Serca nie masz.
czesc
wpadam i czytam
ospisac nie mam czas, a o sobie nie będę pisać, bo nie ma o czym
na froncie bez zmian, całodniowe marudzenie i tak w kółko, nawet na rękach ... o odłożeniu ngdziekolwiek nie wspomnę , dziecko wpada w histerię i się zapowietrza, brak mi pomysłów
mam nadzieje, że to skok albo ząbki, bo sił mi już brak
Mimo wszystko Palemko wielu sił, dla mnie to co piszesz to abstrakcja, oby do wiosny, może wtedy wraz ze zmianą pogody dzieć się naprawi. ;-)
Dzieci na dworze także spokój jest
PALEMKO Alanek ma takie coś że jak płacze to zapowietrza się :/ zawsze mam stracha jak w ryk wchodzi...
Patrysia - Ada dzisiaj też w ogrodzie szalała, ulepiłyśmy bałwana, a potem mi się chciało już do domu, ale Ona nie, no to posprzątałam piwnicę, a Ona na dworze, Weronika we wózku śpi, ja już poszłam na górę, a ta dalej grabiami śnieg przerzucała.
Co do zapowietrzanie się, Adriannie kilka razy się zdarzyło i musiałam Jej dmuchnąć.
ten program rossne jest do doopy jak dla mnie, za kilkanascie produktow oznaczonych do rabatu dostalam UWAGA 84gr rabatu. smieszne.
Dla mnie ten program to tez kupa śmiechu.
Dotarłam do domu od rana
byłysmy w kosciele i spotkałam moich rodzicow no i tradycyjnie choc na kawe co sama w domu bedziesz siedziec;-)z kawy zrobił sie dobry obiadek tz dobra rybka zreszta najlepsze jest to ze gotowac dzis nie musiałam
Patryska wynoszona wybawiona przez dziadka spi
Szymona i Dorote w dziadek zabrał do akwaparku i mam teraz błoga cisze i spokoj
dopoki mała sie nie obudzi
Ty to ostatnio siejesz tutaj jakąś wizję świata perfekcyjnego, który z szarą rzeczywistością nie ma nic wspólnego.
Bebe85 - niestety trzeba rozróżniać pomoc od wykorzystywania, bo drugie dziecię jest dzieckiem rodziców, a nie starszego rodzeństwa. Mi Ada pomaga, ale jak nie ma ochoty to nic na siłę. Ja mam brata o 11 lat młodszego od siebie, zawsze mama potrafiła tak wszystko zorganizować, byśmy z siostrą same chętnie dane czynności w związku z bratem robiły.
gosia23s - Ty jako kwietniówka 2010 to dla Ciebie wszelkie spory to abstrakcja, u Was tam praktycznie wieczna sielanka. ;-) Zdrówka dla dzieciaków.
Trzebaby jakiś obiad zrobić. A mi się nie chce nic a nic, a mięcha nakupiłam tyle, że zaraz trzeba pomrozić co nieco.