witam,
ja czytam codziennie ale z racji tego, iż kompletnie nic się u nas nie dzieje nowego to nie wiem co pisać. Maks to łobuz nie z tej ziemi, przedwczoraj musiałam pomóc Miłoszkowi napisać wiersz do szkoły i w 30 minut mój dzieć porysował pisakiem całą ławę, telewizor, DVD, szafkę, podłogę i ścianę u Miłosza w pokoju, aaa i pokrowiec od naszego łózka oraz materac w swoim łóżeczku, nawet nie wiem kiedy to zrobił. W każdym razie z większości ładnie zeszło, gorzej ze ścianą i łóżeczkiem.
I ja mogę krzyczeć, zakazywać, dać pseudo-klapsa w pampka i nic, on jeszcze do mnie podejdzie i mi nu-nu pokaże, że nie wolno pisakami pisać - no nic tylko ręce opadają. Nie wiem jak go tego oduczyć, artysta z niego nie z tej ziemi.
ja czytam codziennie ale z racji tego, iż kompletnie nic się u nas nie dzieje nowego to nie wiem co pisać. Maks to łobuz nie z tej ziemi, przedwczoraj musiałam pomóc Miłoszkowi napisać wiersz do szkoły i w 30 minut mój dzieć porysował pisakiem całą ławę, telewizor, DVD, szafkę, podłogę i ścianę u Miłosza w pokoju, aaa i pokrowiec od naszego łózka oraz materac w swoim łóżeczku, nawet nie wiem kiedy to zrobił. W każdym razie z większości ładnie zeszło, gorzej ze ścianą i łóżeczkiem.
I ja mogę krzyczeć, zakazywać, dać pseudo-klapsa w pampka i nic, on jeszcze do mnie podejdzie i mi nu-nu pokaże, że nie wolno pisakami pisać - no nic tylko ręce opadają. Nie wiem jak go tego oduczyć, artysta z niego nie z tej ziemi.