Asiu cieszymy się, że już jesteś z małą w domu. Głowa do góry napewno zajmujesz się małą jak należy. Jesteś dzielna mamuśka. I wogóle super, ze dzidzia tak ładnie cycka ciągnie. Asiu, a czy 6 godzin snu bez przerwy to jest ok??? Bo mnie w szkole rodzenia położna straszyla, że max 3,5h pozwalać dziecku spać. Do tego jeszcze przytoczyła straszną historię kobiety, która urodziła dziecko i wypisała się na życzenie ze szpitala w drugim dniu po porodzie. Dziecko na trzeci dzień zaczęło być żółte, i dużo spało, nie budziło się na karmienia. Więc ta mama nie budziła i czekała aż się samo zbudzi. No i od kilku dni nie robiło kupy. A bilurbina, która powoduje żółtaczkę jest usuwana z kupą. A że dziecko mało jadło, to nie robiło kupy, bilurbina gromadziła się w jelitach (w smółce) i była tak jakby zwracana do organizmu, przez co dziecko było osłabione i dużo spało, więc nie budziło się do karmienia..... i tak kółko się zamykało. Po tych kilku dniach małżeństwo zwróciło się do tej położnej z pytaniem czy to nromalne....a ta od razu kazała im do szpitala jechać. Nie chcę nikogo bron boże straszyć, ale tak mi ta historia w pamięci utkwiła- no że właśnie co 3,5h trzeba budzić. Ale myślę, że matka wie najlepiej, bo widzi dziecko i obserwuje....
Oj chciałbym już mieć swojego szkraba przy sobie tak jak i Ty