U nas noc słaba :-( paracetamol zbił temperaturę ale Krzyś calą noc tak boleśnie mruczał - stękał. W końcu wzięłam go do siebie do łóżka bo już nie miałam sił biegać i stać nad jego łóżeczkiem. Rano obudziło nas coś w postaci kolki i utrzymuje sie do teraz. Chwile jest ok za chwile dziki płacz yhh oczywiście dostał już epumisan niestety zaczerwienienie na nóżce po szczepieniu utrzymuje się a przemywałam to miejsce całą noc Musimy przetrwać :-(
ps. kóreś z was zamawiały "zioło" na laktację przez internet jak to sie nazywało?
Wspolczuje wam, ja po pierwszej szczepionce myslalam ze wyskocze z butow , bo may jeczal z bolu a mnie az serce bolalo, plus ta rosnaca goraczka.
A pije ziolo i jest wesolo, jak pisaly dziewczyny werbena. U mnie dziala raz na jakis czas, ale mialam moment ze kryzys trwal dluzej to niestety nie dzialalo przy systematycznym spozywaniu.
U mnie sie sprawdzilo czeste przystawianie i wmuszanie duzej ilosci wody. Czyli pewnie nic nowego CI nie podpowiem
powodzenia!
Cloundynka, a lekarze nie maja nic do powiedzenia w tym temacie ? Po czym jej sie tak zaczelo, moze chora byla? Mam nadzieje, ze cos sie unormuje...
Moj wczoraj 5 godzin nic nie jadl
tez sie wystraszylam.
A ten teges... Nie wiem juz co robic z tym Adasiem
klade na macie, bawi sie, poczym przekreca sie na brzuch a potem chce juz pelzac. Pazury wbija w mate, nogi pracuja, ale on sie nie moze ruszyc i sie denerwuje i krzyczy, wiec go zabieram. W lezaczku tez cos mu sie nie podoba, nogi chodza, preza sie, rece machaja , nie wiem juz gdzie go mam polozyc.
Dynie pokroilam, zamrozilam w pojemniczkach i mam.