reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

wrzesień 2012 ;)

reklama
Ja dałam sobie na luz w związku z porodem. Staram się o tym nie myśleć bo i tak nie mam na to wpływu. Mam tylko nadzieję, że Ula nie urośnie zbyt duża bo cesarki bym nie chciała ( a w 36 tyg ciąży ważyła już 3500). Jutro mam ktg tak koło 16. Ciekawa jestem czy wyznaczy mi jakąś wizytę czy nie.
 
Asmi trzeba też na usg brać przymiarkę u mnie wyliczylo wagę 4500 a synek się urodził 3080 więc spora różnica...

wzięlam gorącą kąpiel, skurcze nadal są, ale na razie sie nie napalam bo różnie może byc:p
 
Niby racja, ale lekarz mi mówił że dziecko jest duże i ciężko dokładnie pomiar pobrać. A mój synek w 36 tygodniu ważył 3550 g i urodził się 6 dni później z wagą 3500 g. Dlatego się trochę tego boję.
 
kasiazabka ja miałam 9 lat temu zupełnie nie planowaną cc,nic się nie martw brzuszek szybko się goi.A ciebie ominie cały ten stres bo będziesz miała wszystko zaplanowane.Tak jak ja przy drugiej ciąży.Martwi mnie tylko wybór znieczulenia narkoza czy podpajęczynówkowe :sorry2:
FutureMummy jakie miałaś znieczulenie podczas cc?

*martusia* ja jutro tez mam wizytę już ostatnią :)

Kochane mnie też meczą skurcze najgorzej wieczorem :/.Po nich maleńka jest pobudzona i strasznie się wierci.Mam małą obsesje na punkcie ruchów,strasznie sie martwię jak mija dłuższa chwila a ja jej nie czuję.Jak sie wiertoli jestem spokojna że wszystko ok :)

 
Uhhh zmęczona jestem, biegaliśmy na zakupach, nawet jeszcze jedną rzecz kupiłam dla Małego, chyba zwariowałam :D
jestem już po wizycie w szpitalu w związku ze stuknięciem 40tki :D jak to brzmi :szok:
wieście na lekarskim, ale teraz będę co dwa dni chodzić, więc dam znać jak coś ciekawszego będzie :)
dzisiaj czuję się mega @ nawet w połowie dnia się zestresowałam haha, aż ta przewrotność kobieca, że coś się zaczyna dziać, ale nic.

Lotka dobrze pilnuj kolejki :)
nie wiem, może my pobijemy jakieś rekordy, która dłużej czy coś? :confused:

Kasiazabka trzymam kciuki! wiadomo że strach, ale kurcze może już jutro będziesz miała dzidzie?! jej!
Risia a może to ze stresu przed szkołą? haha tak sobie żartuję, trzymam kciuki by było po Twej myśli!
Pauline hahaha pocieszające :D
 
RiSiA jak po kapieli nie przechodza to na porodówke sie szykuj.
kasiazabka ja tez po pierwszej cesarce jestem, najgorsze to chyba pierwsze 12h po a pozniej jakos leci, wiadomo ze łatwo nie jest bo to jednak jakby nie patrzec operacja ale szybko sie dochodzi i po tygodniu smigasz jak nówka.
Briii u mnie tez ta ewenualnosc jest ze druga tez cesarka jak sie akcja porodowa sama nie rozwinie, i tez zastanawiam sie nad znieczuleniem i chyba tym razem narkoza, chociaz lekarze polecaja zostac przytomna bo jest kontakt z pacjentem. I sama juz nie wiem:no:


Postrzelałam dzisiaj sobie z łuku, niestety nic nie ustrzeliłam, za to pysznego grilla jadłam mniaaam - jak jeszcze moge to kozystam :-) Cały dzien aktywnie, a teraz mnie cowieczorne skurcze łapią i jakos w nogi wchodza.:dry:

I kawał dobry słyszałam, cos dla nas :-D:-D:-D:-D:-D:-D

Wynaleziono maszynę przenoszącą podczas porodu część bólu z matki na ojca.Jedna para postanowiła ją wypróbować.
Kobieta rodzi i krzyczy. Lekarz przekręcił pokrętłem i przeniósł 10% bólu na ojca.Patrzy - kobiecie ulżyło, ale ojciec dalej się uśmiecha.
No to dał 40% bólu na ojca. Kobieta juz prawie rozluźniona, a ojciec dalej się uśmiecha.
Zdziwiony lekarz dał 100% bólu na ojca. Kobieta zaczęła się uśmiechać, rozluźniła się już całkiem, zaś ojciec... dalej uśmiechnięty i zadowolony. Poród dalej przebiegał o dziwo gładko....
Po porodzie szczęśliwe małżeństwo wraca do domu. Patrzą,a pod klatką leży martwy listonosz...!
 
Dzięki dziewczyny za słowa otuchy:-):-):-), już mi trochę ulżyło, a tu na obchód przyszedł lekarz dyżurujący i mówi że albo wywołają sn, a jak nie to cc:no::no::no:
Wkurzyłam się bo rano mówi co innego i wieczorem też, właśnie zapytałam położną czy przy takim nadciśnieniu 160/110 którego nie da się już zbić lekami poród jest sn? Bo nie ukrywam że się boję o nasze zdrowie, ale powiedziano mi że mam nie słuchać tego lekarza bo on raz gada tak, a później zupełnie co innego! Dobrze że moim lekarzem prowadzącym jest ordynator i to on tu podejmuje decyzje;-) bo idzie zwariować z tymi lekarzami!!!!! nie dosyć że przez 9 miesięcy martwimy się o nasze małe istotki w brzuszkach to na koniec sie trafiają tacy lekarze co nam jeszcze ciśnienie podnoszą!!!!:wściekła/y:
 
ja na razie nigdzie nie jadę poki skurcze nie będą regularne:) a na razie nie są... więc tak może być i ze 2 tygodnie niestety...

zmykam spać dobranoc:*
 
reklama
Dobranoc :-) Ja też się już kładę, bo czuje się wypompowana. I dodatkowo zestresowana jutrzejszym żłobkiem. Dzisiaj mój Adaś nie chciał usnąć ( tata go usypia) dopóki nie przyszłam i nie potrzymałam go za rączkę. Boję się co to będzie jak będę w szpitalu.
 
Do góry