Witajcie.
dziś mieliśmy cieżką noc , bo Kalina poszła spać wcześniej niż zwykle i obudziła siępo 2 i do 4 cichutko, ale bawiła sięnami, bo wzięłam ją do łózka do nas. a to oczy sprawdzała, a to nos, a to połaziła, a to paluszki do buzi wkłądała. nagle sieprzytuliła i poszła spać. ale mama jak zobmi wygląda. i dopiero przed chwilą usnęła od rana. ale męczy siebiedactwo od wczoraj, wszystko gryzie , ślini się, jęczy. więc szykujemy sie zapewne na następne ząbki.
Ja pamietam jak rodziłam, to moja mama akurat pracowała na 2 zmiany praktycznie przez miesiąc, wiec ona przeżywała, ż enie może przyjechać i mi pomóc, a ja dziękowałam Bogu, ze tak sie złożyło, bo chcieliśmy sami po swojemu. po tygodniu mąż wrócił do pracy, a ja zostałam z dzieckiem sama. do tej pory to przyznam szczerze, ze raz udało mi sienamówić mamę, żeby do mnie przyjechałą, bo musiałam iść w końcu do gina po porodzie. bo byłam dopiero przed Bożym Narodzeniem. teraz znów musze iść, bo znowu coś mi hormony szaleją. okresu nie mam, tyję, choc nie jem, znaczy jem nie wiele i zdrowo, pilnuję diety, ćwiczę, a w oczach mam wrażenie puchnę. i już wiele razy prosiłam mamę, zęby przyjechała, no ale sięnie doczekałam. teraz poszła do pracy to juzna pewno nie przyjedzie. nawet na moje imieniny nie przyjechała i wolała 2 dnia sama w domu siedzieć.. najlepiej jakbym to ja za każdym razem przyjeżdżała do nich. no ale jak kiedyś tak bvyło, ze praktycznie co tydzień na weekend jechaliśy, tak nam sieodechciało. każdy tylko kiedy przyjedziecie, kiedy przyjedziecie, a do nas to każdemu daleko. przykre:/
ale juznie narzekam
Bafinka zazdroszczę tego grila
dobrej zabawy życzę!
kaoru brawo dla Kubusia za chodzenie
moja to jakiś czas temu taki pchacz sobie z maty zrobiła, a teraz obrca sobie pudło od zabawek i na tym chodzi. też potrafią te małe nóżki kilometry po tym domu przejść
Kopka no to się zaczęło, teraz to trzeba mieć oczy do okoła głowy i refleks się wyrobi
miłego dnia