Hej Dziewczyny!
Nadrobiłam Was, ale mnóstwo tego naskrobałyście i nie mam pojęcia co komu odpisać. Także biję się w piersi i mam nadzieję, że teraz, jak będę bardziej na bieżąco, to się ogarnę;-)
Co do mojej podróży, to była istna masakra - zasady co do bagażu podręcznego robią się coraz bardziej restrykcyjne, żeby nie powiedzieć absurdalne, więc spędziłam z 15 minut na przepakowywaniu rzeczy i wykłócaniu się z babą, zanim łaskawie raczyła pozwolić mi wejść na pokład
Normalnie myślałam, że ją rozniosę - zwłaszcza po tym, jak włożyłam tę cholerną torbę do tego ich zakichanego miernika, a ona stwierdziła, że i tak jest źle, bo nie wchodzi i nie wychodzi swobodnie
Potem okazało się, że samolot ma jakąś awarię, którą próbowali naprawić. Koniec końców, po 1,5 godziny prób, postanowili wreszcie przenieść nas do innej maszyny. Na szczęście w trasie nadrobiliśmy to opóźnienie i na miejsce dolecieliśmy z 30 minutowym poślizgiem. Oczywiście Młody w nowym miejscu szalał - zasnął późno, a potem obudził się o 2.00 w nocy i do 4.00 walczyłam, żeby ponownie usnął - także jestem wykończona... Mam nadzieję, że już wkrótce Mały się oswoi i wszystko wróci do normy:-)
No i muszę przyznać, że po tych wczorajszych przebojach, też się zastanawiałam, czy nie będę miała żadnej przykrej niespodzianki (zwłaszcza, że trochę się nadźwigałam mojego klopsika)... Na szczęście z dzidzią chyba wszystko ok, przynajmniej tak czuję
Witam nowe forumowiczki i życzę Wam dużo spokoju. A co do suwaczków to na stronie głównej forum bb, jest gdzieś na dole taki pomocnik, w którym takie rzeczy są poopisywane - jak go znajdę, to wkleję linka:-)
Miłego popołudnia