reklama
Dziękuję za szałwie! Sobie zrobię za chwil kilka ;-) Mój dzieć zakatarzony i tej nocy odmówił cycka więc korzystam z okazji i go odcycuję. Oby mój plan się powiódł. A wracając do kataru... nie wiem jak to się stało, jeden dzień z babcią i masz. Dziś miała być impreza urodzinowa ale przełożona na jutro. Jaki katar potrafi być upierdliwy.. dzieć mi się wybudza co pół godziny w nocy, a ja go na ręce i chodzę lulam.. aż wkońcu mnie olśniło i do wózka. Wybudzał się, ja go trzy razy bujnełam i spaliśmy dalej.. przez pół godziny ;-) Torta zrobiłam, sernik na zimno.. jeszcze dwa zostałyyy i koniec z ciastami ;-) Wychodzę z kuchni i nie wracam ;-) Verita wszystkiego naj dla malutkiej ;**
perell
potwierdzam - szałwia na powstrzymanie cyców
Piłam namiętnie przy nawale i pomogło
polisia
nie jesteś sama
nie wiem, co to przespana noc
ani jednej takiej jeszcze nie miałam
fasolka
pytałaś jak tam ze żłobem
no cóż...
po tygodniu choroby Tośka wróciła do żłobka na półtora tygodnia i znów chora
tym razem zapalenie krtani
kurcze, a już było tak dobrze.
Przyzwyczaiła się i już nie płacze.
Nawet zaczęła sobie drzemkę ucinać w żłobku.
Planowałam zacząć ją zostawiać na dłużej niż 4 godziny, żeby przyzwyczaić do żłobka, zanim wrócę do pracy i dooopa z planów.
Już przedłużyłam wychowawczy, bo do końca września się nie zmieszczę z przyzwyczajaniem do 8 godzin w żłobku.
Po takiej przerwie na chorowanie pewnie znowu będzie buczeć i zabawa z przyzwyczajaniem będzie na nowo.
Z plusów, to zaproponowano mi, żeby ją przenieść od października do grupy drugiej, bo jest najbardziej samodzielna w swojej grupie.
Zgodziłam się, bo w drugiej grupie dzieci jedzą same a w pierwszej są karmione i już widzę u Tośki regres z jedzeniem samodzielnym przez to karmienie w żłobku.
To samo z piciem. Regres jest, bo w pierwszej grupie tylko z łyżeczki a nie z kubka.
Poza tym tam śpią na leżaczkach a nie w łóżeczku, więc się Młoda ucieszy, bo łóżeczka to ona szczerze nie znosi.
Więcej się nauczy od starszych dzieci.
Jak równać to w górę hehe.
Tylko żeby jeszcze nie chorowała...
Ponieważ mnie chwilę nie było, to składam zaległe, ale z głębi serca najlepsze życzenia roczniakom:
Marcelinie bebe
Arturkowi stokrotki
Mikołajowi tayci
Oliemu martusi
Hani jasminum
córeczce verity (kurcze, imienia nie pamiętam, a nie ma go też na liście)
Sto lat sto lat !!!
potwierdzam - szałwia na powstrzymanie cyców
Piłam namiętnie przy nawale i pomogło
polisia
nie jesteś sama
nie wiem, co to przespana noc
ani jednej takiej jeszcze nie miałam
fasolka
pytałaś jak tam ze żłobem
no cóż...
po tygodniu choroby Tośka wróciła do żłobka na półtora tygodnia i znów chora
tym razem zapalenie krtani
kurcze, a już było tak dobrze.
Przyzwyczaiła się i już nie płacze.
Nawet zaczęła sobie drzemkę ucinać w żłobku.
Planowałam zacząć ją zostawiać na dłużej niż 4 godziny, żeby przyzwyczaić do żłobka, zanim wrócę do pracy i dooopa z planów.
Już przedłużyłam wychowawczy, bo do końca września się nie zmieszczę z przyzwyczajaniem do 8 godzin w żłobku.
Po takiej przerwie na chorowanie pewnie znowu będzie buczeć i zabawa z przyzwyczajaniem będzie na nowo.
Z plusów, to zaproponowano mi, żeby ją przenieść od października do grupy drugiej, bo jest najbardziej samodzielna w swojej grupie.
Zgodziłam się, bo w drugiej grupie dzieci jedzą same a w pierwszej są karmione i już widzę u Tośki regres z jedzeniem samodzielnym przez to karmienie w żłobku.
To samo z piciem. Regres jest, bo w pierwszej grupie tylko z łyżeczki a nie z kubka.
Poza tym tam śpią na leżaczkach a nie w łóżeczku, więc się Młoda ucieszy, bo łóżeczka to ona szczerze nie znosi.
Więcej się nauczy od starszych dzieci.
Jak równać to w górę hehe.
Tylko żeby jeszcze nie chorowała...
Ponieważ mnie chwilę nie było, to składam zaległe, ale z głębi serca najlepsze życzenia roczniakom:
Marcelinie bebe
Arturkowi stokrotki
Mikołajowi tayci
Oliemu martusi
Hani jasminum
córeczce verity (kurcze, imienia nie pamiętam, a nie ma go też na liście)
Sto lat sto lat !!!
jasminum82
Fanka BB :)
Moja wczoraj śmigała w sztruksach, pod spodem skarpetki, na to buty wiadomo, bodziak z długim i bluza a czapka bawełniana ale taka cieplejsza. Miałam ze sobą polar ale nawet jej nie zakładałam bo biegała jak szalona i kark miała gorący. Z samego rana jak wychodzi to na to ma jeszcze kurtkę taką wiatrówkę z bawełnianą podpinką (odpinana bluza dwustronna) lub sam polarek w zależności czy mży czy nie ma deszczu. Żadnych rajstop pod spodnie jeszcze jej nie daję, ale jak się jeszcze bardziej ochłodzi rano to już jej założę, ale po południu już jest cieplej. Zima idzie!!! :-) Już się nie mogę doczekać, jak pójdziemy z Hanią na sanki i ubierzemy choinkę! U nas roczek wczoraj minął i nawet się udał, tzn. Hania nawet nie marudziła i nie płakała na gości a spodziewałam się, że jak zobaczy wszystkie babcie, dziadki, ciocie i wujki to będzie jeden ryk, bo ostatnio tak ma, ale o dziwo było ok. Świeczkę dmuchała ale z wrażenia zamiast ją zdmuchnąć to chciała palcem zgasić. ;-)
Ktoś pytał o przespane noce- u nas różnie z tym, ale na ogół jak o 20 idzie spać to do 5, 5.30 lub 6.00 śpi, dostaje jeść i śpi jeszcze około 2 godzinki. A w nocy różnie bywa, czasami śpi spokojnie a czasami wierci się, popłakuje. To chyba wina wyżynających się ząbków. Ostatnio było cieżko. Nawet temp. powyżej 39- pierwszy raz od urodzenia, ale minęło po 24 godzinach gorączkowania. Byliśmy oczywiście na IP, ale nie wiemy z czego ta gorączka była. Skończyło się na nurofenie i na drugi dzień już gorączka nie wróciła.
Hania mówi coraz więcej a rozumie jeszcze więcej, śpiewa piosenki, w których powtarzają się te same sylaby, np parapapapapapa, map map (z Dory), hahaha z Jadą jadą misie i nawet zachowuje przy tym melodię i rytm.
Buziaki dla wszystkim mam i wrześniowych roczniaków!
Ktoś pytał o przespane noce- u nas różnie z tym, ale na ogół jak o 20 idzie spać to do 5, 5.30 lub 6.00 śpi, dostaje jeść i śpi jeszcze około 2 godzinki. A w nocy różnie bywa, czasami śpi spokojnie a czasami wierci się, popłakuje. To chyba wina wyżynających się ząbków. Ostatnio było cieżko. Nawet temp. powyżej 39- pierwszy raz od urodzenia, ale minęło po 24 godzinach gorączkowania. Byliśmy oczywiście na IP, ale nie wiemy z czego ta gorączka była. Skończyło się na nurofenie i na drugi dzień już gorączka nie wróciła.
Hania mówi coraz więcej a rozumie jeszcze więcej, śpiewa piosenki, w których powtarzają się te same sylaby, np parapapapapapa, map map (z Dory), hahaha z Jadą jadą misie i nawet zachowuje przy tym melodię i rytm.
Buziaki dla wszystkim mam i wrześniowych roczniaków!
dziekujemy za zyczenia i rowniez dla wszystkich roczniakow wszystkiego najlepszego !!!
ja umiram przyplatalo sie cos do mnie, goraczka, bol gardla do tego bol zoladka i wymioty nie mam pojecia co to jest, caly dzien o herbatce dopiero niedawno wlalam w sieb rosol
mala tez zasmarkana, nie wiadomo co wisi w powietrzu
ja umiram przyplatalo sie cos do mnie, goraczka, bol gardla do tego bol zoladka i wymioty nie mam pojecia co to jest, caly dzien o herbatce dopiero niedawno wlalam w sieb rosol
mala tez zasmarkana, nie wiadomo co wisi w powietrzu
Witam poniedziałkowo:-)
Awersja no Antosia zdolniach a to jak najbardziej ze starszymi ma do przodu isc a nie cofac sie ;-) niestety choroby ,ale nawet dzieciaczki niechodzace do złobka widze w koło ze choruja taka pora niestety.
Verita zdrówka
Pozdrawiam i miłego dnia zycze :-)
Awersja no Antosia zdolniach a to jak najbardziej ze starszymi ma do przodu isc a nie cofac sie ;-) niestety choroby ,ale nawet dzieciaczki niechodzace do złobka widze w koło ze choruja taka pora niestety.
Verita zdrówka
Pozdrawiam i miłego dnia zycze :-)
Witajcie!
Kurcze jak ten wrzesień szybko przeleciał! I już październik za pasem. Pogoda znowu nie nastraja optymistycznie. Wczoraj za to było całkiem ładnie. Byłyśmy z Gosią na spacerku nad morzem. Bardzo jej się mewy podobały. Za to ja miałam sądny dzień. Mały pożar w kuchni, za szybko wrzuciłam frytki na gorący olej, potem mi się bułka tarta zjarała, potem chciałyśmy się z koleżanką wina napić i nam się stłukło na schodach. A na basenie suszarka się spaliła i jak huknęło! Masakra. Mam nadzieję, że dzisiaj nic mi się nie przydarzy. Miłego dnia życzę!!
Kurcze jak ten wrzesień szybko przeleciał! I już październik za pasem. Pogoda znowu nie nastraja optymistycznie. Wczoraj za to było całkiem ładnie. Byłyśmy z Gosią na spacerku nad morzem. Bardzo jej się mewy podobały. Za to ja miałam sądny dzień. Mały pożar w kuchni, za szybko wrzuciłam frytki na gorący olej, potem mi się bułka tarta zjarała, potem chciałyśmy się z koleżanką wina napić i nam się stłukło na schodach. A na basenie suszarka się spaliła i jak huknęło! Masakra. Mam nadzieję, że dzisiaj nic mi się nie przydarzy. Miłego dnia życzę!!
*martusia*
Fanka BB :)
my wczoraj roczkowa impreze robilismy, wchodze do kuchni a tu powodz - kolanko od zlewu odkrecone. pozniej domofon przestal dzialac... no ale dziec ma zabawek grajacych swiecacych od groma teraz, jak mi to wszystko naraz powlacza to oszaleje.
chwale sie ze mamy 6 zabkow
pytanko: czy ktoras z Was uzywala badz uzywa termometru paskowego na czolo? czy wlasciwie odczytuje tempki? ogolnie co sadzicie o nich? wlasnie mi dzis przyszedl testowalam na Oliwku a tu mi sie wyswietla 37
milego dnia
chwale sie ze mamy 6 zabkow
pytanko: czy ktoras z Was uzywala badz uzywa termometru paskowego na czolo? czy wlasciwie odczytuje tempki? ogolnie co sadzicie o nich? wlasnie mi dzis przyszedl testowalam na Oliwku a tu mi sie wyswietla 37
milego dnia
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 15
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 125
- Wyświetleń
- 13 tys
U
Podziel się: