Dzięki dziewczyny za wsparcie... pomogło mi... w nocy spałam może 3 godziny a resztę czasu siedziałam i płakałami myślałam i jak głupia pisałam smsy do męża (chociaż wiedziałam że odczyta dopiero rano). Podjeliśmy decyzje co do przyszłości... dzisiaj jestem w pracy i ledwo siedzę jestem nieprzytona i chyba będę zmuszona wypić kawę ale teraz przynajmniej widzę świateło w tunelu bo przecież nie może być cały czas źle
No Misia dbaj o siebie, rzeczywiście 3 godz. to trochę mało snu. Choć wiem, co czujesz. Jak byłam w pierwszej ciąży mój Mąż wyjechał do pracy tylko na miesiąc, a ja na głowę dostawałam

jak nie mogłam spać to dobra lekka książka była moim wyciszaczem i działało;-);-);-);-)
Ja spadek kondycji fizycznej, jakoś mnie mdli, może z głodu nie wiem...zaraz mi się ziemniaki ugotują to zjem obiadek i odpocznę trochę;-);-)a poza tym znów lenia dostałam, nic mi się nie chce

a tu drugi trymestr i teoretyczny przypływ energii..no i gdzież on?

może to rzeczywiście ciśnienie, ale dzis czuję się jak w pierwszym trymestrze, mimo że noc całą Jacek przespał i obudził się dopiero o 7;20...
Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję