reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

wrzesień 2012 ;)

WITAM:)

Ja w dobrym samopoczuciu snu mi potrzeba było bo wczoraj taka rozbita byłam...

PALEMKO dla mnie nie jest normalne zachowanie twojej córci i ja już dawno bym była u lekarza bo jednak od tak se dziecko nie płacze/jęczy...a teraz ta wysypka?nie czekaj a działaj bo córcia tylko i wyłacznie płaczem ci powie czyli znaki daje już od dłuższego czasu...
DZEWCZYNA współczuję :/ja jem wsio wszystko ciasta nie ciasta mięcho smazone no wsio wszystko i gdybym miała mieć taka diete uch chyba bym nei dała rady w sumie pewnie nie dałabym rady bo i było tak przy Domisiu alergia to ja od razu od lekarza jechałam po butelki etc.i koniec z cycusiem...

Mój Marcello nie wyglada na swoje miesiące każdy myśli ze on starszy jest...na 97 centylu jest także rośnie ze ho ho :D

Napisałaś posta za mnie czy co? :p Mogłabym napisac prawie to samo, jedynie z wyjatkiem tego, ze ja bym trzymala diete gdybym musiala i karmiłabym dalej. Oczywiście pod warunkiem, ze byłaby to sensowna dieta i naprawde konieczna. nie uznaję diet na zapas.

Ja tez jestem super wyspana dzisiaj, maly bije kolejne rekordy, dzisiaj ponad 7 godz. bez przerwy spał, a po jedzeniu kolejne 3, potem znowu jedzonko i jeszcze spi :)
Co do Palmy Małej to ja mam takie samo zdanie własnie - tez odnosze wrażenie że od dłuższego czasu juz Mała daje wyraźne znaki, ze cos jest nie halo, jedź do lekarza lepiej palmo.

Dziewczyno82 czy jest w takim razie sens katować sie taką dietą, skoro widać wyraźnie, ze to nie od jedzenia ta buźka taka? Poza tym taka dieta nie wplywa zapewne dobrze ani na Ciebie ani na dziecko, bo przeciez zupełnie nie dostarczasz Wam potrzebnych składnikow.
Ja tak jak patrysia jem kompletnie wszystko od początku, slodkie, smazone, niby wzdymajace, cytrusy, czekolade, itd. nawet pizze (choć wiem, ze to nie jest samo zdrowie :)) i małemu nic nie jest na szczęscie. Ale w ostatnim tyg. zauwazyłam delikatną wysypkę na buźce jakby lekko błyszczącą i zielone kupy, a że przez ostatnie 2 tyg. mialam fazę na jogurty i jałam ich po 2-3 dziennie, to stwierdziłam, ze to może byc od tego, że może skaza. więc odstawiłam nabial na jakis tydzien-dwa i zobacze czy będzie poprawa.
 
reklama
patrysia* ciasta, ciasteczka :-D zazdroszczę akurat przez skazę białkową zupełnie nie mogą :-(
PALEMKO jak dla mnie to tak jak dziewczyny piszą im dłużnej sie czeka tym dziecko będzie bardziej nerwowe a my nie będziemy wiedzieli o co chodzi ja dopóki w pełni nie odkryłam co dolega Krzysiowi byłam 2x w tygodniu u lekarza i miałam gdzieś co sobie oni myślą mieli znaleźć rozwiązanie żeby sie nie męczył


U nas oczywiście po wczorajszym przespanym całym dniu był mega problem z usypianiem i spaniem w nocy no chciałam mi skubaniec noc z dniem zamienić - nie dałam sie ! Lekko nieprzytomna ale dramatu nie ma :tak:

Tygrysek1985 no właśnie czasem jest bardziej niebezpieczne zostać w takim szpitalu :-(
Ryba przy skazie lekarka pozwoliła mi jeśc jogurty tylko te naturalne 0% z najmniejszą ilością białka i jem taki duży raz w tygodniu z płatkami i jest ok
 
Ostatnia edycja:
Tygrysek wg mnie jezeli cos byłoby na rzeczy daliby wyniki na cito. A co do pielegniarek to trzeba na dystans do nich po9dchodzic . Pamietam jak byłamw ciazy i połozna nalegala, zeby jak najwiecej kobiet wypisali, zeby miala mniej roboty i chodziła za lekarzem, zeby mnie wypuscili a w tym samym dniu spadło tętno Adriankowi i sie nad CC zastanawiali

Dziewczyna nas ten sam problem tzn ja mam mega drastyczną dietę... co zjem to odbija się na Adrianku . Na palcach mogę zliczyć to co moze... ja bym sie zastanowiła nad jablkami! niestety u nas jabłka powodowały wysypkę u Sebka...
 
Ja też jadłam wszystko oprócz cytrusów i wzdymających do czasu wizyty u pani alergolog która powiedziała że mam nie jeść żadnych wędlin kiełbas parówek tylko gotowane kotlety i pulpety a z owoców jabłka gruszki i śliwki :-( więc może spróbuję jeszcze z tymi jabłkami zamiast soku będę piła wodę niegazowaną a do ryżu no cóż będę piła rosołek na kurczaczku i zobaczymy czy będzie jakiś efekt.
 
Witam,
Ojej sie dzieci pochorowały :-(
Tygrysku mysle ze dobrze postapiłas, w domciu lepiej, mniej zarazków. Jak najszybszego powrotu do zdrowia !!!
Palma ciebie kochana tez sciskam mocno i mam nadzieje ze ta wysypka to nic powaznego.

My jutro wybieramy sie na impreze mikołajkowa od M z pracy. I teraz sie tak zastanawiam czy to dobry pomysł, bo tam duzo dzieci bedzie i pewnie nie wszystkie zdrowe.
 
Hallo Kochane!!!
Jednak takie przyzwyczajenie dziecka do stałych godzin spania, ma też swoje minusy. Didi chodzi spać po 20, a wczoraj pojechaliśmy na zakupy bo teraz centra handlowe są czynne do 22, i młoda o 20 zasnęła w wózku, a my wracaliśmy do domu o 21. Młoda się obudziła, i marudziła do 23, musiałam ją nosić bo beczała, co się jej nie zdarza! I to drugi raz tak było:eek: Najgorzej jak pojedziemy do Polski, będziemy spali u teściów, i jak ja mam im powiedzieć, że maja być trochę ciszej bo mała idzie spać. Oni takiego czegoś nie uznają, jak ich dzieci były małe, to goście przychodzili, a dzieci musiały spać i koniec. O rany, z jednej strony się cieszę tym wyjazdem, a z drugiej strony jestem przerażona.Wolała bym u moich rodziców, dla nich dzieci najważniejsze, ale M prosił...
Tygrysek, po takich diagnozach też poszłabym do domu! My byliśmy w szpitalu z Kacem 2 lata temu, i też dostałam krzesełko (tata przywiózł mi materac i pościel) a dziewczyna która przyjechała na drugi dzień z Chojnic, taka mniejsza miejscowość po Bydgoszczą, to kładła się spać na podłogę. Dałam jej chociaż moja dużą poduszkę, a jak wychodziłam, to odsprzedałam jej materac. Pokłóciłam się z Lekarzem, bo nie można było mi jeść na sali, tylko z oddziału trzeba było wyjść i jeść na stojąco obok windy, bo nawet nie było gdzie usiąść, a w tym czasie Kacek by się zaryczał na śmierć, nie mówiąc o 2 miesięcznym synku tej dziewczyny z Chojnic. Pokoju socjalnego żeby zrobić sobie coś ciepłego też oczywiście nie było. A to wszystko dzieje się w Szpitalu Uniwersyteckim Biziel w Bydgoszczy, na oddziale Chirurgi Dziecięcej.
Kacek idzie 13 stycznia jak do szpitala na wycięcie migdałków, więc Wam opiszę jak wygląda pobyt dziecka w niemieckim szpitalu.
 
axa dlatego w Pl sa prowadzone wszelakie fundacje dla oddzialow dzieciecych aby bylo lepiej, szkoda tylko ze cala kase pchaja w warszawe a zapominaja o mniejszych miejscowosciach. Ja co roku wspieram wielka orkiestre oraz na allegro kupuje swiateczne misie, sa one reklamowane co rok ale w tym chyba nie bedzie bo moim zdaniem juz powinni reklamowac i sprzedawac. Jest mi strasznie przykro ze ten system polskich szpitali wyglada tak fatalnie na tle innych panstw EU. A w szczególności oddziały dzieciece. Mój syn miał 4 lata temu operacje na oko w szpitalu w IE i tutaj dzieci maja jak na placu zabaw, przedewszystkim dziecko - to jest ich motto. Lekarz poznaje dziecko pare h przed operacja wita sie z nim mówi mu co bedzie robił, mówi o sobie, opowiada to tak jakby to była zabawa a nie operacja. Poznaje rowniez anastazjologa ktory tez wszystko mowi, poznaje pielegniarki i ogolnie caly personel ktory bedzie sie nim zajmowac. Dostaje łóżko w sali gdzie jest tv z bajkami, rodzic ma tez łózko.Podczas usypiania na sali operacyjnej jest obecny jeden z rodziców, pózniej opuszcza sale i czeka na telefon od lekarza. Po operacji syn mógł ogladac bajki i obydwoje bylismy z nim 24h na dobe dostalismy wszystkie posiłki (podane prawie jak w restauracji) kawe, herbate, łazienkę. Jest przepiekna sala zabaw, i zajecia dla dzieci w roznym wieku. Ten czas spedzony w szpitalu nie jest traumatyczny ani dla dziecka ani rodziców. Mysle ze w DE jest podobnie. Trzymam kciuki za Kacka, napewno dostanie duuuuuuuzo lodów :-)
 
reklama
My wczoraj mielismy pierwsze szczepienie. Wzielam ta 5w1 i wszystko okej poki co. Mamy byl spokojny nawet kimal troszke zadnej goraczki itd wiec fajnie:-) czy jeszcze przed nami? iles dni po moze cos sie dziac? czy doba jest najwazniejsza?:-)Wazymy 6.600 i mamy 65cm:-)

Dziewczyny co ja w nocy przezylam,matko swieta :-( obudzilam sie w nocy poszlam do wc, w ogole przeziebienie mnie zlapalo z nosa sie lalo jak nie wiem i taka jakas bylam nie do zycia:/ no i wrocilam do lozka moj sie akurat przebudzil, polozylam sie i naslu****e mojego malucha...nic nie slysze ani szmerow ani nic, podswietlam tel i patrze na niego,że spi taki spokojniutki cicho i tak czaje przylozylam reke kolo szyji i nagle z krzykiem " jezus on nie oddycha" ja na rowne nogi do swiatla,moj malego na reke ja juz zalana lzami partrze na nich i zero reakcji:-( zawal,serce juz mi wyskakiwalo a moje cudoooo nagle rusza oczkami:-D:-p jezusie najpiekniejsza najcudowniejsza chwila w moim zyciu!!! i obudzilismy biedulka a on tak ladnie sobie spal ciezko mu bylo oczka otworzyc a ja przyzywczajona,że go slysze,że w nosku chrabota oj kochane potem zasnac nie moglam...

Ja tez uwazam co jem chociaz coraz wiecej skubne cos nowego...ja juz sie martwie co ja na swieta zrobie bo ja uwielbiam pierogi i uszka z kapusta i grzybkami i to praktycznie jem cale swieta:-p a teraz no chyba dupa

Dawid dzis wstal o 8 i od tego czasu spal mi juz dwa razy po godzinie:szok::szok: pierwszy raz udalo mi sie jak przytulilam go do siebie drugim dalam cyca a ten poczul suta i odlecial:-D:-Dmasakra jaki z niego cycus matka myslala,że on glodny:-D
 
Do góry