anmika
Ja miałam plan, że minimum do 6 miesięcy będzie cyc.
Plan zrealizowałam i nadal karmię.
Teraz już nie mam żadnego planu, będzie jak będzie.
Jestem leniem i wygodnie mi z cycowaniem.
Zwłaszcza rano, jak Młoda idzie do żłobka albo jest weekend i mi się nie chce wstawać wcześnie, to cycek jest niezastąpiony.
W nocy też mi się budzi i raz papu musi być.
Gdybym miała pewność, że bez cycka przestanie się budzić, to może bym rozważyła odstawienie.
Ale pewności nie mam.
Jak mam wstawać w nocy i robić mleko, to mi się odechciewa.
Zwłaszcza, że Młoda jest niebutelkowa.
Nie pociągnie z butli, więc picie w nocy z kubeczka tym bardziej mnie nie zachęca do odstawienia.
Liliana pisała, że chce dociągnąć do grudnia.
Ja nie wiem, nie planuję nic.
Samo jakoś to wyjdzie.
Ja miałam plan, że minimum do 6 miesięcy będzie cyc.
Plan zrealizowałam i nadal karmię.
Teraz już nie mam żadnego planu, będzie jak będzie.
Jestem leniem i wygodnie mi z cycowaniem.
Zwłaszcza rano, jak Młoda idzie do żłobka albo jest weekend i mi się nie chce wstawać wcześnie, to cycek jest niezastąpiony.
W nocy też mi się budzi i raz papu musi być.
Gdybym miała pewność, że bez cycka przestanie się budzić, to może bym rozważyła odstawienie.
Ale pewności nie mam.
Jak mam wstawać w nocy i robić mleko, to mi się odechciewa.
Zwłaszcza, że Młoda jest niebutelkowa.
Nie pociągnie z butli, więc picie w nocy z kubeczka tym bardziej mnie nie zachęca do odstawienia.
Liliana pisała, że chce dociągnąć do grudnia.
Ja nie wiem, nie planuję nic.
Samo jakoś to wyjdzie.