A te kurtki stricte zimowe zimowe? Bo Weronika jeździ już w płaszczyku takim typowo jesiennym na polarze, jak rano jest u nas 4-5 stopni to nawet się nie zastanawiam, fakt, że pod spodem ma tylko body na naramkach i bluzkę, bez sweterka. Nie ma u nas dzieci jeszcze w kurtkach zimowych, ale takich właśnie jesiennych już tak. Zresztą rano jak odprowadzamy Adriannę to jest zimnica, po południu jak odbieramy jest dużo cieplej to wtedy też inaczej ubrani.
Ja chodzę w takim grubym swetrze, ale ludzie w kurtkach. A ja kurtki nie mam jeszcze. I nie wiem czy kupować czy może zima przyjdzie szybciej i będę mieć ten problem z głowy. Swoją drogą nie chcę takiej zimy jak w zeszłym roku.
Póki co cieszę oko jesienią, kolorowymi liśćmi, kasztanami - mamy cały kosz uzbierany na długie wieczory zimowe. Jeszcze żołędzi musimy dozbierać. No i kolorowe liście, ale te póki co na drzewach wiszą.
Ja chodzę w takim grubym swetrze, ale ludzie w kurtkach. A ja kurtki nie mam jeszcze. I nie wiem czy kupować czy może zima przyjdzie szybciej i będę mieć ten problem z głowy. Swoją drogą nie chcę takiej zimy jak w zeszłym roku.
Póki co cieszę oko jesienią, kolorowymi liśćmi, kasztanami - mamy cały kosz uzbierany na długie wieczory zimowe. Jeszcze żołędzi musimy dozbierać. No i kolorowe liście, ale te póki co na drzewach wiszą.