Jejku nadrobiłam Was… Kurcze – nie ma człowieka jeden dzień i pół wieczorku musi czytać – tyle naskrobałyście ;P hi hi
Miki – mam nadzieję, że szczepienie poszło dobrze
Sińka - Karolcia to prawdziwa kobietka… nono słodkie dziewczę… pewnie po mamusi
Kati – może to jeszcze nie koniec laktacji cio? Popróbuj troszkę jeszcze… ale nawet gdyby – uwierz mi to nie koniec świata i ma to tak jak wspominałam troszkę plusów wbrew pozorom
Misiako – super hasło hehehe „Leoś już zaczyna jarzyć że jestem tą fajną babką zwaną mamą…” Udana jesteś hehe uśmiałam się Nie tylko fajna babka z tej mamy ale i pracowita jak widać
Kachasek – weekendzie zapowiada się u Ciebie jak widać ciekawie… oby tylko pogoda dopisała A dzieciaki organizują sobie same czas hi hi Alez masz kolorowy zawrót głowy… nie mogę… Podziwiam za cierpliwość i za nieprzespane noce…. Normalnie jak robot… szacun…
Teofilesia – nioom nie zazdroszczę zasypiania z Wami … Tego właśnie chciałam uniknąć i choć serce mówiło inaczej –zrobiłam tak żeby było lepiej później dla nas wszystkich… Kamisiowaty zasypia u siebie w łóżeczku Życzę cierpliwości i powodzenia…
U nas noc była średnia… w każdym bądź razie gorsza od wszystkich ostatnich. Kamiś budził się co 2h a nawet pod koniec co 1h Buuuu…. Wstałam niewyspana a od rana bieganina i zakupy… Jejku jaka to wyprawa jeśli jedzie się do hipermarketu z dzieciątkiem. Normalnie bym wstała ubrała buty i w drogę a tak… przebierz pampersa, zmień ubranko, nakarm… w miedzy czasie łobuz zasypia… poczekaj aż się obudzi i robota od nowa… Do tego, kiedy już stałam nad tym moim chłopcem ubrana w spodniach i butach gotowa do wyjścia… Zmieniałam mu pampersika bo poczułam iż jest tam cosik więcej niż siusiu… mój agent w pewnym momencie zadarł nóżki do góry i fruuuuuuu…. Kupal z podciśnieniem prosto na przewijak, podłogę i spodnie matki…. Nie wiedziałam czy mam się złościć czy śmiać hehe To że mnie obsiusiał już dwa razy ok… ale żeby matkę potraktować z innej dziurki… .nie tego jeszcze nie grali hehehehe ;P;P
Poza tym zakupy udane, spowiedź „zaliczona” …pozostaje pichcenie i sprzątanie domku Kamiś spał prawie cały czas w hipermarkecie, ale niestety o 16 znowu się zaczęło… kolki… wrrrrr Płakał do 20…
Teraz zasnął… A ja powoli padam na twarz… Zmykam pod prysznic i do wyrka
Dobranoc kochane
Miki – mam nadzieję, że szczepienie poszło dobrze
Sińka - Karolcia to prawdziwa kobietka… nono słodkie dziewczę… pewnie po mamusi
Kati – może to jeszcze nie koniec laktacji cio? Popróbuj troszkę jeszcze… ale nawet gdyby – uwierz mi to nie koniec świata i ma to tak jak wspominałam troszkę plusów wbrew pozorom
Misiako – super hasło hehehe „Leoś już zaczyna jarzyć że jestem tą fajną babką zwaną mamą…” Udana jesteś hehe uśmiałam się Nie tylko fajna babka z tej mamy ale i pracowita jak widać
Kachasek – weekendzie zapowiada się u Ciebie jak widać ciekawie… oby tylko pogoda dopisała A dzieciaki organizują sobie same czas hi hi Alez masz kolorowy zawrót głowy… nie mogę… Podziwiam za cierpliwość i za nieprzespane noce…. Normalnie jak robot… szacun…
Teofilesia – nioom nie zazdroszczę zasypiania z Wami … Tego właśnie chciałam uniknąć i choć serce mówiło inaczej –zrobiłam tak żeby było lepiej później dla nas wszystkich… Kamisiowaty zasypia u siebie w łóżeczku Życzę cierpliwości i powodzenia…
U nas noc była średnia… w każdym bądź razie gorsza od wszystkich ostatnich. Kamiś budził się co 2h a nawet pod koniec co 1h Buuuu…. Wstałam niewyspana a od rana bieganina i zakupy… Jejku jaka to wyprawa jeśli jedzie się do hipermarketu z dzieciątkiem. Normalnie bym wstała ubrała buty i w drogę a tak… przebierz pampersa, zmień ubranko, nakarm… w miedzy czasie łobuz zasypia… poczekaj aż się obudzi i robota od nowa… Do tego, kiedy już stałam nad tym moim chłopcem ubrana w spodniach i butach gotowa do wyjścia… Zmieniałam mu pampersika bo poczułam iż jest tam cosik więcej niż siusiu… mój agent w pewnym momencie zadarł nóżki do góry i fruuuuuuu…. Kupal z podciśnieniem prosto na przewijak, podłogę i spodnie matki…. Nie wiedziałam czy mam się złościć czy śmiać hehe To że mnie obsiusiał już dwa razy ok… ale żeby matkę potraktować z innej dziurki… .nie tego jeszcze nie grali hehehehe ;P;P
Poza tym zakupy udane, spowiedź „zaliczona” …pozostaje pichcenie i sprzątanie domku Kamiś spał prawie cały czas w hipermarkecie, ale niestety o 16 znowu się zaczęło… kolki… wrrrrr Płakał do 20…
Teraz zasnął… A ja powoli padam na twarz… Zmykam pod prysznic i do wyrka
Dobranoc kochane