WItajcie dziewuszki
U nas dziś na szczęście chłodniej i przyjemniej, bo wczoraj nawet nie doczytałam jednego wątku do konca... słonce mnie zabiło totalnie... czułam się jakby mnie przejechała cieżarówka... przeleżałam cały dzien w przeciągu, bo jak nie było ruchu powietrza, to czułam się strasznie.
Po weekendowych wojażach po lesie... dziś znalazłam na nodze kleszcza.... brrr.... męzus poszedł po gaziki i spiryt do dezynfekcji, bo nic tu na mieszkaniu nie mam.... będziemy operować. Pierwszy raz w życiu mam kleszcza...
U nas dziś na szczęście chłodniej i przyjemniej, bo wczoraj nawet nie doczytałam jednego wątku do konca... słonce mnie zabiło totalnie... czułam się jakby mnie przejechała cieżarówka... przeleżałam cały dzien w przeciągu, bo jak nie było ruchu powietrza, to czułam się strasznie.
Po weekendowych wojażach po lesie... dziś znalazłam na nodze kleszcza.... brrr.... męzus poszedł po gaziki i spiryt do dezynfekcji, bo nic tu na mieszkaniu nie mam.... będziemy operować. Pierwszy raz w życiu mam kleszcza...