Gaja to na razie kciuki trzymamy a potem będziemy gratulować.
Noc standard.
Dziś do lekarza i może co nieco nas oświeci w paru Frankowych kwestiach.
A za oknem też standard.
Ja na razie zostaje z małym w domu do końca roku potem zobaczymy , ale współczuję wam bo nie wyobrażam sobie zostawić maluszka w domu.
Noc standard.
Dziś do lekarza i może co nieco nas oświeci w paru Frankowych kwestiach.
A za oknem też standard.
Ja na razie zostaje z małym w domu do końca roku potem zobaczymy , ale współczuję wam bo nie wyobrażam sobie zostawić maluszka w domu.