Biedronka ja wybieram słoiczki przynajmniej na samym początku. Tak mi lekarz zalecał przy dziecku alergicznym jak Ewa mała była. Nigdy do końca nie wiadomo co w nich jest ale jestem przekonana, że na pewno zdrowsze warzywa niż te u mnie z marektu czy bazaru, które gniją po 2 dniach

no i kwestia mięsa, kóre też żadko dobrej jakości się trafi, warto by mieć zaufany sklep, dostawców....w moim poprzednim miejscu zamieszkania miałam takich na bazarze a tu niestety. Fakt słoiczki do tanich nie należa ale np można raz to, raz tamto dawać i zobaczyć jak sie na tym wychodzi. Ja szczerze mam dość roboty żeby jeszcze 2 obiady gotować, urozmaicać,szukać, latać po sklepach. mozesz sama cos do sloiczkow dodawac np wiecej mieska,ziemniaka, ryzu itd.
Przy drugim alergowcu wybieram słoiczki, mam już marcheweczke ale czekam aż małej uczulenie zejdzie żeby obserwować czy coś jej nie zacznie uczulać. Z owocami, to wiesz jabłuszko, gruszke można zetrzeć, bananka ubić, ogólnie, gotowane owoce są ok więc można świeże, potem jakiś biszkopt do tego czy danonek i super deserek. Cuda niewidy da sie zrobić tylko czas, czas, czas. Przy Ewie zaczęłam wymyślać dopiero jak rok miała i skaza jej się cofnęła, wtedy sama szykowałam bo było już z czego.
Tak wiec kochana, testujemy, testujemy i jeszscze raz testujemy

Mam nadzieje,ze kolejne noce będą równie udane czego z całego serca życzę

Jeśli chodzi o moją T, to wiecie ona jest po prostu DURNA, doskonale wie, że miesza i robi to z premedytacją, bo nie raz sama jej uwagę zwracałam ale jej się wydaje, że ma większe prawo do synusia niż ja. Dały byście sobie wejśc na łeb babie, która dzwoni do syneczka 20x dziennie by wypytać o wszystko co naszej rodziny dotyczy, a potem wszystkim opowiada? Albo, która ściąga Wam męża do siebie zawsze wtedy kiedy wie, że macie kupe roboty, czy inne plany? Ona zawsze tak robi mimo iż ma córeczke która mieszka 10min od niej a my na drugim końcu miasta. Ona manipuluje M, tym, że sama zostanie,żeby jej nie opuszczał itd jest nienormalna, psuje mi zdrowie od 9 lat, już na początku znajomosci powiedziała mi, żebym dała mu spokój bo on ma ważniejsze rzeczy na głowie np nauke a nie spotykanie sie ze mną

zawsze przy ludziach mówi, mojego syneczka dom, mojego syneczka to tamto, tak jak bym powietrzem czy służącą była. Jak mieszkaliśmy u mojej mamy to sama mama widziała jak ona bruzdzi między nami, my zawsze przez nią się kłócimy, oczywiście to wina M też bo nigdy jej uwagi nie zwróci i woli być synusiem mamusi, po jej stronie staje ale teraz po raz ostatni wybrał ją. Okazał brak szacunku do mnie, ona mi zdrowie zniszczyła psychiczne, wydzwania bo wie, że tego nie znosze, robi po złości, przyjeżdza bez zapowiedz, wpiep....sie bo wie, ze wtedy będziemy się z M kłócić a ona bęzie synusia miała. Ale ja powiedziałam koniec, nigdy nie kazałam mu wybierać, ale ile można? jak mamusia ważniejsza od żony i dzieci to niech spada do niej. J nie zamierzam ani dnia dłuzej jej znosić i tolerować. A wiecie co jest najsmiezniejsze??? że kiedyś jakieś 2 lata temu jak omal przez nią pozwu o rozwód nie złożyłąm, to powiedziała mi " przecież ja Bogu ducha winna czemu" normalnie nóż mi się otwiera
Dobra mam dość już nerwy spsute zeby i Wam ciagle truć:-( pogadajmy o czymś innym

Moją Karole znowu coś dziś ugryzło, wydaje mi się, że chora będzie bo kichać zaczyna i jakaś niewyrazna:-(