Olgadom z noszenim to mówiłam, że ja beznadziejna jestem i noszęale z tym, żę nie będziesz już miała jedynaka w domu, to się aż tak nie martw;-);-);-)u mnie wszyscy uważają, że to tylko na dobre Jackowi wyjdzie, bo ja jestem tak na nim skoncentrowana, że troche mniej uwagi wyjdzie mu na dobre;-);-);-)a poza tym pomyśl, okrteś noworodkowy trwa miesiąc, potem półroku takiego troszkę bezradnego niemowlaka, a potem starszak ma kompana do zabawy i to jest dla niego tysiąc razy fajniejszy towarzysz zabaw niż mama, która nie ma takiej fantazjija tylko boję się pobytu w szpitalu, bo dziś jak się Jacek obudził w nocy i miał z Tatusiem zaczekać na mleko, bo ja musiała siku, to tak płakał, że w końcu zostałam, dopiero jak M. go wziął na ręce i potulił mogłam iść do wc, a to było już po mleku...Beti,
Kerna, podziwiam Cię za odstawienie Małego od noszenia. Mój synek po pobycie moim w szpitalu wcale nie chciał na rączki i mama mogła lezeć cały dzień, a on bawił się obok mnie grzecznie. Ale jak tylko poczulam się lepiej znowu zaczęłam go nosić i wiem teraz, że tu był mój błąd... Teraz coraz częściej domaga się na rączki. Zresztą całe dnie spędzamy na dworze, a on ciągle mi gdzieś ucieka,a to na wysoki podjazd, a to wejdzie do piaskownicy i nie umie wyjść, a to na taras po schodach na czworaka no i muszę go z tych sytuacji ratować oczywiście niosąc go. Wczoraj to myślałam że do domu nie dam rady wrócić tak mnie kręgosłup bolał.. dziś jak go myłam pod kranem jak kopę zrobił to aż się popłakałam z bezsilności... Ale inaczej nie da się go przebrać, bo jak go kładę do zmiany pieluchy to od razu ucieka, a jest tak zwinny, ze nie ma mowy go utrzymać.Nie wiem jak ja dalej dam sobie radę, normalnie wyc mi się chce, po nocach nie mogę spać z bólu, a przecież będzie coraz gorzej jak dzidzia w brzuchu nabierze masy... masakra, brak mi słów...Do tego dochodzi moje poczucie winy wobec synka, że jest taki mały a ja odbiorę mu swoją uwagę na wyłączność, tak mi go szkoda, że będzie musiał pójść trochę w odstawkę jak pojawi się noworodek.. Nie umiem sobie tego jakoś logicznie przetłumaczyć.. :-(
mnie to momentami tak bardzo ciagnie i kłuje po bokach że ruszyć sie nie moge ,tak miałam np.dzis że na drugi bok nie mogłam się przełożyć..no ale tak to jest pewnie efekt rozciągającej sie macicy
a mam pytanko używała ktoraś z Was na katar maść majerankową? ja se właśnie posmarowałam i ciekawe czy coś pomoże heheh
ja jak Olgadom, dla Jacka jak ma katarek mam maść majerankową, jemu bardzo pomaga...;-)
ja po wizycie u gina, z dzidzia wszystko super. ptak odlecial i bede miala druga CORECZKE.
jestesmy mega happy
Gratulacjei cichutko zazdroszczę, bo ja też bym teraz córcię chciała, ale wiadomo, jak będzie chłopak to też ok, przynajmniej mam doświadczenie hihi;-)
;-)asia to widzę, że mamy baardzo dużo wspólnego...szkoda ze w takim temacie
Witam:-)...ja tak na moment...
Dorotko bardzo sie cieszę,że wszystko idzie ku dobremu i gratuluję drugiej córeczki
Lilula gratuluję nowej pracy:-)...to zawsze pare groszy do przodu....
A ja dalej takie dni,ze nawet nie mam siły na nic....ale się nie poddaję....powiem tylko ,że wózek piękny dostane i to taki jak chciałam i troszkę wyprawki-jak ja sie cieszę z tego powodu....no ale teraz muszę się pozbierać i iść do przodu...bo po burzy przychodzi słońce....
to super Gizelko, że taki fajny prezent dostanieszwidzisz wszystko się jakoś poukłada
U nas trochę gorsza nocka, bo ostatni były już całe przesypiane, ale to z przemęczenia, bo Jacek wczoraj mało w dzień spał i prawie nie wypił mleka przed snem, zasnął po 100ml.mleczka i już wiedziałam, co będzie...a M zamiast mu zrobić mleczko w nocy wziął go do nas, bo myslał, że czegoś się boi, a ja mocno spałam, że się zdziwiłam, jak zobaczyłam Wiercipiętka w łóżku, niestety już rozbudzonego i godzinkę się uspialiśmy...
Mnie wczoraj brzuch tak ciągnął, żę nawet się przestraszyłam i poszłam szybciej do łóżka
Nic minęło półgodzinki od eutyroxu- mogę juz śniadankoi mojemu synkowi mleczko też się pewnie ułożyło, więc zje swoją kultową parówkę. Wszystkim życzę dobrego dnia
Ostatnia edycja: