klementyna33
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Marzec 2011
- Postów
- 789
nie byłam, lekarka odwołała wizytę bo ma męża w stanie krytycznym i go wiozła do szpitala :-( przeniosłam wizytę na poniedziałek.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Wiesz co u nas też pępek wystawał i nam położna kazała zaklejać plasterkiem i po ok miesiącu pępek ładnie się schował.Mi położna powiedziała że to wina słabych mięśni w tym miejscu i z czasem jak się będzie zaklejać te mięśnie powinny się wzmocnić i trzymać będą ładnie.I teraz jest ładnie i już nie zaklejammadzik, wyszło na to, że nic nie robimy, tylko za 6 m-cy do kontroli, bo prawdopodobnie nie przepuklina. Mówił, że jest w granicach fizjologii i że do roku może pępek się chować.
Tofilesia a jak go usypiasz w ciągu dnia?? tylko w chuście bądź przy piersi??
Myślę że teraz jest najlepszy moment na naukę samodzielnego zasypiania. Im dziecko starsze tym jest trudniej. Wiem że łatwo mówić ale musisz być konsekwentna i czesto kładź Leosia do łóżeczka. Nie tylko do spania ale także do zabawy - spróbuj. No chyba że nie lubi leżeć tylko noszenie. A smoczek używa często czy tylko okazjonalnie??
Mój Kamilek np 80% dnia spędza w łóżeczku, dla mnie to wygoda ale też ochrona przed biegajacym i skaczącym Krzysiem. Na łóżku byłby wielki strach. Mój Kamil w nocy po jedzeniu zmianie pieluszki i odbijaniu lezy w swoim łóżeczku, daje mu smoczka i odchodzę- fakt nie płacze więc to nie problem, ale sam zaśnie. Czasami muszę mu podać np 3 razy smoczka bo mu wyleci. W dzień jest tak samo smoczek pieluszka i zamykam drzwi i wychodzę(próbuje go odciąć choć troszkę od hałasującego i bawiącego się Krzysia). Tylko u mnie jest tak zawsze więc się "wymądrzam"