reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrzesień 2010...

No właśnie mój to nie bardzo jak go trzymam i siedzę bo najlepsza perspektywa z góry :/
kredko mam bujak z tymi pierdołami wiszącymi i nie lubi w nim siedzieć na macie też chwilka i wyje, żadne grzechotki itp go nie interesują także nawet nic mu nie kupuję bo szkoda pieniędzy :( Teraz też leży obok mnie i jęczy :/ Nawet dzieci dzis obiadu nie miały bo tak się drze jak leży że pół kamienicy słyszy
 
reklama
Gaja ja moich tylko w ostatecznosci biore na rece...jesli juz lezec nie chca sami to ich zabawiam jakos, a wiadomo ze na raczkach najlepiej :) ja bym zostawila, niech sobie poplacze troche...nic mu sie nie stanie, ja zmoim czasami tak robie, sami zazwyczaj sie uspokajają i wtedy do nich ide i razem sie bawimy, w sumie to sie da wyczuc kiedy chca se po prostu na raczkach posiedziec a kiedy po prostu chca sie poprzytulac ehhh choc wiem ze serce boli
 
Cześć dziewczyny,
dziękuje Wam za wsparcie. :-)
Ja Karolinki nie noszę. Jeśli bardzo marudzi, biorę ją na kolana, ale zazwyczaj udaje ją się zabawić grzechotkami i innymi zabawkami. Najgorzej jest wieczorem, przed kąpielą - wtedy trzeba się naprawdę naprodukować, żeby nie płakała. :-)
Gaja, współczuję Ci powrotu do pracy.
 
Kasiona,co do dluuuuuuuuuuuuugiej jazdy samochodem to

-jak dzieci spia to gaz do dechy :) !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-jak najwiecej przerw i koniecznie wtedy je wyciagnac z fotelikow
-pieluszki tetrowe pod glowke i szyjke bo bardzo mocno sie poca,bez wzgladu na to jak lekko sa ubrane,foteliki maja zazwyczaj pokrowce nieprzepuszczajace powietrza
- termosy z goraca woda do robienia mleka (mysmy mieli podgrzewacz samochodowy,ale okazal sie strasznym niewypalem grrrr.)
- wez ze soba 2 duze reczniki ,albo kocyki zeby przykryc chlopakow razem z fotelikami jak ktores z was bedzie musialo wyjsc z samochodu ,zeby nie powialo
- miej pod reka drugi zapas ubranek bo w pozycji polsiedzacej pampersy przeciekaja jak cholera :)
- duzo zabawek ,dla odwrocenia uwagi

i baaaaaaaaaaaaaaaaardzo duzo cierpliwosci !!!

Jak mi sie jeszcze cos przypomni to napisze :)
 
Gaja współczuje małego marudka.Moja Jula tez miewa takie dni ze jest non stop na rekach, ale i w te dni cos da sie zrobic, masz racje ze dziecka nie interesuja jeszcze jakies konkretne grzechotki, moja najbardziej lubi wlasne rączki, śliniaczek w buzi i stary balonik z odpustu jaki kupił jej dawno temu tata.Powiem Ci jak robię ja, gdy mała domaga sie noszenia non stop.Gdy musze np umyc włosy, zrobic makijaż, biore małą z fotelikiem do łazienki, zapalam wszystkie lampki, bo lubi, śpiewam, tancze jak szalona w tej łazience , ale dzieki temu udaje mi sie siebie "zrobic"To samo w kuchni, owszem mala sie tez nudzi, wiec fotelik ciagle zmienia polozenie, raz przy balkonie, raz przy stole, raz w przedpokoju, gdy fotelik sie nudzi, na chwile pomaga mata, czasem 10 minut czasem minute, a jak leze obok niej to i nawet godzine ze mna lezy i gadamy , bawimy sie, jak nie zdążę zrobic obiadu, sa parówki na obiad, nastepnego dnia obiad jest na pewno i to taki zeby na dwa dni starczyło ;) Jak znudzi sie mata, daje ja do łóżeczka, gdzie jest ten opisany balonik, i karuzelka grajaca , to lubi i to nawet na 10-15 minut czasami, jak juz to nie dziala idziemy na przewijak do łazienki i tam zmieniajac pieluche dlugo mala jest na golaska i to uwielbia, wtedy gada, smieje sie, gorzej z ubieraniem ;) Po domu nosze na boczku biodra lub a barku, zeby miec druga reke wolna. Jak juz wszystko sie nudzi i mala dalej wyje, ubieram siebie chocby na szybko plaszcz na dresik, a ona szybki polar i kombinezon i spacer, nawet jak padalo to szlam, bo juz sie wytrzymac nie dalo w domu, to dziala, ona nawet na chwile jak zasnie to juz jest lepsza :) Fajniej tez bawi sie gdy ma gołe nóżki,rozbieranie generalnie poprawia jej humor,aha i ja wlasciwie non stop spiewam albo wierszyki, recytuje z pamieci lub czytam, opowiadam byle co, az sama sie smieje z siebie. No tak to wyglada u nas, wiem ze to ja raczej powinnam posluchac jak u mamus dwójki, trójki dzieci, bo ja synka juz dawno wychowywałam. Może dzieci starsze ciut zabawią Maksia gdy musisz np obiad ugotowac? Zauwaylam tez , ze jak ma zle dni, jestm mniej usmiechnieta, mniej do niej mówie to mala wiecej placze, jakby odbierala mój nastrój, wiec staram sie nie przenoisc na nia moich frustracji, bo koło się kręci.I jeszcze wtedy gdy boli ja brzuszek, jak najpewniej cos nie tak z tych uczulajacych ja rzeczy w jedzeniu zjem...jest wtedy maluda okrutna.Lubi kuchnie gdy gotuje i jej opowiadam spiewnym glosem co robie :)

Kasiona, witaj :) Pewnie super wygladaja te wasze wypady do restauracji :) To masz teraz wesoło, jak chłopaki kulaja sie na brzuszek, ale pewnie i bardziej trzeba pilnowac, swietnie sobie radzisz, wielki szacunek i podziw! :)
Gosheek, to Ci córeńka numer wywinęła :) Co bedzie przy obcych ludziach siusiała, jak w domu tak intymnie i cieplutko :)))

Co do prasowania, Kasiek to ja nie prasuję :) Owszem jak są jakies kiecki czy bluzeczki ktore ...no trzeba to prasuje oczywiscie ale i tak kupka rosnie, i czeka ;) Wole ten czas spedzic z małą, ale dychnąc na BB nawet :)ładnie wieszam na suszarce i sa jak nówki ;)
Kasiek, ja tez musialam podawac debridat strzykawka, bo pluła go okropnie, a strzykawka zas sie krztusiła, ech...utrapienie z tymi lekarstwami.

Wiecej nie pamietam, chociaz czytalam od deski do deski, sorki...ale ciagle na raty.
Teraz mała juz spi(chyba ;-) lece na długa kepiel z maseczka na wlosy, kupilam w aptece wxa na wypadajace i moze co pomoze, bo łysa niedługo będę.
Dobranoc :)
 
Trixi dzieki za rady!

Beniaminka wax jest super! POlecam jedyny minus to to ze dlugo trezba go trzymac, ale mnie naprawde pomogl, po dwoch miesiacach stosowania mialam mnostwo malych wloskow na glowie, i przestaly wypadac..
 
Haha,Beniaminko jakbym siebie widziała :-):-):-) tylko że ja mam zawsze włączone radio w kuchni i jeszcze choreografie dodaje,a co,niech się sąsiedzi patrzą z politowaniem,ważne żeby niunie zabawiać.
Moje maleństwo też na rączkach by siedziało,nistety uległam i mam za swoje ale kupiłam nosidełko na brzuch i ręce mi w końcu odpoczeły ale tatuś jaki szczęliwy jak ją nosi:szok:,normalnie nie poznaje własnego męża:confused2: i Ninka też szczęśliwsza niż u mamy.
 
hej hej
Jutro rano ponawiamy akcje siusiania do woreczka i mam nadzieje ze tym razem sie uda :)
taka_ja widzisz u was na odwrot niz u nas, bo mala wczesniej spala jak aniolek w nocyi wogole sie nie budzial, a od 3 tygodni budzi sie czesto..
ropucha super ze sie udalo nauczyc mala pic z butli.
kasiona super ze mialas fajny tydzien i ze wypad do Wenecji taki udany zakupowo:)
i fajnie maja chlopaki ze do siebie moga pogadac:):):)
gaja ja na pol etatu pracuje teraz a od lutego juz na caly ide :/ jesli chodzi o trzymanie Mai na rekach to w sumie spedza na nich nieduzo czasu. Moze z godzine do poltorej w ciagu dnia. Ale za to nie mozna wyjsc z pokoju jak ona nie spi bo od razu wisk. musi widziec ze jestes obok ksiezniczka. Sama sie nie pobawi a jezeli juz to rzadko i krotko.
kasik ja tez nienawidze ani prasowac ani zmywac!!! Dobrze ze chociaz zmywarke mamy i obsluguje ja moj maz :)
beniaminka u mnie sie sprawdzaja te same rzeczy co u Ciebie przestawianie fotelika, lezenie razem :), fikanie na golasa(uwielbia!), ubierac sie tez nienawidzi. Gole nozki tez lubi:)
dobranoc
 
hej mamuski

dawno tutaj nic nie pisalam ale codzien wieczorkiem was troche podczytuje nie wszystko bo ciezko was wszystkie przeczytac tyle tutaj piszecie;) piszecie o tym jak wam mijaja nocki i jestem teraz pelna podziwu dla mojej corci bo codziennie zasypia o 22 i budzi sie o 6 na pierwsze karmienie od razu po tym klade ja do lozka zasypia sama i spi do 9.30 jak w zegarku;) takze ja na nie wsypanie narzekac nie moge;) jesli chodzi o jedzonko to na szczescie mala uwielbia wszystkie wynalazki dla dzieci powyzej 4 miesiaca na obiadek zjada zupke jarzynowa jak widzi jak niose miseczke to az sie cala trzesie z radosci a pozniej w miedzy czasie zajada sie deserkiem czy to jablkowym czy to bananowym uwielbia kazde takze tfu tfu odpukac problemow jako takich z nia nie ma;) piszecie takze o tym ze pogoda nie dopisuje naszym humorkom i w tym sie zgodze brak slonca dobija totalnie nic sie nie chce i wogole ciagle czlowiek taki przybity chodzi no ale pociszmy sie tym ze idzie luty ktory jest bardzo krotki a po nim marzec w ktorym mozemy juz liczyc na oznaki wiosny i sloneczka ahhh ale sie rozmarzylam;) nie moge sie doczekac tych cieplych dni i tych milych spacerkow i wogole:):):) pozdrawiam was wszystkie kochane i stawiam sobie postanoweinie ze w miare mozliwoscie bede czesciej tutaj do was pisac bo brakuje mi was kochane:):):)
 
reklama
A nocka wciaz taka sobie. Czy wasze dzieciaczki tez sie budza pare razy w nocy po smoka, bo Maja jesc nie chce ale ciagiem jakos tak nie umie przespac nocy tylko sie pare razy budzi po to tylko zeby jej smoka wlozyc ktory wypadl...
.
oj budzi sie nie na smoka ale cycka byle pociamkac chociaz minutke ;-)i tak 4/5 razy w nocy ale zaraz zasypia i budzi sie bawi 7-8 30 i dalej w kime do 11 :szok:hehe

ja w ogóle nie prasuję, prasowałam tylko jak kupowałam po pierwszym praniu a tak to nie, ja wsio w suszarce suszę , a tam gorące powietrze wiec chyba to wystarczy./QUOTE]

ja juz tez nie prasuje, bo przebieram 3-4razy dziennie czasami i przy duzej ilosci ubranek robi sie duzo prasowania, za duzo jak na moj gust i taka gora tego stala w liwingu i czekala az rusze swoja d.


kasiona
ja tez uwielbiam takie wypady ale calodzienny u mnie odpada bo cycole, poza tym wenecja daleko:-p. w maju lecimy do bergamo, bedziemy 1 dzien w milano i 1 w veronie.juz sie nie moge italii doczekac...jedzenia, lodow i malutkich zakupkow hehe;-)

dzis ucieklam z domu na ponad 3 godz, ugotowane bylo, dzieci spaly, gabi dostala butelke, trudno musial sobie m poradzic, podac leki malej

a ja troche pochodzilam po sklepach, kupilam sobie jakies drobiazgi, fajne spodnie, poczytalam gazetke w coffeshopie. z usmiechem i steskniona do dzieci wrocilam do domu. piekna sprawa!:-) a stary jakos nie narzekal :-p
 
Do góry