reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrzesień 2010...

Witam się i ja kurcze zaglądam do was ale nigdy jakoś nie mogę się wgrzebać ..nie wiem może dlatego że mało się udzielam a w zzyte jesteście i ciężko jest mi się wbić .

U mnie problemu zdrowotne mineły i czuję się wspaniale ,pogoda piękna ,więc całe dnie buszuje z dzieciakami na podwórku

SKRZAT ja też malutka jestem mam taki wzrost jak ty ...zawsze miałam wpisywany {i tak mierzony] 1,66 a teraz położna mnie zmierzyła i tu 1,63,czyżbym zmalała !!!


Dziewczyny trzymam kciuki za wizyty ja mam na 13,20 i chyba usg nie będzie bo w przychodni są zapisy na termin a w gabinecie jest tylko dopochwowy ,nie wiem może ginke poprosze to mi zrobi bo chodzi mi o usg genetyczne a to już początek 14 tyg jak nie da rady to ide prywatnie zapłace ale będe miała pewność że wszystko jest oki noi dokładniej wszsytko zobacze !!
 
reklama
Witam wszystkie mamusie:-D
Nie byłam tu od wczorajszego południa i masakra ile postów naskrobałyście:szok: Ciężko mi było przez nie przebrnąć ale dałam radę.
Gratki z powodu udanych wizyt i dzisiaj także życzę samych dobrych wiadomości.

No kobietki zdecydowanie jestem tu najwyższa moje 172 cm prowadzi!!!!!!!! Ale za obcasy też dzieki, facet neizbyt wysoki;-)

Niestety lilu muszę cię zmartwić bo ja mam 176cm....;-) Ale nie jestem z tego zadowolona....
Podobają mi się buty na obcasie ale wyglądam w nich jak żyrafa i źle się czuję:-(

Odezwę się później. Miłego dzionka
 
cześć:-)
Wiecie co do jazdy samochodem przez cieżarną to....ja nigdy nie byłam tak zakręcona jak w ciąży.:baffled: Nigdy nie miałąm wypadku, a w pierwszej ciąży za daleko sobie cofnęłam i zaparkowałam na masce innego. Moja kumpela znowu z auta zrobiła prawdziwą masakre:sorry2: Wszystkie drzwi, przód i tył..wszytko podrapane, wgniecione:baffled: Słyszalam też w TV że rozważają zakaz prowadzenia ciężarnym:confused:
A jeszcze ciekawostka z mojego wczorajszego usg. Zapytałam gina o dopplera, czy mogłaby puścić serducho. A ona na to, że doppler to silnie skoncentrowane jakieś fale czy coś tam, już nie pamiętam dokładnie. W każdym razie przy tak małych dzidziach lepiej go nie włączać bo może mieć negatywny wpływ na płód:szok: I że jak chce to włączy, ale co mi to da...dla zaspokojenia tylko swojej ciekawosci:baffled: I że serducho będziemy słuchać dopiero po 30tc:szok::szok: A ja w Hiszpanii już w 6tc na pierwszej wizycie słyszałąm:baffled::baffled:
 
Dzień dobry Mamusie :-)

Ja dzisiaj wczesnym rankiem wstałam, mój TŻ podwoził mój mocz na badanie, bo przy pobraniu krwi zapomniałam zabrać. Odebrał tez wyniki z morfologii i toxo oraz cytomegalii.
No i cóć. Toxo- oba wyniki ujemne, czyli nie chorowałam nigdy na toksoplazmozę. Dobry i niedobry wynik, bo teraz musze bardziej uważać...zwłaszcza, że mamy kota. Kot był wzięty ze schroniska przez mojego TŻ, zanim zamieszkaliśmy razem. Zaczynam schizować, odganiam kota z kuchni , sypialni, ale jak to kot- włazi z pupskiem na blaty, do kuchni, wyjada z talerzy wszystko. Boje się zarazić, bo kot mieszkał na dworze kiedyś i nic nie wiadomo.
Mój TŻ zachował się nad wyraz dojrzale, zaczął dzwonić po znajomych i szukać domku dla kota na czas naszej ciąży. To już nie żarty. Kotka bardzo mi szkoda, bo przywiązaliśmy się do niego, nawet moja suczka świetnie z nim żyje. Ech, te dylematy.
Gaja, miałas obiekcję co do L4, lekarz sam to rozwiązał za Ciebie. Trzeba to trzeba.
Słyszę, że jesteś odpowiedzialnym pracownikiem i zważasz na dobro firmy. Tyle, że uwierz nikt Ci ekstra nie podziękuję za to, że zgrywasz bohaterkę i mecząc się chodzisz do pracy.
Taka kolej rzeczy- kobieta w ciąży to nie rzadkość, w firmach wiedzą że tak się może stać- ciąża-L4 -brak pracownika. To norma. Wiesz, a pomyśl co by powiedział szef swojej żonie, gdyby była w podobnej sytuacji? Jestem przekonana, że dbałby o żonie i dzidziusia i kazał by jej wypoczywac na L4, bez dwóch zdań :-)
Nie robisz nic złego, ani nie jesteś nie fair wobec firmy, spodziewasz się dziecka - i to jest teraz priorytetem . Fajnie, że odpoczniesz :-)

Dziewczyny trzymam kciuki za wasze dzisiejsze wizyty !


Karolinkare- słodki psiaczek ! Super fotka z uszkami :-) To labek?
Olcia23, jeśli dobrze widziałam Ty masz również cavalierkę? Ja mam 8 letnią trikolorkę- przecudna, łagodna rasa :-)Zobacz załącznik 229304
to Goldek tylko jeszcze troche zwariowany ... dopiero rok będzie miał w maju a taka kulka była z niego .......

Witajcie dziewczynki, zycze wszytskim udanych wizyt!
KAROLINKARE przecudowny pieseczek, fajnie miec takiego przyjaciela :)
oj tak żebyś wiedziała to taki ogromny pochłaniacz czasu , energii i moich myśli no i fantastyczny słuchacz.... jak siedzi ze mna w domku
 

Załączniki

  • DSC02428..jpg
    DSC02428..jpg
    17,1 KB · Wyświetleń: 25
Dzień dobry Mamusie :-)

Ja dzisiaj wczesnym rankiem wstałam, mój TŻ podwoził mój mocz na badanie, bo przy pobraniu krwi zapomniałam zabrać. Odebrał tez wyniki z morfologii i toxo oraz cytomegalii.
No i cóć. Toxo- oba wyniki ujemne, czyli nie chorowałam nigdy na toksoplazmozę. Dobry i niedobry wynik, bo teraz musze bardziej uważać...zwłaszcza, że mamy kota. Kot był wzięty ze schroniska przez mojego TŻ, zanim zamieszkaliśmy razem. Zaczynam schizować, odganiam kota z kuchni , sypialni, ale jak to kot- włazi z pupskiem na blaty, do kuchni, wyjada z talerzy wszystko. Boje się zarazić, bo kot mieszkał na dworze kiedyś i nic nie wiadomo.
Mój TŻ zachował się nad wyraz dojrzale, zaczął dzwonić po znajomych i szukać domku dla kota na czas naszej ciąży. To już nie żarty. Kotka bardzo mi szkoda, bo przywiązaliśmy się do niego, nawet moja suczka świetnie z nim żyje. Ech, te dylematy.

Beniaminko! Szkoda mi twojego kotka! A wiesz, że kota można przebadać u weterynarza na nosicielstwo toksoplazmozy?
 
Karolinkare.... Twój piesek to moje marzenie,
jak bedzie juz domek to napewno kupię i labardorka
pozdrawiam Cie serdecznie:-)

Beniaminka..Twoja psinka równie piękna ;-)

ja mam roczną suczkę Shih-tzu :-)
również tricolor
misiuluty2010006.jpg


kerna..mój gin takze serduszko daje posłuchac na wizytach w tej i wczesniejszych ciążach:-)
jestem w szoku,że to może byc niebezpieczne ;-(
 
cześć:-)
A jeszcze ciekawostka z mojego wczorajszego usg. Zapytałam gina o dopplera, czy mogłaby puścić serducho. A ona na to, że doppler to silnie skoncentrowane jakieś fale czy coś tam, już nie pamiętam dokładnie. W każdym razie przy tak małych dzidziach lepiej go nie włączać bo może mieć negatywny wpływ na płód:szok: I że jak chce to włączy, ale co mi to da...dla zaspokojenia tylko swojej ciekawosci:baffled: I że serducho będziemy słuchać dopiero po 30tc:szok::szok: A ja w Hiszpanii już w 6tc na pierwszej wizycie słyszałąm:baffled::baffled:
Nie strasz mnie bo moja ginka puszcza mi to serducho co wizyte:szok::szok::szok:
 


Ja wizytę mam za tydzień i już niemoge się doczekać. We wtorek byłam u fryzjera, wczoraj ubrałam obcislą tunikę, wymodelowałam włoski, zrobilam makijaż i szlam dumna jak paw po moje dziecko do przedszkola. Wszystcy mnie pytali co ja taka zadowolona, a ja na to odpowiadałam tylko uśmiechem i jeszcze bardziej wypinałam brzuszek :))))))))):-);-):-):tak::-):-)


taki dumny spacer to i mi by samopoczucie poprawił, moze sobie zafunduje w taki ładny dzionek :)
 
reklama
A jeszcze ciekawostka z mojego wczorajszego usg. Zapytałam gina o dopplera, czy mogłaby puścić serducho. A ona na to, że doppler to silnie skoncentrowane jakieś fale czy coś tam, już nie pamiętam dokładnie. W każdym razie przy tak małych dzidziach lepiej go nie włączać bo może mieć negatywny wpływ na płód:szok: I że jak chce to włączy, ale co mi to da...dla zaspokojenia tylko swojej ciekawosci:baffled: I że serducho będziemy słuchać dopiero po 30tc:szok::szok: A ja w Hiszpanii już w 6tc na pierwszej wizycie słyszałąm:baffled::baffled:
Moja ginka w poprzedniej ciąży słuchałana każdej wizycie, a w tej jeszcze ani razu. Co rusz to jakieś nowinki... niedługo to juz wszystko będzie szkodziło.
 
Do góry