reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

wrzesień 2011

reklama
Hej,

Ja wpadłam tylko na chwilkę, bo jak tylko mąż wstanie, to zawozi mnie na działkę do rodziców, bo dzis piękna pogoda. Brat organizuje grilla, więc będzie wyżerka:).

Aniawos - ja od 2 tyg sporadycznie wchodzę na wagę, bo przez ten czas przybrałam prawie 3 kg. takiego przyrostu wagi w tak krótkim czasie nie miałam od początku ciąży.
Paula - dobrze,że już wiesz kiedy cięcię, teraz tylko zostanie odliczanie do przytulenia małej Haneczki.
Kacha -współczuję takich kontaktów z mamą.
A co do teściowych, to ja cieszę się,że swoją mam daleko i jeszcze jej nie znam.;)
Ola - co u Ciebie? Mam nadzieję,że te dolegliwości ustały
 
hej
U mnie nocka znośna budziłam sie tylko dwa rzy na zmiane pozycjii.Ale najgorsze jest to że dopadł mnie cholerny katar i czuje sie marnie jakbym złapałą infekcję:wściekła/y: i nie wiem czy moge sobie wziąść rutinoscorbin by się nic nie rozwinęło?Może póxniej wyslę sms-a do mojego ginka ;-)
Moja teściowa jest ,jak oiszecie o swoich,wporządku.Mieszka nie daleko nawet od nas ale nie odczuwam jej nadmiernego zaangażowania,mamy normalne stosunki i od czasu do czasu odwiedzamy sie na obiadach czy spędach rodzinnych.Ona mi zastapiła mame której w moim życiu prawie nie było więc nie narzekam ;-)

Paula fajnie tak czytac na bierząco co sie w szpitalu dzieje hihi.No i też sie cieszę że już we wtorek będzie na bank kolejny wrześniowy malec (to nic że urodzi się jeszcze w sierpniu)
 
Witam raniutko...

Dziewczynki na początku pomarudzę hihi ...czy ktoś tak samo jak ja boi się dzisiejszego dnia pod katem pogody? Wczoraj już miałam taki kryzys, że nie wiedziałam co mam zrobić z tego ciepła. Dotychczas sobie jakoś radziłam ale dzisiaj ma być jeszcze bardziej gorąco. Jakiś koszmar! Buuuuu....
realmad2.gif


Kacha - jeśli ciągnie Cię w stronę zawodu położnej to nie ma żadnych przeciwwskazań ;) Ubywa nas i jest nas naprawdę mało... To ciekawy zawód ale czasem praca z ludźmi nie jest taka kolorowa jak się wydaje ;)
Współczuje mamy... kurcze kombinuje jak koń pod górkę na siłę chcąc Cię ściągnąć... Moja matka znowu od wczoraj marudzi i pyta dlaczego mój mąż wziął urlop od tego poniedziałku a nie później. Czy przypadkiem nie da się go przełożyć blebleble...wrrr.... Tłumacze jej więc, że to idealny termin na urlop. Pojedzie ze mną do szpitala (mam przyjęcie w poniedziałek) i w czwartek będzie przy dzidzi jak mnie zetną na cc. W razie czego pomoże mi doczłapać pod prysznic itd. A tak by go przy mnie nie było... Ech...elaborat by możn o niej pisać...zimna kobieta... i dbająca tylko o siebie. Brak słów...

Ewelinka - nie wspominałam wcześniej, że jestem położną czy też pielęgniarką (bo kończyłam obie te szkoły) bo jakoś nie chciałam Wam się wcinać - tyle tu doświadczonych kobietek ;)
Wspominałam troszkę o sobie hihi ale jakoś sobie radzę... ;)
Słonko nie przesadzaj ze sprzątaniem przy tym remoncie. Uważaj na siebie i dzidziunię...bardzo Cię proszę... ;)

Misiako - oj biedna jesteś z tymi komarami...ale faktycznie raid elektryczny w płynie jest bardzo dobry. Mnie zawsze komary atakowały. W tym roku jakoś ani jeden nie chce kosztować mojej błękitnej krewki...mam farta ;)
Życzę udanej wizyty u fryzjera - alez Ci zazdroszczę...tez już bym musiała iść...niestety jeżdżę do mojej ulubionej fryzjerki do Mikołowa a z moimi wiecznymi stawianiami macicy już na to nie mogę sobie pozwolić :( Pojadę z Kamisiem po wyjściu ze szpitala hehe Zaliczy z matką w/w wizytę ;)

Dziuba, Ola - dajcie znać co u Was...martwimy się....

Paula - kurcze z tym wczesnym wstawaniem w szpitalu to tak już jest...najpierw salowe tłuką się z wiadrami i myślą że tak mogą...później temperaturka, RR...ech...uroki szpitala...
Nie martw się i nie płacz serce - zobaczysz Adaśka oboje się ucieszycie a Ty musisz być dzielna...jak syn zapyta dlaczego płaczesz...;) Powodzenia ;)
Dasz radę do wtorku...pomyśl że dzidzia będzie już Tobą niedługo... Cudnie!

BachSY - z ogromną przyjemnością oddam całe moje słońce z nad Gliwic - co Ty na to? Dzisiaj ma być gorzej niż wczoraj bo ok 35 stopni w cieniu ....to jakaś MASAKRA!

Pozdrawiam wszystkie dziewczynki i życzę udanego spokojnego dzionka;) Odpoczywajcie ;)

Ewelinka - bardzo mądre przemyślenia...zgadzam się i próbuję zrozumieć naszych rodziców, niestety ciężko ogarnąć i pojąć ich tok myślenia...

Magda - jeśli to infekcja to możesz wziąć na pewno jakieś witaminki, Tamtum Verde, Wapno, Apap, Paracetamol...ale to pewnie wszystko już wiesz... Jesli to jakaś powazniejsza infekcja to juz decyduje lekarz ;)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
ja również chętnie oddałabym trochę słońca z Bielska :) już mnie męczą te upały a tu jeszcze 10 niema...dziś nie ruszam sie z domu...znowu pewno ze 3 razy wskocze pod prysznic... coś mnie jeszcze na dodatek brzuszek i krzyża pobolewają...chyba sie położe bo jakoś taki tępawy ból..chyba źle spałam :)
 
Witam

U nas tradycyjnie gorąco, mam w planach wybrać się na rynek zobaczymy czy dam radę czy skapituluję. Noc minęła znośnie, choć zapowiadało się koszmarnie, jak się kładałam spać brzuchol mnie rozbolał, ten ból się tak rozlewał i po jakimś czasie przestawało, za jakiś czas znowu, może to skurcze ??

Wczoraj z mężem spedziliśmy miły wieczór, zrobiliśmy sobie kino w domu, T. przyniósł z pracy projektor i oglądaliśmy film na który wybieraliśmy się do kina jak "sójka za morze" :-paż przestali grać. Zrobiłam michę popcormu, tylko reklam brakowało :-p

Paula super, we wtorek będziesz już tulić swoją kuszynkę !! Szkoda tylko że musisz do tego czasu być w szpitalu.

Patka cieszę się że u Ciebie i dzidzi wszystko w porządku !! Mój T. stawia że nasze maleństwo wybierze sobie 11.09 i się urodzi :-)
Kacha współczuję kontaktów z mamą ... tak to już bywa z rodzicami że oni wiedzą co dla nas najlepsze mimo że już jesteśmy dorośli i mamy swoje rodziny.

Ola jak nocka, jak się czujesz??

Dziuba są postępy??

Ja poczekam do środy co powie ginka czy coś się szykuje czy nadal stoi w miejscu, to wtedy podziałam, u mnie seksik odpada ze względu na gronkowca nie chcę T. zarazić, ale masaż sutków i liście malin wypróbuję :-)

Miłego dnia
 
Hej Dziewczynki,
tak piszecie o tym syndromie wicia gniazda, a u mnie to się nawet na chwilkę nie pojawiło, tylko bym siedziała na ławeczce w cieniu i rozmyślała. Dostaliśmy od R siostry pięć wielkich worów z ubrankami, już z miesiąc temu. Bardzo miły gest, zwłaszcza że jeszcze nic nie mieliśmy. Oni dostali od swojej rodziny na przyszłość, ale że sami jeszcze dzieci nie mają to stwierdzili, że po drodze jeszcze nasze maleństwo się załapie. Ubranka są do przebrania, bo niektóre są już zniszczone bo po kilku dzieciaczkach, a ja stwierdziłam że i tak wszystko trzeba wyprać. I tak męczę się z tym już dobry miesiąc. Jeden wór to na dwa prania, potem segregowanie, prasowanie, układanie. Już chyba jestem tym psychicznie zmęczona.
 
Gośka - Ja tez dostalam w sumie 4 worki ciuszków, ale juz w kwietniu, i nie moglam sie doczekac czerwca, zeby byla pogoda, bo wszystkie je prałam, prasowalam, ale wtedy jeszcze mialam duuzo sily na to, teraz to juz by mi sie nie chcialo.. ostatnie dni czuje sie mega wykonczona, ale to chyba przez te upały... nie mam na nic siły. jedyne co, to otwieram co chwile komodę w ktorej sa poukladane rzeczy dla malenstwa i przegladam ciuszki..
Dasz rade jak je zaczniesz przeglądac i segregowac - wrócą siły ;)
 
Ewelinka ja też się złoszczę na tatę ale wiem że go nie zmienię. Bardziej mi smutno z jego powodu że tak się zachowuje ale wiem że wyniósł takie zachowanie z własnego domu. Tylko tam nie szalej za bardzo.

mambusia rzeczywiście położnych coraz mniej (mama od mojej przyjaciółki też była i na własny poród zeszła ze zmiany:-D) Najgorsze jest to że coraz więcej obowiązków mają a nie zawsze przekłada się to na kasę. U mnie w szpitalu są bardzo sympatyczne i miłe i dlatego wiele kobiet tam się pcha do porodu mimo że szpital kojarzy się z PRL-em. W moim mieście za to są pojedyncze sale, piłki luksus ale kiepska atmosfera szczególnie na noworodkach. I tak się okazuje że najważniejsi są ludzie a nie sprzęty i wystrój. Zawsze jakaś rada się przyda.

kacha nie warto się przejmować. W takim wieku nie zmienisz już jej. Moja mama nie przepadała za swoją teściową ale jednak z wielkim bólem chodziła do niej bo chciała żeby dzieci znały babcie. To od ciebie zależy jak wychowasz dzieci i czy będą obiektywnie patrzeć na rodzinę. Ja zawsze bronię mojej mamy a to co mówi babcia to przesiewam przez sito.

misiako kup sobie ten raid bo dużo dobrych opinii o nim słyszałam. Ja mam szczęście i jakoś komory do mnie nie garną. Zazdroszczę siedzenia w klimie. Szkoda że u mnie nie ma żadnej galerii to bym chyba tam siedziała cały dzień.

anaiwos wiem jakie mogą być sny. Też często mam jakieś koszmary. Moja mama miała to samo jak była w ciąży. Teraz staram się nie przejmować. Ale jak mi się biedne chore dzieci cały czas śniły to normalnie w lęki popadałam. Ale nawet jakbym krowę urodziła to też będę kochać. Jak się pojawi problem to wtedy będę się martwić bo teraz i tak nic to nie pomoże. Życzę ci żeby koszmary się nie pojawiały bo to naprawdę wyprowadza z równowagi. Co do wagi to się nie przejmuj bo na to też nic nie poradzisz. Organizm wie co dobre. Ja myślę że do 15 kg dobiję. Później założymy klub Matek Poskramiających Nadbagaż :tak:


Temperatura u mnie z minuty na minutę rośnie. Już jest z 23 stopnie. Nic mi się nie chcę. Próbuję leżeć ale też nie bardzo to wychodzi. Pies się wrył jak zawsze do mnie i też udaje że śpi. Nawet chrapie :-D ale zaglądam a ma oczy otwarte. Chyba sobie zrobię kawę taką 3w1 bo coś padam. Noc średnia ale nie najgorsza. Te noce i dnie teraz mi się strasznie ślimaczą:-(. Pocieszeniem jest że to końcówka. Od niedzieli ma przyjść ochłodzenie :tak: Wiem że to trochę wredne ale mamy naprawdę wielkie szczęście że w tym roku nie dopisała pogoda. Pamiętam jak znajomi i rodzina dowiadywali się o ciąży to wszyscy z politowaniem wspominali że będę się toczyć w największe upały. Dziś się ze znajomymi umówiłam na piwko (ja Karmi) to trochę mi czas zleci.

Muszę jeszcze iść kupić storczyka na urodziny babci i taką specjalną doniczkę. Choć jak myślę o wyjściu na dwór w taką pogodę to mnie skręca.

Z "teściową" będę miała większy kontakt jak tam się wprowadzę po porodzie. Mam nadzieję że nie będzie jakoś źle bo ona jest naprawdę sympatyczna. Może nadopiekuńcza i to nawet "teściu" mówi. Najlepsze że ostatnio mówiła że chciałby w pracy mieć jeden dzień wolnego w tygodniu (bo pracuje 6 dni) tak żeby w domu móc coś porobić - podejrzewam że bardziej jej chodzi o kontakt z Maleństwem (otwarcie tego nie powiedziała). Nie mam nic przeciwko tym bardziej że mojej mamy na miejscu nie ma. Jakoś dam radę pod warunkiem że z M się nie pozabijamy :rofl2:

Wściekłam się też na mojego brata bo po tym jak zrobił demolkę w komórce (na początku sierpnia) to nie mogę znaleźć 2 opakowań chusteczek nawilżonych. Nie mam pojęcia gdzie się mogły zapodziać. A jest tam naprawdę gorąco i ciężko dużej wysiedzieć. Nie chce mi się znów wszystkich reklamówek przerzucać ale chyba wyjścia nie będę miała. Reszta rzeczy leży popakowana i czeka na przeprowadzkę.


Zauważyłyście że nasze Maleństwa coś takie grzeczniutkie nie tak jak na innych miesiącach:tak: i grzecznie czekają do września. Jak zaczną wychodzić to chyba hurtowo :rofl2:
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ale dziewczyny naskrobalyscie!
Mambusia łącze się z Toba w bólu bo ja niedaleko Ciebie mieszkam i czuje ta duchote. Dzis to chyba apogeum! 10.30 a ze mnie sie leje.
Paula zazdroszcze ze za kilka dni utulisz malenstwo.
Co do kosmetykow, to ja kupilam Oilatum soft, do tego sudocrem i chce jeszcze kupic bepanten dla mnie i malego.
Wogole co ja mam za sny! Snilo mi sie ze urodzilam mojego synusia tylko ze on zamiast byc niemowlakiem to od razu byl jakims kilkumiesiecznym dzieckiem, karmilam go piersia, a najgorsze bylo to ze ubralam go na spacer bylo zimno a tu ani skarpetek, ani czapki i moj syn bobas mowi "mama zimno".hahahha Na glowe dostalam :)
 
Do góry