reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

wrzesień 2012 ;)

merlin - dzięki za rady,a le na moja nie działa lezaczek, ma już zresztą trzeci leżaczek, hustawka jej tez nie pasi, muzyka, bajki, mata , kolorowe zabawki wszystko jest dosłownie na 30 sek ... trudno wytrzymam to jeszcze , daje jej dwa miesiące, a potem sobie w łeb strzele :-D:-D:-D ... musiałąm się wyżalić
 
reklama
merlin - dzięki za rady,a le na moja nie działa lezaczek, ma już zresztą trzeci leżaczek, hustawka jej tez nie pasi, muzyka, bajki, mata , kolorowe zabawki wszystko jest dosłownie na 30 sek ... trudno wytrzymam to jeszcze , daje jej dwa miesiące, a potem sobie w łeb strzele :-D:-D:-D ... musiałąm się wyżalić

No dobra 30 sek i co się dzieje ? moze wtedy podejdź do niej i "zagadaj" moze to bardziej chodzi o to ze znikasz z pola widzenia :confused: bo mój Krzyś tak ma musi mnie widzieć i tez czasem jak leży na macie to łapie go na tym ze odwraca głowe i mnie szuka jak znajdzie jest wszystko ok czasem jak chwile milczę odzywa się płaczącym głosem to podchodzę do niego i mówię "jestem jestem cały czas blisko"
 
merlin - ja nie mogę zniknąć z pola jej widzenia, ja cały czas musze skakc wkoło niej, nie mogę odejsc nawet na pół metra, powiem tak : nie wierzyła moja mama, moja tesciowa, moja siostra, aż przyszły zobaczyły i uwierzyły ... tez ją wciąz nosiły i wciąż wokół niej skakały ... wszystkie się wymadrzały, a na koncu brały ją na RĄCZKI ... i kazda z nich po kilku godzinach stwierdzała, ze do małej Natki musza byc dwie osoby, bo jedna musi się nią wciąż zajmować ... trudno przetrzymam to, poczytałam trochę i się uspokoiłam, podobno moze to przejsc jak zacznie siedzieć .... tylko kiedy ona nauczy się siedzieć, jak ciągle jest na ryncach ?:eek:
 
Hej!

Future - my jemy 180 ml mm lub 150 ml + 2 cycki (czyli pewnie biedne 30-40 ml wyciagnie z dwoch).. co 3,5-4 h. Wczoraj poszedl spac moj Niunus o 19.40, obudzil sie oczywiscie po 23, wzielam go do siebie i pierwsze karmienie bylo o 5. Bylo by cudownie gdyby nie fakt,ze spal ze mna,ale nadal mocno kaszle i chce miec go obok siebie (biedaczek moj :*)

Moj sie urodzil :3060 g i 52 cm , teraz ma 6850g i 62 cm :-D:-D Glodomorek nie powiem.

Jesli bym juz nie wchodzila na babyboom to skladam Wam zyczenia juz teraz :
by_wam_wszystko_pasowalo_0.jpg

P.S Patrysia - kupilam ten inhalator od tego sprzedawcy co dalas linka. Kupilam o 12, wyslal o 14...nastepnego dnia Tesciowa pisze,ze juz jest :-D:-D wow ;-)
 
nagapalma - to nie jest trochę tak, że jak urodziłaś, to wszyscy po kolei z rodzinki nosili twoja córcię na rączkach, bo się powstrzymać nie mogli, "naważyli piwa", a ty teraz musisz je "wypić" tzn nosić ja ciągle na rękach? A jak Twoja córcia była maluśka, kilkutygodniowa taka, jak leżała w wózeczku, czy łóżeczku, i tylko zakwiliła, to czy od razu brałaś ja na ręce, czy czekałaś aż bardziej zacznie kwekać, płakac? Bo może przyzwyczaiłaś ją, że szybko reagujesz podnoszeniem na ręce jak mała tylko piśnie? Nie odbierz mnie źle. Ja broń Boże Cię nie krytykuję, tylko jakbyś spojrzała w historię swoich postów, to niemal każdy jest o tym że "Mała ciągle na ryncach" wiec próbuję pomóc Ci znaleźć przyczynę, powiedzieć, jak to wygląda z mojego punktu widzenia. Ja też jak dopiero co urodziłam, chciałam nosić Adrianka na rękach nawet jak spał. Mój D mnie powstrzymywał, przywoływał do rozsądku mówiąc zobaczysz, przyzwyczaisz, nie będziesz mogła nawet do WC wyjść. I miał rację. Teraz Adi, gdy trzymam go na rękach a jest śpiący, to napina się, wygina jak paragraf, ze mało mi z rąk nie wyskoczy, więc go kładę do wózka/łóżeczka i w 15 min zasypia.

A skoro powiedziałaś, że zagadywanie i zabawianie, jak zasugerowała Merlin nie pomagają, to może spróbuj nosić ją po domu w chuście?? (Kiedyś się już Ciebie pytałam, czy próbowałaś, ale mi nie odpowiedziałaś) Zawsze to będziesz miała wolne ręce, będziesz mogła coś w domu porobić, a i kręgosłup też odciążysz, a z tego co czytałam, już narzekasz na bóle.
 
Wiecie co z tymi rączkami to u mnie też tak było że co Adaś zakwilil to ja do niego lecialam jak głupia. Pierwsze dziecko, wiadomo nikt instrukcji nie dawał. Potem nauczyłam zasypiac na rączkach; podkreślam nauczyłam bo przecież się z tym spaniem na rączkach nie urodził. Na szczęście poszłam po rozum do głowy i stwierdziłam że normalne to nie jest jeśli terrorysta się drze bo go łóżko parzy. I co? Oduczylam. Były protesty głośne płacz i cyrk nie powiem ciężko matce słuchać płaczu dziecka i nie wziąć na rączki ale niestety ja chcę zrobić sobie herbate iść do wc czy zrobić cokolwiek na co nie mam czasu w trakcie aktywności dziecka. Teraz na rekach jest jak go znoszę ze schodów czy muszę przetransportować na przewijak czy gdzieś a tak to łóżeczko, huśtawka, podłoga, brzuszek, leżaczek.

Nie widzi mnie że dziecko nie chce zrezygnować z rąk skoro tam sie czuje bezpiecznie i nie zna niczego innego jak ręce mamy. I napewno bedzie protestować jak się odlozy. Ale nie ma rzeczy niemożliwych i ja bym nie poddawala.

Palma ja bym Ci radziła szukać pomocy jakiegoś specjalisty jeśli sama nie jesteś w stanie rozwiązać tego problrmu bo faktycznie tak jak piszesz Twoje dziecko nie będzie miało nawet jak się nauczyć siedzieć. Ja bym nie bagatelizowala tej sytuacji czekając następny miesiąc, 2 , 5 licząc że się dziecku odwidzi. W tym okresie dziecko powinno dużo leżeć na pleckach czy na brzuszku , ćwiczyć mięśnie a co ona na tych rączkach się nauczy? Łatwiej sobie wytłumaczyć że dziecko potrzebuje bliskości ale to nie jest już 2 tyg noworodek ... bardzo Ci współczuję i rozumiem Cię i dlatego zachęcam żebyś próbowała innych rzeczy dla siebie i dla dziecka przede wszystkim. Napewno nie będzie łatwo. .. ale trzeba próbować!


Pozdrawiam z nowym kolorem na wlosiu ;)
 
u mnie mieli zakaz noszenia na rączkach :tak:przede wszystkim każdy kto przychodzi musi odwiedzić łazienkę i umyć ręce...no i najgorsze sa babcie bo Aduś zapłacze a one już lecą , wyciągają itd więc mówię, że potem dam id=m takiego klocka 10 kg do noszenia :tak:

Aduś urodzil się 3210 i 54 cm a teraz ma 5300 i 62 cm :)czyli daleko w tyle za Waszymi pociechami:)


Tygrysek męża zapędź do roboty! mój dzisiaj powiedział "Kochana żono odpocznij ja wyprasuję":szok:
 
anusienka, ayni - dzięki za odpowiedz, co do tego czy ja nauczyłam trudno mi teraz na to odpowiedziec. sytam Was, czy Wasze dzieci jak były noworodkami, miały miesiac , dwa , to dużo spały w dzien ? Pewnie tak i dzięki temu były dużo w łóżeczku, czy gdziekolwiek w pozycji leżacej. Moja małą od 3 tyg życia do prawie 3m-ca prawie wcale nie spała, przez pierwsze 3m-ce zycia , w nocy budziła się co1,5h a w dzien spała bardzo nerwowo po 5 min i duzo płakała, do tego doszły kolki ..... myślę, że coś takiego może zrozumiec tylko ktoś , kto miał takie dziecko od urodzenia. Pewnie dużo w tym mojej winy, trudno pocierpię. Próbowalismy ją przetrzymac, wszyscy po kolei, niestety nie dało rady ... zobaczymy, ja się nie poddaję ...
A co do chustowania, małą ma napięcie i nie mogę chustować.
 
Palemko, tak jak Ci pisałam, podczytuje Was czasami, ale czasu brak na długaśne opisy. Ale zobaczyłam teraz Twój post i postanowiłam napisać jak jest u mnie, żeby Cię pocieszyć :tak: Mój kluseczek waży ponad 7 kilo a nie śpi w dzień prawie nic. Tak jak pisałam kiedyś u nas histeria, kolki, wrzaski zaczęły się już w szpitalu przez co nadal wspominam podejście do nas osób z sali i personelu bardzo źle. W domu nie było lepiej. Po zmianie mleka z brzuszkiem jest dużo lepiej, ale mój mały nawet śmiejący się i zadowolony śpi max 2 godziny dzienne i to rozłożone na raty. Od noszenia go i lulania, wcześniej na rękach teraz w wózeczku, dostałam takich bóli kręgosłupa i drętwienia palców u rąk, że w tym momencie nie mogę zginać palców w nocy. Rano drętwieją mi wszystkie kończyny a czasem i twarz :szok: Myślę, że mamy, które mają spokojne dzieci, które nie miały kolek lub zanoszenia się płaczem trwającego po kilka godzin nie wiedzą, jak trudno jest "nie-nosić". Łączę się w bólu i pocieszam Cię, że nie jesteś sama. A dla Was wszystkich towarzyszących mi podczas ciąży WESOŁYCH, ZDROWYCH ŚWIĄT :-D
 
reklama
RiSiA mnie było 3 dni, tylko w pt był na chwilkę dopiero dziś w nocy wrócił heh ale dobry ten Twój m wątpię, ze mój by się z własnej woli zadeklarował

witam sie i uciekam na zakupy

palma wyobraź sobie, ze mój tez ma 2 leżaczki/huśtawki heh i myślę żeby to sprzedać i kupić mu inne bo i tak za bardzo nie chce (czytałam, ze Ty masz 3;-)) jeden się niby sam buja ale co z tego skoro mu za wolno i i tak ja muszę bo inaczej ryk pol godz i dłużej :-p no ale kto mu pokazał ze można się szybciej bujać ja heh

dobra uciekam bo m mówi ze mu cisnienie podnosze ze pisze na bb zamiast się ubierac heh chociaz swoja droga niech mu się podnosi to ciśnienie na kawie zaoszczedze hih pa
 
Do góry