*martusia*
Fanka BB :)
Palma a może to jest niestrawione mleczko? bo z tego co pisałaś 4 miarki są na 120ml wody - ja tak daję. a Ty że 4 miarki na 100ml wody. może za dużo?
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
a niech przyjdziemam patent na przespanie całej nocy przez juniora wystarczy dać mu butlę 150ml (normalnie zjada 120ml) i młody przesypia 8h
Palma on śpi w łóżeczku cały czas, nawet w nocy w swoim pokoju, mamy otwarte drzwi i jak zaczyna marudzić to wstajemy z racji "wędrówek" gondola już mu nie wystarcza ;-)
byliśmy dziś w kancelarii ustalić datę chrztu....i tak mnie ksiądz podniósł ciśnienie,że byłam bliska wyjścia stamtąd
nie dość,że kolejka straszna i nikt nas z dzieckiem nie chciał przepuścić to jeszcze młody ksiądz burzył się,że psa przywiązałam przed drzwiami i niby nikt nie może wejść (tyle,że non stop ktoś tam wchodził i wychodził i nie robił problemów), ja rozumiem,że księżulek mógł się bać (pies w kagańcu), ale bez przesady, walił jakieś teksty o skakaniu na klatę niby jego ja się wkurzyłam i w końcu wale do niego z tekstem ,że przecież przez kaganiec do gardła mu się nie rzuci nie muszę dodawać,że pies łagodny tylko gabaryty straszą ;-)
mam nadzieję,że chrztu będzie udzielać inny ksiądz
aaaaaaaaa jak on do nas przyjdzie po kolędzie to dopiero będą jaja
witam dziewczynki
juz lepiej
Sebus zdrowieje
Adusiowe oczka juz lepiej
ja do lekarza muszę umówić się prywatnie - chcę jeszczwe w grudniu...
Martusia ja mam taki do czola, ale sprawdzam w pupie -0,5 stopnia
Taycia ja stosuję marimer baby i przy większym katarze lekarka pozwoliła Nasivin dla dzieci od 3 miesiaca i euphorbium
U nas nocka spokojnie choć Krzyś nie chciał dziś zasnąć sam ale później już ładnie dał sie odłożyć wczorajsze usypianie już lepiej bez awantury choć i tak o 24.
Temat chrzcin poruszony ych... u nas to trudny temat i wczoraj trwała dyskusja z mężem trochę mnie to wszystko zdołowało i zasmuciło... Mieszkamy z teściami więc jest nacisk chrzcić i już bo tak trzeba. Ja jestem prawosławna oczywiści nacisk jest żeby chrzcić w kościele a ja nawet w rodzinie katolika nie mam więc tez nie mam kogo na chrzestnego od siebie dać, mąż jest słabo wierzący pytam sie go bedzie chodził z dzieckiem do kościoła, będziesz uczył modlitw - bo ja nie umiem waszej tradycji - no to cisza - ale ochrzcić i w kościele. Dla mnei to bez sensu ... wolałabym wychować Krzysia w dwóch wiarach i nie chrzcić go niech w zyciu sam wybierze po za tym chrzcić to właśnie jest odpowiedzialność przekazywania wiary i tradycji a z tym u męża krucho ... Po za tym oprócz braku chrzestnych z mojej strony to nie mamy ślubu kościelnego i znając życie będziemy bujać sie od kościoła do kościoła zanim znajdziemy księdza który da chrzest
nagapalma- cisto z maslem krowkowym na herbatnikach oblozone bananami i budyniem chcesz podam przepis (bez pieczenia
Merlin już znalazłam Doti się pytała, więc Doti 600 wczoraj wciągneła:-)
"Przyjęcie" to nazwa potoczna, w Kościele nazywa się to Przystąpienie do Pierwszej Komunii Świętej, czyli pierwszy raz do spowiedzi, pierwszy raz do Ołtarza po ciało Chrystusa, za "moich" czasów super przeżycie, białe kiecki, prezenty i takie tam. Za "obecnych" czasów zmuszanie dzieci, do nauki zupełnie nie potrzebnych kościelnych formułek, stres i jakieś szmatki zamiast sukienek. I ryczące z nerwów dzieci, bo nie są w stanie wymówić niektórych kościelnych zwrotów, a co dopiero wykuć je na pamięć. Tam gdzie mieszkałam w Bydgoszczy, w parafii dzieci w każdą sobotę od września musiały na 8 rano biegać do kościoła na nauki, co było skrzętnie odnotowywane w zeszytach szpiclowskich księdza, a jak ktoś nie zaliczył kilku takich lekcji, i nie miał bardzo poważnego usprawiedliwienia, to ksiądz nie chciał dać pozwolenia na przystąpienie do "przyjęcia" i biedni rodzice musieli się nieźle nagimnastykować, żeby dziecię zostało "dopuszczone" Ot taka tradycja. (wyłącznie moje spostrzeżenia, wtajemniczeni nie muszą się z tym zgadzać)
martusia stokrotka - taki proszek normalnie biały, nie grudki, a co do mleka to moja mała się budzi w nocy co 2h i chce jesc i tak ogólnie cały dzien, potem ją na siłę przetrzymujemy do 2,5h ale to jest 30 min płaczu i noszenia na rękach, wiec lekarka kazał mi dawac poprostu więcej mleka, a mianowicie jak mała wypija 90 co 2-2,5h to mam jej dawac na 90-100ml - właśnie 4 miarki, czyli o jedną więcej, bo jachciałąm dac juz kaszki, a ona powiedziała, ze za wczesnie i ze mam tak włąśnie spróbować..... sie naprodukowałam
witam sie
no i dziec znowu sie zwichrowal rano...ech. no i jak slysze czy czytam ze inne dzieci tak ladnie spia czy jedza albo waza to zaczynam myslec ze z moim jest cos nie tak... chyba za duzo wymagam od niego... niech mnie ktos w glowe puknie mlotkiem najlepiej
o kupe pytałam wczesniej , o ten proszek biały w kupie co był u dziecia mojego , tak troszke, widział kto takie coś ?????????? kiedyś ktoś ???????????????
kurde nooooo .....
zaś sztres .... kupa kupa kupa ................ kuuuuuuuuuupaaaaaaaaaaaaaaaaaaa