reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

wrzesień 2011

BigChild ja mam dokładnie tak samo z mężem! Koleżanki opowiadały jak to mężowie golili im nogi, obcinali paznokcie u stóp i malowali, masowali i co tam jeszcze :-) A mój?Pomarzyć tylko...i to właśnie dlatego, że potrafię sama o siebie zadbać (na razie) a ciąża taka bezproblemowa. heh

Bafinka
wiem, że Lovela jest dość dobra.
 
reklama
Ola i Sylwia nie przesadzajcie z tym sprzątaniem. Ja po ostatnich porządkach, kiedy mnie później wszystko łupało wzięłam się na sposób. Wczoraj ogarnęłam kuchnie i łazienkę i kurze w mieszkaniu. I zapowiedziałam mężowi, że dzisiaj on dokańcza resztę czyli najgorsze dla moich pleców prace- odkurzanie i mycie podłóg. I tym sposobem przynajmniej wczoraj nie zwijałam się z bólu pleców. Chociaż mój mąż, znając moją pedantyczą stronę, naśmiewał się ze mnie wczoraj, że jakbym mogła to wzięłabym się za te podłogi sama i że mnie wewnętrznie energia roznosi, ale fizycznie nie daję rady. No powiem Wam, że coś w tym jest. Nawet mi jakoś tak smutno było, że nie mogłam tych podłóg ogarnąć. Masakra, chyba fisiuję.
Big Child weź mężowi przywiąż do brzucha 10 kilowy worek i niech pochodzi tak kilka dni to zobaczy. Mój mężuś jakoś jeszcze wytrzymuje moje marudzenie typu "och, jak ja wyglądam, ta bluzka jest na mnie za mała....." itp. Przeważnie podchodzi wtedy do brzuszka i całuje go mówiąc "Śliczny brzuszek, mieszkanko naszego Leosia". Jest przekochany jeśli o to chodzi.
 
Ostatnia edycja:
Moj uwielbia moj brzuch, naszego synka, ale uwaza ze ciaza to blogoslawienstwo a nie choroba :p Nie pozwala nosic, myje okna, ale bez przesady, nie kuma czemu nie umiem tak szybko chodzic albo czemu zaczynam przypominac w chodzie kaczke.. No nic moze w koncu zacznie sie nade mna uzalac :)
 
Igocencja przyjemnego wypoczynku i udanej pogody.I szybkiej podróży

Mój mąż też nie pozwala mi się forsować ale ja się na tyle dobrze czuje że jak idziemy na zakupy to nie chcę by wszystkiego on dzwigał i biorę coś też ja.Zresztą on choruje na jaskrę to też musi uważac z dzwiganiem.I jak chce umyć okna a onmi nie pozwala to mu się sprzeciwiam.Ja wiem na co mogę sobie pozwolć i jak intensywnie mogę.
Na szczęście takich nie trafionych komplementów mi nie mówi ;-)
 
Ja juz po wizycie u ginka ale to w innym watku. Ogolnie wizyte mozna okreslic jednym stwierdzeniem: mala szaleje, matka placze z bolu :-)
Igocencja udanego wyjazdu i wypoczywaj tam!
Dziewczyny naprawde nie przesadzajcie z tym sprzataniem bo pozniej bida bedzie.
Wspolczuje Wam tego ze Wasi mezowie nie do konca rozumieja jak trudno jest kobiecie w ciazy z wieloma rzeczami. Moj sie zawsze tylko smieje jak na wage wchodze ale wiem ze sie tylko tak droczy. Oprocz tego to w wielu rzeczach mnie wyrecza bez proszenia chociaz czasami to wkurza mnie to, ze musze go o cos wprost poprosic bo nie pomysli, ze moze jemu byloby latwiej i szybciej to zrobic niz mnie. Ale coz takie sa chlopy a ja mimo wszystko nie moge narzekac bo kochany jest i dba o mnie i czasami to nawet za bardzo sie przejmuje.
Lece cos zjesc i ogarnac troche mieszkanie. Milego popoludnia!
 
A ja właśnie wróciłam z Ustki, mała padła..super, że tak blisko jest morze. Wzięłyśmy kosz i leżak i raj. Iga poskała po wodzie, pobawiła się na piasku, ja poleżałam....gdzieś po 1,5h zaszło słonko, poszłyśmy na gofry i do domku.
Obiadek się gotuje, mąż sprząta, a ja na necie:-)
Mój ciągle mówi, że mam tylko brzuszek, tak to nic nie widać..ale ja tam swoje wiem..w brzuch mi na pewno 9kg nie poszło:eek:
 
hej kobietki
też do tematu się dołącze macie fajnych mężów:-)pozazdrościc
u mnie nie ma tak wesoło cóż sama wybrałam
dziś pogoda super ale nie dla mnie bo ciężko oddychac
ale ja jakoś sprzątam choc cięzko bo samo sie nie zrobi

no i waga też nie stoi w miejscu teraz waże 70
ale jak tu sie odchudzac skoro apetyt jest

czy któraś z was miała znieczulenie w czasie porodu chciałabym moze spróbowac
ale boje się że to boli ten zastrzyk gdzie go się daje i czy nie ma komplikacji po tym
ja miałam już dwa porody naturalne i zawsze się męcze
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Ja to chyba z ubraniami ciążowymi to przegiełam ! mam 3 pary dzinsów, 2 pary lnianych, bojówki, diw epary eleganckich, trzy pary spodenek, 3 spódniczki, cztery koszule no bluzek chyba z piętnaście. Ja akurat swoje rzeczy na bieżąco sprzedaje na allegro i generalnie całą swoja szafe z przed ciąży sprzedałam i te ciążowe już niedługo też zacznę wystawiać. W sumie dużo tego nakupowałam ale powiem wiem że jakmiałam remont i były te upały to często się przebierałam i ta pełna szafa uratowała mnie bo prać za bardzo na bieżąco nie mogłam.
Co do męża to generalnie jak coś robimy to zawze razem, nie ma litości, ale teraz naprawdę stara sie jak może. Po tym remoncie sprzątał, mył okna, a ja drzemałam sobie jak nic:) czasem się śmieje że już niedługo skończy mi się okres ochronny ;) Po za tym ja też swoje robie i nie wykorzystuje swojego stanu dla leniuchowania.
Dziś u nas duszno jak diabli, stopy opuchnięte, wiec trzymam wysoko i sie relaksuje :)
 
reklama
AGA2AGA domyslam sie ze chodzi Ci o znieczulenie zewnatoponowe ( czy to pisze sie razem:sorry2:) .Ja miałam i z reka na sercu moge zareczyc ze wbijanie mnie nie bolało a wbija sie nie w sam kregosup tylko obok.Ja maiłam komplikacje po tym takie ze dostałam infekcji cewki moczowej (chyba tak sie to nazywa) bo w czasie takiego znieczulenia zakładany jest cewnik i jest mozliwoasc infekcji po zdjeciu.Dostałam antybiotyk i było po sprawie.Osobiscie moge polec rodzi sie o niebo lepiej:tak:.
Mam prosbe do Ciebie AGA2AGA edytuj prosze posty a nie pisz jeden pod drugim.Dzieki.

Co do prac domowych dzis zrobiłam sobie dzien leniucha i poza sniadaniem i zjedzeniem obiadu nic nie robiłam a M z tego bardzo zadowolony bo mowi ze jak tak bede tyrac to dzidzia bedzie wczesniakiem:zawstydzona/y: i wiem ze ma racje ale ja tak nie lubie bezczynnosci:sorry2:.
 
Do góry