A wiecie co? Maks ostatnio przestaje lubić butlę, jak mu wczoraj podałam po karmieniu to nie chciał pić i językiem wypychał a dalej marudził i myślałam że nie głodny to go tośtałam ponad godzine :/ Ale potem dałam drugiego cyca i pięknie ssał i tak zauważyłam od kilku dni że mleko z butli jest bleee mimo iż niedawno jeszcze chętnie pił. Z jednej strony się cieszę ale z drugiej boję jak to później będzie. A niby dziecko szybko do butli się przyzwyczaja a tu proszę
Dla mojej Julko, butla tez jest "be" i to strasznie...Dzisiaj bylismy w kinie, tesciowa z mala byla 2 h równo, mamy blisko kino, a seans 1.40 min. I nadoilam mleczka do butli i tesciowa jej dawala , bo po 1.5 h od karmienia piersia juz byla glodna, i co za meki z nia przeszla, bo mala sie darla jesc a butle wypluwala, w sumie zjadla 60 ml, a jak wrocilam to rzucila sie na cyca jak wyglodzona pirania, niedobrze, bo beda problemy z wychodzeniem, ale ysle ze jak bardzo zglodnieje to przeciez zje...
helo dziewczyny
Beniaminka moja tez niezle pcha lapki do buzi
do zabkowania musimy poczekac do mniej wiecej 6 miesiecy
przedwczesne od 4mz,opoznione okolo 9mz
czasami dzieci rodza sie z zabkami,ale te nie są osadzone w kosci tylko siedza w walach dziąslowych i przewaznie usuwa sie je takim maluszkom
co do miesiaczki to dostalam w pazdzierniku,tydzien po rozpoczeciu cerazette i napewno nie bylo to plamienie,zobaczymy za ile nastepna
po tej pierwszej to doceniam fakt nie posiadania miesiaczki
obie spia wiec buszuje w necie
Dorotka, dzieki, czyli moze to jeszcze nie ząbki, tylko poznawanie rączek :-)
Co do krwawienia na tabletkach, to ja tez dostalam rowno tydzien od poczatku aplikowania Azalii, przeczytalam ze to nie miesiaczka tylko jeden z mozliwych wystepujacych niedogodnosci czyli plamienie lub krwawienie, ktore powinno ustapic, hmmm tylko kiedy, bo jest silne. Ja tez nazwalaby to miesiączką, ciekawe czy tez tak szybko minie.
dziewczyny trochę mnie nie było ale się porobiło :-(
moja malutka dorobiła się pyrolostenozy
link o tym schorzeniu dla przestrogi Waszej
http://www.poradnikmedyczny.pl/mod/archiwum/2943_pylorostenoza_przerostowe_zw%C4%99%C5%BCenie.html
pisałam Wam ostatnio o szczepieniu na rotawirusy i o chlustających wymiotach, myśleliśmy że to odczyn poszczepienny, otóż nie.
okazało się właśnie że malutka ma przerost mięśniówki odźwiernika
mała zaczęła wymiotować fusowatymi wymiotami i w nocy pojawiła się żywa krew, więc pojechaliśmy do szpitala, tam nas przyjęli i obserwacja czy to nie odczyn poszczepienny właśnie, został wykluczony poprzez badania kału, posiew moczu inne badania wykluczyły wszystkie inne dolegilwości, USG brzucha potwierdziło podejrzenie pylorostenozy. Przekierowanie na oddział chirurgii i cięcie.
Dziewczyny co my przeżyliśmy to szok, nie da się opisać. Jak piszę to mi łzy napływają do oczu. Doba przed operacją na czczo, z sondą w żołądku, te wszystkie pobierania krwi z piętki, paluszków, wkucia do welfronów, ile tego było to nawet nie da się opisać. Pod salą operacyjną nerwy, wagon chusteczek wypłakanych, obgryzione paznokcie. Trzęsę się cała jak to opisuję.
Po operacji dawkowanie jedzenia, zaczynając od 5ml glukozy!!!!!!! potem za 3 godziny 10, 15 i później 10 ml mleka, w ciągu 5 dni doszliśmy do pełnej dawki 120 ml którą mała wciagała jednym tchem. Na głodzie prawie tydzień to jest nie do opisania!!!! I przy każdym karmieniu strach że zwymiotuje i trzeba będzie wszystko zaczynać od nowa. To był najbardziej stresujący, nerwowy i płaczliwy tydzień w moim życiu.
Wiem że każdy ma jakieś problemy i są większe tragedie ale dla mnie to była największa tragedia którą do tej pory przeżyłam. Nikomu tego nie życzę.
Już teraz od wczoraj jesteśmy w domku ale ja nadal obchodzę się z malutką jak z jajkiem i ciągle proszę ją i Boga żeby nie robili już nam takich niespodzianek.
Muszę lecieć na kąpiel dziewczynki.
Uważajcie na chlustające wymioty po każdym posiłku!!!!!!
Kasialle , ojej serdecznie współczuję Wam, co też te maleństwa musza przechodzic, o rodzicach i strachu, bólu nie wspomnę. Biedactwo maleńkie... Ech
Jedynie pociecha, że dolegliwość jest uleczalna, ze po zabiegu powinno juz wszystko byc dobrze, za co trzymam mocno, mocno kciuki!
A bol matki patrzacej jak dziecko głoduje przeyłam, dlatego wiem jak sie czulicie, okropnosc...Julke glodzili tydzien, pierwsza doba zupelnie nic, tylko kroplowka, kolejne doby glukoza , potem mleko po 10 ml, 20, 30....jak wychodzila ze szpitala miala 3 tyg i dostawala tylko 50 ml sztucznego mleka, praktycznie nic nie przybrla na wadze, dlatego chyba tak jadla i je duzo teraz z piersi i mocno przybiera na wadze, nadrabia głodówki.
Przyszła_Mamo, ale smutno, trzymaj sie Kochana, nie da sie inaczej, masz niemowlaczka w domu, karmionego piersia, Babcia na pewno zrozumie, nic nie poradzisz :-(
My juz relaksik, po kinie, mala wykapana, nakarmiona i dulda smoka w kołysce, oczywiscie z nami w duzym pokoju, nons sop trzeba wlaczac pozytywke i wibracje, ale spac nie chce, nie moze...pewnie zejdzie znowu do 23, 24...oby nie, niech raz wczesniej poszla spac.bo sama juz chce spac bardzo, bardzo.
Dobrej nocy dziewczyny! :-)