Witajcie mnie tez dłuzszy czas nie było. Beti to niezly masz cyrk w sumie...ale na szczescie dzieci z tego wyrastają i nie martw sie ,to darcie i krzyki to pewnie próba cierpliwosci mamusi przed okresem buntu dwulatka....buntu czterolatka....buntu nastolatka... ja sobie to tak tłumacze jak mały marudny i nie wiem o co mu chodzi;-) U nas w porzadku z karmieniem , spaniem i spacerkami, dziecko moje jest pogodne i spokojne, myslałam ze kolki bedzie mial, ale odpukac na razie go to omija. Chwile strachu przezyłam, gdy w domciu wszyscy po kolei chorowalismy na przeziebienie a corka na angine, ale naszczescie malutkiemu nic nie jest. Synek duzy, rosnie jak na drozdzach ( tzn. na mleczku NANPro1) wazy juz ponad 5 kg , dokladnie nie wiem ile teraz,bo juz w polowie pazdziernika wazyl 4900 g Moja doba nadal pocięta rowno co 3,5 godziny, czasem łapie sie na ym ze nie wiem jaki jest dzien czy poniedzialek czy sobota....bo wszystkie sa takie podobne do siebie...Czasem marze o przespaniu calego dnia ,ale to niemozliwe...Mąz srednio pomaga w domu, nawet go malo widuje bo ciagle w pracy jest, rano zawozi corke do przedszkola a po poludniu ja odbiera i mi ja wrzuca doslownie na chate i leci dalej....ha a w nocy seksu chce...no coz....pierwszy raz poklocilismy sie w łozku , bo ja mam problemy z zasypianem przez to ze tak ciagle czuwam,i kiedy udalo mi sie zasnac, on mnie budzi i chce sie kochac i mowi ze tak slicznie wygladam i kocha moje cialo (a ja sie wstydze po porodziie i ciazy tych tlustych faldek...) nosz
U gina juz byłam na kontroli popologowej i jet wszytsko cacy i pieknie zagojone,okres po porodzie tez juz mialam , nie był bolący , ale obfity.
A jeszcze sie pochwale ze chrzciny sie nam bardzo udały, synek w kociele prawie caly czas spal,a tesciowa byla grzeczna na imprezie i na szczescie nie rzucala dzikich komentarzy;-)
pozdrawiam wszystkie mamusie:-) musze leciec bo karmienie sie zbliza i maluszek juz sie wierci, on ma zegarek w brzuszkupa jeszcze sie odezwe
U gina juz byłam na kontroli popologowej i jet wszytsko cacy i pieknie zagojone,okres po porodzie tez juz mialam , nie był bolący , ale obfity.
A jeszcze sie pochwale ze chrzciny sie nam bardzo udały, synek w kociele prawie caly czas spal,a tesciowa byla grzeczna na imprezie i na szczescie nie rzucala dzikich komentarzy;-)
pozdrawiam wszystkie mamusie:-) musze leciec bo karmienie sie zbliza i maluszek juz sie wierci, on ma zegarek w brzuszkupa jeszcze sie odezwe