reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrzesień 2010...


jesteście wszystkie Kochane Ciocie z BB
:-)
Powiedziałam dzisiaj Julci, że tyle osób się modli za jej zdrówko i jaka jest ważna dla nas, i jak ją bardzo kochamy. Patrzyła tymi swoimi mądrymi oczkami przez szybkę inkubatora, wcale a wcale dzisiaj nie płakała, nawet jak była już głodna, to już takie świadome czuwanie, no wspaniała jest, z każdą chwilą coraz bardziej ją kochamy, pewnie macie Mamusie to samo :-) Jest lepeij, juz jest nawodniona, kupek mniej,zjadła całą porcję niedobrego mleczka, nadal nic się nie wyhodowało z posiewów, gorączki nie ma. Daj Boże żeby to było wszystko , i wróciła szczęśliwie i szybko do domu, oczywiscie po zakonczeniu brania antybiotyków- chyba 7- 10 dni podają.
Jejku !jak milo, ze Beniaminka wraca do nas i do formy:))))brakowalo tu TWoich rad i optymizmu!przesylam buziaczki dla JUlci
a z dziadkiem tez dobre:)taki male Ksiezniczki, moga rozczulic najtwardsze meskie serce:)

Anja78 - fajnie, ze masz czas zajrzec i nie doluj sie, juz nie jedna Mamuska wspomaga sie butla...to nic zlego


biore sie za sprzatanie - moze moj Ksieciunio tez sie ruszy:)zaraz przypomina mi sie Kredka - jak te fugi zawziecie w rozpaczy szorowala:)wtedy nie do konca ja rozumialam, ale teraz rozjasnia mi sie w glowce:))))
Alcia, no żesz....o Tobie zapomniałam, wybacz mi proszę, jakoś miałam w głowie że już się nie kłopoczesz z brzuszkeim, a przecież Ty także oczekujesz na maleństwo :-)
I za Cebie Alciu kciuki zacisnięte! :*
Dziekuję Ci Alciu za ciepłe słowa, sama musiałam się naprostować bo poadałam już w głęboki dołek, stwierdziłam, ze dołek to nie sztuka- łatwo jest płakać i się dręczyc, a ja nie chcę, nie chce dla Julki, On potzrebuje Mamy a nie mazgajki teraz, dziecko to czuje i pewnie tez jest mu smutno. Teraz przy niej nie płaczę, ale raczej mówię pogodnym głosem jak kiedyś. Poza tym nie chce starcic mleka a przygnebienie moze to uczynic. Nie damy sie tak łatwo.

A wiecie...nie pisałam Wam. Otóż tam na połoznictwie , chyba na drugi dzien dostałam szokujący sms- bo od mojego eks męża :szok: Gratulacje i słowa pokoju, czyli chce zgody i żebysmy juz nie wojowali ze sobą, hmmmm My nie wojowali, dobre sobie, nie skomentowalam, odpisałam oschłe dziękuję. No ale cuda się dzieją ;-)

Widze kryzysy w karmieniu się pojawiają, pewnie niemal kazda z nas to moze przejsc, ostrzegali pamietam w SR, ale to moze minac, jesli nie...Jest karmienie mieszankami, tyle dzieci sie tak odchowało i bywa ze wyjscia nie ma. A my z tego powodu wcale nie jestesmy gorszymi matkami.
Przyszła-Mamo- gratulacje !!!! :-)

Skrzaciku- głowa do góry, od meza domagac sie, a co ! :-) Jednak ostrzegano mnie, ze córeczki władają sercami tatusiów, i bywaja potem przez nich nieziemsko rozpuszcxzane, a co tam...dziewczynka powinna byc ukochana przez ojca, byc dowartosciowana a potem pewna siebie, silna kobietą - szczęśliwą :-) Damy radę, u mnie się tez zapowiada, bo tatus glupieje na jej punkcie. ;-)

Idę dalej odciagac mleczko, kurcze juz mi sie bomby robią, chyba za duzo odciaqgam, bo przy karmieniu Julci tylko raz mialam twarde piersi, a teraz masakra, kapusty nie kupilam chyba lodu przyloze.
Dobrej nocy, i odpowiednich skurczy , szybkich porodów w razie czego ! :-) A Mamusiom rozpakowanym przespanej, dobrej nocy. :-)

Oj Skrzacie...współczuję ogromnie, aleś nawywijała tym kciukiem, zeby prostownik zerwac, (naciagnac?) Jak trzeba, to trzeba zeby paluszek sprawny byl, a tatusia zaangazowanie widac wlasnie bedzie przydatne, nie ma tego zlego... Trzymaj sie dzielnie Skrzaciku !
 
Ostatnia edycja:
reklama
kurcze wy piszecie o wspomagaczach laktacji,
ja pije 4 x dziennie herbatkę laktacyjną, inkę z mlekiem i karmi i jakos pokarmu nie przybywa :/ Czyli nie u każdej zdaje to egzamin :( Ja też wolałabym karmić tylko cycem i żeby mały się najadał, a tak to wisi na cycach 8 razy dziennie po godzinie to praktycznie non stop a niby im częściej się przystawia tym bardziej pobudza się laktację to gdzie to mleko sie pytam???
 
Witam!

Chciałam się pochwalić, mam wreszcie łóżeczko, właśnie je stary skręcił! Ufff - na jutro mam termin, czyli zdążyliśmy ;-)Ale ja to oczywiście nie liczę na jutro, intuicja mi podpowiada, żeby się nastawiać raczej na październik.

Dagna - ja nie dosc, ze o Tobie pamietam, to jeszcze na Ciebie czekam:)tylko daj znac:)

U mnie na razie spokój... tylko pobolewanie brzucha, ale nic poza tym ;-)A Ty zdrowa już?

dagna - trzymam kciuki i ja :D I nie tylko za Ciebie :p Za wszytskie które się jeszcze mnie rozpakowały!

Dzięki Martuś! Ale bym chciała mieć taki połóg o jakim piszesz! Poczekamy, zobaczymy... ;-)

Witam mamusie!
Mialam cesarke,a szczegoly opisze na innym watku jak bede miala chwile!
Teraz Torian spi,a cycki mam jak dwa arbuzy nawal mleka i juz synio zdarzyl sutki mi pogrysc,jak za kazdym razem mu daje to az swieczki widze!!!tak boli.Dziasja czeka nas piewrsza kampiel-pewnie bedzie glosno-bo jak w szpitalu go kampali to plakal!
A tak to czuje sie dobrze troche boli rana po cesarce ale jescze poboli troche!
Uciekam bo ssak maly sie budzi na cyca:)
odezwe sie niebawem!!!

Jeszcze raz gratulacje! Czekamy na szczegóły!

Jak tu cichoooooooo......
Dziewczyny z maluszkami nie mają czasu!
A wy, ciężaróweczki? Mam nadzieję, że nie zostawiłyście mnie samą!

A tak swoją drogą, to ciekawa jestem - która będzie następna?

Wysprzątałam całe mieszkanko, a teraz leżę i nie mogę się ruszyć!

Dagna - na ktg skurczy brak! Hi, hi. Jestem ciekawa, czym to się skończy! Liczę na termin, bo moją Tosię urodziłam dokładnie w terminie. Może jestem po prostu bardzo terminowa? Ale bym się zdziwiła, gdybym drugi raz trafiłam w 5% kobiet rodzących w terminie!

Ja spokojnie mogę urodzić w Twoim terminie - 30 wrzesień, tak? :-) A kiedy masz kolejne ktg?
A cicho u nas na forum jak cholera! Aż głupio... ;-)

Skrzat
- współczuję "kontuzji" :no: Kto by pomyślał, że w taki sposób się tak można "uszkodzić"!

Beniaminka
- codziennie optymizmu coraz więcej - super! Oby tylko Julcię szybko wypuścili! Jak widać ma zbawienny wpływ nie tylko na Was, Twojego tatę, ale i może na eks męża ;-)
 
No cichutko, cichutko....

Beniaminko - tak trzymaj:)a moje dziecie uparte, ale pewnie ma jakis cel:)

Dagna - dzieki, juz mi lepiej, jeszcze troche kataru i bolu glowy, ale rodzic juz bym mogla...

Skrzat - ales nawywijala z ta raczka, mam nadzieje, ze nie bedzie tak zle....kciukasy:)

Magii - ile juz jestes po terminie?bo cos mi sie wydaje, ze to ja najbardziej "przeterminowana":)

a Pysia, sie dlugo nie odzywa, moze juz po wszystkim?


taki "fajny skurcz" mnie raz chwycil, ale godzina juz minela i dalej nic....

Dobrej i spokojnej nocy Kochane:)
my sie kolejna noc z Filipem na 5 rano umawiamy...bo Kochanie zmeczone po pracy, niech sie wyspi:)ale Maly ma charakter i nic....smiejemy sie , ze bedziemy musieli go punktualnosci nauczyc:)
 
Ostatnia edycja:
przyszła_mamo -gratulacje:-)
beniaminko fajnie, że z Julcią już lepiej. Trzymam kciuki za szybki powrót do domku:-)
A u mnie niestety moja córka nadal chora, tydzień brała antybiotyk, potem kolejny tydzień chodziła już do przedszkola, a teraz znowu jest chora, jeszcze gorzej, ma wysoką temperaturę i bolą ją nóżki. Boję się czy mój synek się w końcu nie zarazi, bo mój mąż też jest chory od 2 tygodni. Mam dosyć, jutro mąż jedzie z Anią do lekarza, bo wieczorem to nawet nie chciała piosenek na dobranoc, tak była rozpalona i słaba.

Mamusiom oczekującym na s
woje maleństwa, życzę szybkiego rozwiązania!

Ja też piję herbatkę z hippa i jak do tej pory nie mam problemów z laktacją. Piję tę w granulkach i taką do zaparzania, poza tym kawę zbożową z mlekiem i wodę niegazowaną.
Mleko też samo mi wypływa, ale myślę też, że to dlatego, że mały ma mocne ssanie, dużo wypija i od razu widać, jak się zmienił, już nabrał trochę ciałka:-)

Uciekam już, bo w nocy trzeba wstawać do karmienia:-)
Spokojnej nocy:-)
 
No wkoncu nasza twardzioszka Pysia sie doczekała...ufff
Alcia no ja kochana juz w niedziele bede miała skonczony 41tydz. ech..i dalej cisza!
Anitas zdrówka dla córci i mezulka!
 
Ostatnia edycja:
Brawo Pysiu, ale dorodna córeczka ! Dochodzcie obie do sił i wracajcie do domku:cool2:

A Mamusie w dwupaku- następna do porodu marsz! :tak::-) Magi czyżby Ty Kochana ? :cool2:
Dagno, no coś w tym maleństwie magicznego jest , że tak jedna sobie serca ludzkie, hmmm jak na razie szczególnie te męskie, co z tej Juleczki wyrosnie ;-)

Mamusie karmiące piersią- probujmy dalej, te gorsze dni to niemal wpisane w rytm laktacji, przejdzie i ten kryzys, a na pełne czy nie pełne piersi nie patrzcie, wazne ze dzidziuś przybiera na wadze, reszta naszych odczuć jest subiektywna i piersi wcale nie muszą być wielkie i twarde zeby mogły wykarmic malenstwo, jak są twarde i mleczko wylatuje tzn ze jeszcze za duzo produkujemy niz maluch potrzebuje, to też normalne i przejściowe.
Ja już wlasnie odciagnelam pokarm i moge isc spokojnie spac, do 4 w nocy itd.
Dobranoc :-***
 
reklama
Witam!
Teraz moja Kruszyna śpi, więc wpadłam poczytać co tam u Was słychać!
Widzę,że jeszcze kilka bidulek się męczy z brzuszkami. Dagna, Ritka, Magdah, Alcia, Magi78 trzymam kciuki za Was,żeby się szybko zaczęło, bo to czekanie jest nie do zniesienia chyba...
Beniaminko, tak się cieszę,że z Juleczką coraz lepiej- oby szybciutko i zdrowa do domku wróciła!!!
No i nareszcie nasza twardzielka Pysia rozpakowana :))). Ta to się faktycznie trzymała...

A moja Wiki to prawdziwa terrorystka:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:. Wierzcie mi,że ja mam spokój tylko na spacerze i to pod warunkiem,że nie wejdę do żadnego sklepu na zakupy. Non stop muszę ją nosić,albo bujać w foteliku, bo inaczej płacze:baffled:. Nie pręży się tylko ma focha. Jeśli coś ją zainteresuje to tylko na góra 5 minut. Rzadko ma dobry humor jak nie jest na rękach. Nie mam czasu nawet dobrze z toalety skorzystać i czasami to już mi sił brak:baffled::confused:.
Ale muszę Wam powiedzieć,że mój brzdąc już się uśmiecha jak się do niej mówi. Nie za każdym razem, ale puszcza czasem takie uśmiechy patrząc się prosto w oczy,że szok!
Całuję Was mocno i żałuję,że nie mam czasu częściej wpadać, ale czasem nie mam siły nawet kompa otworzyć:sorry2:
 
Do góry