń. :sorry: Póki co gleby na ziemię jeszcze nie zaliczyła. Na ten moment jest na etapie schodzenia z ławy na podłogę z zeskoku przodem. I tym mnie bardzo drażni. Wolę opcja tyłem, z brzuszka.


Ostatnio zaimponowała mi lista słówek, jaką wpisała Jasminum. Przez weekend zapisywałam słówka, które mówi Weronika i wyszła mi równie imponująca lista. Miła odmiana przy mało gadającej Adriannie. :-p
 
Moja jezdzi z krzesłami gdzie chce bo maja filce podklejone bo u nas panele no i tak tyklko spod stołu wysunie to jedzieeee z tym swiatem ,moj to sie smieje ze wystarczy na nia spojrzec i juz widac ze łobuziak rosnie :-p

Młoda spi a ja sobie koszyczki wiklinowe na biało przemalowuje :-p
 
witam juz z domku :-) jaka szczesliwa jestem ze wrocilam,
moja zamiast krzesel to podstawia sobie wszystko co znajdzie,
Ponoc w pl nauczyla sie duzo slow nie wiem jakich bo dla mnie to normalne ale moj byl w szoku wiec nie wiem od kogo zalapala na pewno nie odemnie. niestety jednym ze slow jest slowo doopa ale brzmi to dupdupdupdupa. na szczescie inne juz normalne ale moj od razu spytal czemu jej takich niepotrzebych slow uczymy np oko zamiast chce siku a ja mu tlumacze ze dla niej to bardziej potrzebne w tym momencie a na siku ma czas, nie musi jeszcze wolac
 
reklama
Dzieć mi pierwszy raz w swojej karierze spał od 21 do 6 rano bez ani jednej pobudki, następnie dałam mu soku i pospaliśmy do 9!!!
Ale żebym spała jakimś super snem to nie.. jakbym oczekiwała aż się obudzi by do niego pójść. Wczoraj spał do 5 bez pobudki, przedwczoraj do 4 więc widzę tendencję wzrostową.

Za to usypianie.. Litości. Było już tak fajnie, ja go do łóżka a ten układał się i śpi.. a dziś 40 min walki. Przeklinałam pod nosem mimo że mi się w ogóle to nie zdarza. Nareszcie śpi, weszłam by obejrzeć swój serial i co? Nie mogę!! Co za dzień!!

Verita- faceci! :D

Ja dziś miałam wojenkę o wodę do picia. Czemu Krystian dostaje wodę a nie sok. Tłumacze że soku dziś wystarczająco wypił, niech polubi też wodę.. ale nie dochodzi...Bo sama mówiłam że dziś mało jadł to trzeba mu sok dać, sokiem się naje. Dobrze że na codzień jestem sama z Krystianem, w takich momentach jestem z tego bardzo szczęśliwa.


Lili aby już zdrówko się utrzymało :)

Fasolka gdzie się podziewasz?? :>
 
Do góry