reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrzesień 2010...

ale ciudne psiaki :-) Karolinkare Twój jest superowy:tak::tak:
A z tym sercem to ja też mam wielkeigo szoka! michała co miesiac słuchałam, a teraz dopiero po 30tc:szok: no ale ja tam się nei znam i jeśli faktycznie to nie jest takie 100% bezpieczne to pal licho słuchanie. Popatrze sobie na niego na telewizorku;-)
 
reklama
Witajcie :)

UDANYCH WIZYT WSZYSTKIM

A ja z rozpoznaniem plci musze poczekac do 7 ego maja !To bedzie 20tc no coz musze uzbroic sie w cierpliwosc...

Ale trzymam kciuki ze u was sie szybko uda

Co do cery to u mnie pryszcze,pekaja naczynka wszystko "do wyboru do koloru",wlosy takie jak byly.

Beniaminko-sliczny piesek-tak to cudowna rasa jestem fanka-Luna bedzie miala w maju rok,wiec jeszcze mlodziak.Na spokojnie zrobie jej aktualne zdjecie i wkleje:)

A brzuszek mi rosnie hah nie dopinm sie spodniach-A wiecie co moja przyjaciolka w pazdzierniku urodzila blizniaki i jak byla przy koncowce(a urodzila w 35tc) to prasujac koszule przypalila sobie brzuch taki miala duzy haha -zobczymy co nas czeka!
I mamusie blizniakow wcale nie wiadomo czy niektore z nasnie beda mialy wiekszych od was :)
 
a ja roslek juz mam gotowy i czekam tylko jak woda sie na makaron zagotuje i bede wcinac bo bardzo mam chec na rosolek!
Troche chalupke wysprzatalam z rana i teraz chwile relaxu u nas sliczna wiosenna pogoda i humorek dopisuje!!
UDANYCH WIZYT DZIEWCZYNY WAM ZYCZE I SAMYCH DOBRYCH WIESCI!!
MILEGO DNIA!!

 
Aaa to goldenek :-) Pati śliczny shih-tzu :-) To był mój wymarzony pies, ale reszta rodzinki chciała cavalierka, teraz już nie żałuję :-) Ja mam 169 cm i lubię czasami obcasy.Ale teraz rozglądam się za wygodnymi cichobiegami.
Nad kotkiem cały czas ubolewam, ale pewnie nie jest zbyt odpowiedzialne wiedzieć, że mogę narazić dziecko na takie historie.
Gdybym chociaż kiedyś przechodziła toxo- nie ma problemu z kotem, żadnego. A tak to siedzę na bombie zegarowej.
Korba, śliczny ON'ek :D A jaki szczęśliwy na spacerku :D
 
Ostatnia edycja:
Sluchaj nie potrzebnie tak martwisz sie o kota . Ja tez poczatkowo spanikowalam ale lekarka mi wszystko wyjasnila . Koty sa bardzo czystymi zwierzetami - aby zarazic sie toxoplazmoza od niego musialabys zjesc jego kupe - inaczej neimozesz sie zarazic - przeciez nie glaszczesz kota, a pozniej nie oblizujesz rak - gdyby byl nosicielem zarazilabys sie juz wczesniej . Jak tak bardzo sie denerwujesz to poprostu nie sprzataj kuwety , zostaw to mezowi - a kota nie unikaj . Teraz na to na co musisz uwazac to na jedzenie - ponoc duzo latwiej sie zarazic wlasnie jedzeniem . Jestemw tej samej sytuacji co i Ty.A z kotami mialam doczynienia od zawsze i mam nadal - gdyby one mialy tyle chorob w sobie to bysmy ta chorobe przeszly dawno , a tak wlasnie musimy teraz uwazac na to co jemy . Bedzie dobrze:-) Poglaszcz kota i nie stresuj sie :-)



Dzień dobry Mamusie :-)

Ja dzisiaj wczesnym rankiem wstałam, mój TŻ podwoził mój mocz na badanie, bo przy pobraniu krwi zapomniałam zabrać. Odebrał tez wyniki z morfologii i toxo oraz cytomegalii.
No i cóć. Toxo- oba wyniki ujemne, czyli nie chorowałam nigdy na toksoplazmozę. Dobry i niedobry wynik, bo teraz musze bardziej uważać...zwłaszcza, że mamy kota. Kot był wzięty ze schroniska przez mojego TŻ, zanim zamieszkaliśmy razem. Zaczynam schizować, odganiam kota z kuchni , sypialni, ale jak to kot- włazi z pupskiem na blaty, do kuchni, wyjada z talerzy wszystko. Boje się zarazić, bo kot mieszkał na dworze kiedyś i nic nie wiadomo.
Mój TŻ zachował się nad wyraz dojrzale, zaczął dzwonić po znajomych i szukać domku dla kota na czas naszej ciąży. To już nie żarty. Kotka bardzo mi szkoda, bo przywiązaliśmy się do niego, nawet moja suczka świetnie z nim żyje. Ech, te dylematy.
Gaja, miałas obiekcję co do L4, lekarz sam to rozwiązał za Ciebie. Trzeba to trzeba.
Słyszę, że jesteś odpowiedzialnym pracownikiem i zważasz na dobro firmy. Tyle, że uwierz nikt Ci ekstra nie podziękuję za to, że zgrywasz bohaterkę i mecząc się chodzisz do pracy.
Taka kolej rzeczy- kobieta w ciąży to nie rzadkość, w firmach wiedzą że tak się może stać- ciąża-L4 -brak pracownika. To norma. Wiesz, a pomyśl co by powiedział szef swojej żonie, gdyby była w podobnej sytuacji? Jestem przekonana, że dbałby o żonie i dzidziusia i kazał by jej wypoczywac na L4, bez dwóch zdań :-)
Nie robisz nic złego, ani nie jesteś nie fair wobec firmy, spodziewasz się dziecka - i to jest teraz priorytetem . Fajnie, że odpoczniesz :-)

Dziewczyny trzymam kciuki za wasze dzisiejsze wizyty !


Karolinkare- słodki psiaczek ! Super fotka z uszkami :-) To labek?
Olcia23, jeśli dobrze widziałam Ty masz również cavalierkę? Ja mam 8 letnią trikolorkę- przecudna, łagodna rasa :-)Zobacz załącznik 229304
 
witam z rana:-) A już myślałam, że jestem najniższa...ja mam160cm:-)
Co do cery to teraz jest tak sucha, że ciężko mi podkład nałożyć! Łuski na czole i nosie mi się robia i peleengi nic tu nie działają:baffled::baffled::baffled:
Trixi no to kciukasy! Fajnie, że idziecie razem:tak:

co do skory to u mnie sucha na maxa
co do wl,osow to w tamtej i tej ciazy wlosy mam superasne

Lilu, nie jesteś najwyższa, ja mam 180 cm :-) :-) ;-) i uwielbiam buty na obcasie :-)

ojej no to chyle czola


co do psiakow to sliczne macie

ja po sprzatanku chalupki,mysiu balkonow i spacerze z pierworodną

zaraz zmykam do pracy

milego dnia dziewczyny

a i gratuluje udanych wizyt
 
Beniaminko! Szkoda mi twojego kotka! A wiesz, że kota można przebadać u weterynarza na nosicielstwo toksoplazmozy?
Tak wiem, tyle że u kota to niesamowicie trudne złapać. Bo niemal każdy kot miał- wiec ślad będzie, tyle że trudno wyłapać świeży wysyp oocytów, leczenie bardzo żmudne i długotrwałe , nie stac mnie na takie gdybanie, dziecko jest teraz najważniejsze- i uwierz gdyby to chodziło tylko alergię, to nie jest problem, ale toksoplazmoza to poważna sprawa w ciąży, o czym wie nasza moderatorka Dorotka1. Nie chcę zachorować teraz,nie mogę.
Moim zwierzyńcem zajmuje się małżeństwo bardzo dobrych wetereynarzy, kilka lat temu starali się o dziecko- 6 ciąż poronionych i to już niektóre w 5 miesiącu :(
Zadne leczenie nie pomagało, ona jako narazona szczególnie- od kotów w pracy, nie umiała doleczyć zarazy, dopiero separacja od pracy i długie leczenie pomogło, mają dzisiaj zdrowego synka. Dlatego od nich wiem, że nie tak łatwo zbadać u kota toxo. Raz ma a raz nie ma, podobnie z leczeniem go.
Nie jestem panikarą, uważam jedynie ze to najrozsądniejsze co mogę zrobić z takim wynikiem toxo.
 
Beniaminka...ja uważam ze robisz właściwie,po co się stresować niepotrzebnie obecnością kici:)
grunt to zadowolona Mamcia :-)
 
reklama
Sluchaj nie potrzebnie tak martwisz sie o kota . Ja tez poczatkowo spanikowalam ale lekarka mi wszystko wyjasnila . Koty sa bardzo czystymi zwierzetami - aby zarazic sie toxoplazmoza od niego musialabys zjesc jego kupe - inaczej neimozesz sie zarazic - przeciez nie glaszczesz kota, a pozniej nie oblizujesz rak - gdyby byl nosicielem zarazilabys sie juz wczesniej . Jak tak bardzo sie denerwujesz to poprostu nie sprzataj kuwety , zostaw to mezowi - a kota nie unikaj . Teraz na to na co musisz uwazac to na jedzenie - ponoc duzo latwiej sie zarazic wlasnie jedzeniem . Jestemw tej samej sytuacji co i Ty.A z kotami mialam doczynienia od zawsze i mam nadal - gdyby one mialy tyle chorob w sobie to bysmy ta chorobe przeszly dawno , a tak wlasnie musimy teraz uwazac na to co jemy . Bedzie dobrze:-) Poglaszcz kota i nie stresuj sie :-)
Wiesz jednak nie jest tak do końca. Toksoplazmoza to choroba rzeźników i wterynarzy, kobiety wet, jednak dużo częściej zapadją na nią niż w innych zawodach. Podaje Ci link- dr lek.wet. o tokso i kotach. Ja nie mam przeciwciał tokso IGG i IGM są ujemne!
I nieprawdą jest że tylko przez zjedzeni kupki kota, otóż kotek siada zadkiem na blatach, pościeli ...i co? Nie rozsiewa oocytów jeśli je ma? One są najbarzdiej zakzne po 2-4 dniach , samo mycie kuwety nie starcza ani wyparzanie- sam kot to nosi.A oocyty super się rozsiewaja poprzez powietrze , przeciągi, wilgoć...tak wlasnie sfruwaja na roslny i inne jedzenie.
Toksoplazmoza
Tu wklejam fragment artykułu z książki j/w
Kobieta ciężarna i toksoplazmoza
Kobieta ciężarna - bez względu na to, czy w domu jest kot, czy go nie ma - powinna przeprowadzić badanie krwi na toksoplazmy, najlepiej na początku ciąży.

  • Słabo dodatni wynik badania oznacza, ze znacznym prawdopodobieństwem, że inwazja nastąpiła dawno temu. Kobieta jest więc bezpieczna i nie powinna się obawiać ponownego zarażenia.
  • Wysoko dodatni wynik badania wskazuje na pierwsze zarażenie. Wówczas nie ryzykowałbym i niezwłocznie podjąłbym leczenie pod kierunkiem lekarza.
  • Ujemny wynik badania oznacza, że kobieta nie przebyła inwazji. Wynik taki kryje duże ryzyko, gdyż zarażenie może nastąpić w każdej chwili. Choroba może przejść bezobjawowo i pozostać nie wykryta. Konieczne jest więc powtórzenie badania krwi na toksoplazmy w szóstym miesiącu ciąży oraz na 6 - 7 tygodni przed terminem porodu. Jeśli wynik okaże się dodatni, należy natychmiast przystąpić do do leczenia, aby uniknąć uszkodzenia płodu.
W razie ujemnego wyniku badania doradzałbym usunięcie kota z domu na okres ciąży. Można by go dać na przechowanie do schroniska lub do przyjaciół. Innym rozwiązaniem jest podawanie kotu leków i trzymanie go stale w domu do czasu urodzenia się dziecka. Pozwoli to zapobiec jego zarażeniu i wydalaniu oocyst z kałem.


Pati dziękuję Ci, bo przyznam że mam moralniaka i popłakuję, bo naprawdę żal mi kotka.
 
Ostatnia edycja:
Do góry