reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrzesień 2010...

my chcielismy sie wybrac tutaj... Dolina Charlotty Resort & SPA, hotel, konferencje, Ustka, Słupsk oczywiscie jak wszystko sie dobrze ulozy z wynikami......
gizelka trzymaj sie.... anju78 no costy .... ale kto wie moze bedziemy lezec razem na klinicznej....

mam nadzieje,ze zadna z nas tam lezec nie bedzie:confused2:, a dolina rewelacja,my planujemy jakies 2 dni w wakacje tylko Te ceny jakies kosmiczne

nic nie wiem nie chca mi powiedziec a lekarz genetyk wyszedl sobie dzisiaj wczesniej.................... ja juz trace sily na to wszystko.......

nosz kurna to jest jakis absurd:wściekła/y:



cukier SKOCZYL mi do 96 po obciazeniu:szok::-D, ale wyszla niewielka niedoczynnosc tarczycy, podejrzewalam to od jakiegos czasu:baffled: zobaczymy co gino jutro powie
 
Ostatnia edycja:
reklama
Uwaga uwaga

Jestem po usg ............Będziemy mieli chłopca:tak::tak::tak::tak::tak:
Gratuluję!!! No to faceci wychodzą na prowadzenie na naszej liście:tak:
Dziewczyny musze sie pochwalic.
Wczoraj wieczorem DOSTALAM KOPNIAKA
Jakie to niesamowite uczucie :-D:-D:-D
Co prawda od jakiegos czasu czuje takie pluski w brzuchu, ale wczoraj byl to ewidentny kopniaczek. Czekam teraz na nastepne :-)
Dzisiaj pomimo, ze boli mnie glowa, za oknem pochmurno i chyba bedzie padac, to i tak mam super nastroj. Az wrocila mi ochota do pracy:laugh2:
Milego dnia brzuchatki
i teraz się zacznie miłe szturchanie mamy od środka...gratuluję!!!

Ojj dziewczyny pamiętam,że któraś też to miała ale teraz nie pamietam która.....od momentu wstania boli mnie strasznie kość łonowa. Pomocy bo naczytałam się już o rozejściu kości łonowej i wpadam w panikę:szok: Ile to trwało i jak się skończyło u Was? Czy byłyście u lekarza zaraz w ten sam dzień czy czekałyście trochę i przeszło ?
mnie bardzo bolała kość łonowa i w dodatku mam opuchliznę w pachwinie ale nic nie robiłam poszłam w terminie na wizytę i ginka powiedziała zeby się nie martwić. Mojej bratowej rozeszły się kości łonowe ale to dopiero podczas porodu teraz jest w kolejnej ciąży i kośc ją boli ale Ty nie miałaś wcześniej problemów??

tosia ja się męczyłam na skórze nierozkładanej, czyli tak naprawdę na 70 cm prawie rok, odkąd synek się urodził nie mogłam spac z nim w jednym pokoju bo tak wiercił się niemiłosiernie że się przeniosłam na skórę bo do sypialni było za daleko (na piętrze). Potem jak miał prawie rok to zrezygnowaliśmy z sypialni na rzecz pokoju synka i spaliśmy na rogówce :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: to była masakra!! W końcu ją sprzedaliśmy i wstawiliśmy spowrotem łoże i teraz śpi się rewelacyjnie. Faktycznie na takich kanapach to ciężko jest się wyspac, wstawałam taka połamana!!!! takżę nie czekaj tylko bierz to łóżko nawet na raty :tak:;-)
ja mam łóżko 180/200 i powiem ze to najważniejszy mebel w moim domu:-D teraz kiedy rodzina liczy 4 osoby czasami szczególnie porankami wszyscy spokojnie się mieścimy a i kolejne dziecko znajdzie tam swoje miejsce:-D tak więc nie zastanawiaj się zobaczysz że to bardzo dobry pomysł takie łóżko :tak:

Hej mamuśki....
Ja juz jestem w domku ale niestety mam cukrzycę i w czwartek jadę do Poznania do kliniki....już jestem umówiona i miejsce czeka na mnie...Piłam glukozę 75-i po godz.miałam 130 a po 2h.miałam 170.oprócz tego we krwi też wyszło...miałam mieć robine jeszcze badania na tzw.przekrój dnia-tzn.pobranie krwi po każdym posiłku,ale niestety ordynator na obchodzie powiediał,że po tych wynikach to nie ma co juz tu robić...od razu dzwonił do poznania i dał mi skierowanie...i tam juz sie mną zajmą....:-(
Współczuję Gizelko. Mam nadzieję ze długo nie bedziesz w tym szpitalu, pewnie ustalą jakąś dietę czy coś i wrócisz do nas...A na długo ten pobyt w szpitalu??


Tak w ogóle witam się dzisiaj dziewczyny po męczącym dniu. Cały dzień w samochodzie kilka spotkań firmowych i mam dosyć. Najfajniejsze jest to, ze siedząc dzisiaj na sztywnym spotkaniu u mecenasa dzidzia tak fikała i kopała, że nie mogłam skupić się na rozmowie tylko ręka sama wędrowała mi na brzuch( a mecenas nie wie że w jestem w ciąży) pewnie myślał że mnie niestrawność męczy :-D:-D:-D

Aha gratuluję wszystkim mamusiom udanych wizyt, poznania płci i kopniaczków :-D
ŚWIEŻO UPIECZONYM MĘŻATKOM WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO NA NOWEJ DRODZE ŻYCIA, SAMYCH SŁONECZNYCH DNI I WSZECHOGARNIAJĄCEJ MIŁOŚCI NA CO DZIEŃ!!!
 
wierzcie mi lub nie ale ja juz nie wiem co robic.......... kogo pytac gdzie dzwonic niech mi to w koncu powiedza ............. lekarz mila dzwonic a nie dzwoni wyniki sa w laboratorium to gdzie jest problem do jasnej cholery.... boshe

:no::no::no:...to tylko Polska..ehhh:baffled::baffled::baffled:
..wszystkie trzymamy zaciśnięte piąstki!!:-p


Dokładnie Polska....i co tu zrobić....kurczę karolinkare poślij tam swojego faceta z kijem i niech ich pogoni czy co...tak mi przykro...:-(
 
z dzidzia ok..bylam wczoraj na wizycie i potwierdzilo sie ze nosze w brzuszku synusia:D wazy wiecej niz kostka margaryny heh..ja czuje sie dobrze ale plecy daja mi popalic..Niuniek mnie laskocze i daje o sobie znac..i musze przyznac ze ciesze sie ogromnie.
Super, to mozesz juz kompletowac ciuszki ;)

Karolinkare nie wiem co Ci napisac,brak mi slow normalnie
trzymam kciuki mocno i czekam z niecierpliwoscia na wiadomosc od Ciebie

a i gratuluje udanych wizyt

Oj, co to za kraj! Karolinkare, wytrwalości ;)


A ja troche poprasowalam i przymierzyłam sobie bluzke z przed tygodnia co ją kupiłam w lumpku...no i tak ciasna ze szok, az cycki splaszczone, brzucholek rosnie, rosnie... ;)) szkoda mi tej bluzki troche, bo ladna.
 
Malgos83 gratuluje synka !!!
Karolinkare to szczyt szczytow taka bezdusznosc,az mnie szlag trafia jak mozna w taki sposob traktowac pacjenta ... ale moja zlosc nic tu nie zmieni.Uzbroj sie w cierpliwosc kochana ,choc wiem ze to trudne ..... Bedzie dobrze musi byc !!! tulam i kciuki zaciskam jeszcze mocniej !!!
Gizela potraktuj prosze ta wizyte w szpitalu jako taki kilkudniowy urlop :) zostaw wszystkie troski w domu , a w szpitalu mysl tylko o malenstwie i to najbardziej optymistycznie jak potrafisz !!!
Korba-wstydliwe masz malenstwo ;)

Wszystkim dziewczynom ktore mialy dzisiaj wizyty gratuluje i ciesze sie z Wami :)
 
Cześć Mamuśki!

Trixi mój Maluch też wariuje o totalnie zwariowanych porach. Czasami mam wrażenie, że on w ogóle nie śpi. Jak ja się obudzę obojętnie o której to zawsze jakoś mnie szturchnie. Rano to tak wariuje, że aż mi brzuch skacze. Hihi :-D

Gratuluję poczucia pierwszych kopniaczków - to takie fajne uczucie :tak:

gizela79 zawsze lepiej poleżeć w szpitalu pod okiem lekarzy niż być niepewnym w domciu.

Anja78 ja też mam zylakowy problem. Odziedziczyłam po mamie i babci a od dwóch tygodni niestety nogi to mam prawie całe w plamach i bola mnie nawet w nocy. Dzisiaj powiedziałam o tym Gince a ona mi kazała na razie żel z heparyną wsmarowywać i nosić podkolanówki. Jak się pogorszy to może przepisze mi jakieś specjalne rajstopy przecim "trombozie":eek:??

karolinkare trzymam cały czas kciuki abyś w końcu miała te wyniki...

Ja dzisiaj byłam z Małżem na wizycie u Gina. Mały pokazał znów swoje klejnoty - naprawdę jakiś mały bewstydniś nam rośnie :-D :-D :-D Tak więc płec się nie zmienia - chłopak. Nawet to mamy na fotce.
Poza tym pokazał nam półdupki, jedną stopę, aortę, serducho, główkę, oczka, nosek (zadarty - nie wiem po kim :eek: ). Ginka próbowała 4D ale Mały jeszcze za mały.
Waga 430 gramów.

Ale powiem Wam, że dzisiaj miałam kiepski dzień bo w pracy musiałam zejść na inne piętro pracować z babkami, których nie znam a tutaj one do mnie: OOOO... urlopowiczka przyszła! Ja gały o co im chodzi, przecież nie mają o mnie pojęcia. Okazało się, że moja szefowa zespołu i ich szefowa zespołu nie mają nic innego do roboty tylko gadać o prywatnych sprawach swoich pracowników a potem rozgłaszać to wszem i wobec.
Jednak zamurowało mnie jak któraś zapytała mnie kiedy mam termin a słysząc, że we wrzesniu powiedziała głośno "COOOO??? Dopiero??? Nie pomyliłaś się??? Z takim brzuchem??? To chyba bliżniaki, co???" Jakaś głupia, czy co?

Pozdrawiam Was i życzę miłego wieczoru.
 
wierzcie mi lub nie ale ja juz nie wiem co robic.......... kogo pytac gdzie dzwonic niech mi to w koncu powiedza ............. lekarz mila dzwonic a nie dzwoni wyniki sa w laboratorium to gdzie jest problem do jasnej cholery.... boshe


Łej rety:baffled:współczuję tej nerwówki, trzymaj się Misia może już jutro będziesz wiedzieć;-);-);-);-)trzymamy kciukasy:tak::tak::tak:
Hej mamuśki....
Ja juz jestem w domku ale niestety mam cukrzycę i w czwartek jadę do Poznania do kliniki....już jestem umówiona i miejsce czeka na mnie...Piłam glukozę 75-i po godz.miałam 130 a po 2h.miałam 170.oprócz tego we krwi też wyszło...miałam mieć robine jeszcze badania na tzw.przekrój dnia-tzn.pobranie krwi po każdym posiłku,ale niestety ordynator na obchodzie powiediał,że po tych wynikach to nie ma co juz tu robić...od razu dzwonił do poznania i dał mi skierowanie...i tam juz sie mną zajmą....:-(

Tak jak Dorotka napisała, pewnie na dietce się skończy;-);-)nie denerwuj się na zapas, bo Michaś się zdenerwuje;-);-)




U nas jakaś koszmarna infekcja, Jacek dwa razy miał już 40 stopni gorączki, pediatra nie potrafiła zdiagnozować Jacka, bo stwierdziła, że wszystko inne czyste(gardło, oskrzela, migdałki, węzły chłonne w normie). Dała antybiotyk, bo obstawia zapalenie jamy ustnnej:-:)-:)-:)-(Normalnie jestem przerażona kolejną nocką, tak się boję, żeby znowu nie dostał takiej gorączki, to jest jakiś koszmar, ma dreszcze, bardzo płacze i ma tak nieprzytomne spojrzenie, że ja zawału dostaje...W dzień pilnuję, żeby nie przekroczyła 39 stopni, ale w nocy to jakoś szybciej idzie. Jak się kładłam o 22 nie był nawet ciepły, godzinę później miał już 40 stopni:szok::szok::szok::szok::szok: na szczęście dość szybko reaguje na nurofen...
No i moje oszczędzanie się, żeby rozwarcia nie pogłębić na razie kiepsko widzę:-:)-:)-:)zawstydzona/y::zawstydzona/y:bo jak nie nosić Maluszka tak cierpiącego??????
 
Witam wieczornie!
Witam już słonecznie bo od rana lało u nas.
wizyta hmm no udana , dzidzia rośnie jak na drożdżach wazy ok. 290g ja cały czas mam wagę ujemna w porównaniu z przed ciąży ale uwaga przytyłam 300g od ostatniej wizyty :D Wiec tyle co maluszek hehe . Dostałam tez skierowania na badania. Z tego wszystkiego nie wzięliśmy zdjęć dzidzi ale chce zrobić mojemu niespodziankę na urodziny i zabrać go na usg 4d. Bo dziś nasze dziecię było tak wstydliwe ,ze nie chciało pokazać co ma miedzy nóżkami. Albo bokiem albo tyłem, i się zastanawiamy po kim takie wstydliwe by nie powiedzieć ,że złośliwe :)
Troche czuję niedosyt po tej wizycie ale już niedługo pójdziemy na to 4d i wtedy wszystko już będziemy wiedzieli hehe.
A jak reszta wizyt dzisiejszych?

Gratuluje udanej wizyty! Ale wstydzioszka masz Korba!

KAROLINKARE A NIE MOZECIE TAM OSOBISCIE POJECHAC
przeciez ktos Wam musi udzielic jakiejs informacji

Wydaje mi sie, że to dobry pomysł - trudniej zbyć kogoś, kto pofatygował sie osobiście!!! Może warto spróbować! I trzymam kciuki dalej!

A ja już po wizycie. Miałam usg brzuszne i dowcipne, żeby sprawdzić szyjkę. Z dzidzią wszystko ok, waga 270g, płeć dalej nieznana. Wierciła się, wierciła, ale nie chciała pokazać co ma między kuloskami. I na dniach powinnam poczuć dzidzię.
A z tych złych wiadomości to muszę polegiwać, mam nisko łożysko, o ile dobrze zrozumiałam. I już się boję:-(. Próbuje rozszyfrować co namazał w karcie ciąży, ale nie mogę się doczytać. W ostatnich dniach któraś pisała coś o łozysku ale nie mogę znaleźć.
Z gina jestem w miarę zadowolona, ale dzisiaj to jestem zła, nie dostałam zdjęcia, nagrania nic. O połowkowym nic nie wspominał.:crazy:

Gratuluje udanej wizyty! Połówkowe na pewno ci zrobi podczas kolejnej!

U mnie jakos sie kreci..praca..dom..
z dzidzia ok..bylam wczoraj na wizycie i potwierdzilo sie ze nosze w brzuszku synusia:D wazy wiecej niz kostka margaryny heh..ja czuje sie dobrze ale plecy daja mi popalic..Niuniek mnie laskocze i daje o sobie znac..i musze przyznac ze ciesze sie ogromnie.
Gratki!

Cześć Mamuśki!
Ja dzisiaj byłam z Małżem na wizycie u Gina. Mały pokazał znów swoje klejnoty - naprawdę jakiś mały bewstydniś nam rośnie :-D :-D :-D Tak więc płec się nie zmienia - chłopak. Nawet to mamy na fotce.
Poza tym pokazał nam półdupki, jedną stopę, aortę, serducho, główkę, oczka, nosek (zadarty - nie wiem po kim :eek: ). Ginka próbowała 4D ale Mały jeszcze za mały.
Waga 430 gramów.
Pozdrawiam Was i życzę miłego wieczoru.
Gratuluje syneczka!!!!!:-)

U nas jakaś koszmarna infekcja, Jacek dwa razy miał już 40 stopni gorączki, pediatra nie potrafiła zdiagnozować Jacka, bo stwierdziła, że wszystko inne czyste(gardło, oskrzela, migdałki, węzły chłonne w normie). Dała antybiotyk, bo obstawia zapalenie jamy ustnnej:-:)-:)-:)-(Normalnie jestem przerażona kolejną nocką, tak się boję, żeby znowu nie dostał takiej gorączki, to jest jakiś koszmar, ma dreszcze, bardzo płacze i ma tak nieprzytomne spojrzenie, że ja zawału dostaje...W dzień pilnuję, żeby nie przekroczyła 39 stopni, ale w nocy to jakoś szybciej idzie. Jak się kładłam o 22 nie był nawet ciepły, godzinę później miał już 40 stopni:szok::szok::szok::szok::szok: na szczęście dość szybko reaguje na nurofen...
No i moje oszczędzanie się, żeby rozwarcia nie pogłębić na razie kiepsko widzę:-:)-:)-:)zawstydzona/y::zawstydzona/y:bo jak nie nosić Maluszka tak cierpiącego??????
Mnie to wygląda na trzydniówke -trzy dni wysokie gorączki bez innych szczególnych objawów, potem delikatna wysypka! Infekcja wywołana tym samym wirusem, co opryszczka. Wiecej na ten temat tu Trzydniówka - BabyBoom
Dużo zdrowia!
 
wierzcie mi lub nie ale ja juz nie wiem co robic.......... kogo pytac gdzie dzwonic niech mi to w koncu powiedza ............. lekarz mila dzwonic a nie dzwoni wyniki sa w laboratorium to gdzie jest problem do jasnej cholery.... boshe
 
reklama
jutro z rana od 7 otwarte tam dzwonie tzn do gentyki i jesli mi nic nie pwoiedza to jade z M do Invicty i NIE WYJDE DOPOKI MI WYNIKOW NIE POWIEDZA!!!!! ja juz nie mam sily z dnia na dzien czuje ze opadam z sil moj M tez .... my chcemy juz wiedziec ta niepewnnosc nas zabija od srodka...............:-:)-:)-:)-:)-:)-:)-(
 
Do góry