reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrzesień 2010...

jak tu cichutko..az dziwnie:)
ale mysle, ze troche potrwa, zanim sobie wszystkie Mamusie unormujemy zycie i wszystko wroci do normy:)
ja to juz przestaje wierzyc, ze urodze....co nie zmienia faktu, ze bardzo sie boje:)


Dagna - no lepiej by bylo przed 5..ale jak by co, to niezla data:)

Kasiona - powiem Ci tylko, ze jestes Wielka!

Ritka - dalas rade:)i pewnie sie troszke strachu najadlas Bidulko...

Magdah - a jak u Ciebie?

ja wlasnie wyszlam z Mama na spacerek i spocilam sie jak mysz....to przeziebienie mnie kompletnie oslabilo..a mowia, ze musze duzo chodzic, zeby sie cos ruszylo....i zazdroszcze Wam tego ktg!ja wciaz mysle, czy Filip sie rusza za malo, czy za duzo?wczoraj caly dzien spokojny, a pod wieczor jak zaczal zalec, to sie balam czy nic zlego mu sie nie dzieje?dzisiaj znowu leniwie, ale sie rusza..a mnie prawie nic nie boli, teraz po spacerku krzyz troche, a tak moglabym zapomniec, ze jestem w ciazy..czasami zakluje, ale poza tym zadnych objawow zblizajacego sie porodu..nawet sluzu juz duzo nie mam...i pelnia nie zadzialala...powoli trace pozytywna energie...

Pysia to jest aparatka:)jej smsy brzmia, jakby byla na fajnej imprezie a nie na porodowce:)
 
reklama
Witam Kochane!
Ja wciąż się staram, ale nie daję rady codziennie nadrobić Waszych postów. Dwa ostatnie dni w ogóle nie miałam jak zajrzeć na BB y teraz klapa. Widzę,że znów troszkę się rozpakowało - gratki wielkie!!! Teraz trzymam kciuki za Pysię naszą- oby przynajmniej leciutko i zdrowo, bo szybciutko to raczej nie będzie, skoro tyle czasu już minęło;-)!!!
Beniaminko, cały czas modlę się za Twoją Juleńkę!!!

A wszystkim Mamusiom w dwupakach życzę szybkiego rozpakowania!!! Cierpliwości jeszcze!!!:-):-):-)
 
Witam was laseczki!!!
Wpadam tylko na chwilkę bo niestetyczasu brak,przy trójeczce jest jednak co robić ale damy rade:-D
Moja malutka jest prze słodka ,kocham ja na zabój i nie wyobrazam sobie zycia bez niej,ogólnie jest dzieciątkiem spokojnym i radosnym( bardzo czesto uśmiech gości na jej twarzy) starsze córeczki są strasznie za swoja młodsza siostrzyczką,bardzo mi pomagają ogólnie są bardzo kochane:tak:Musze fotkę wrzucić mojej JUlki ale póki co internet tak wolno mi chodzi że nie ma szans,ale bede próbować dalej żeby wam przedstawić moja ksieżniczkę.
Od czasu kiedy jesteśmy w domku karmię piersią pokarm zaczął mi nachodzić ,tylko w niektórych sytuacjach muszę dokarmic ją mleczkiem modyfikowanym bo cycowego mleka za mało,ale zapewne jeszcze kilka dni i wszystko sie unormuje. My z julka jesteśmy już po pierwszym 20 minutowm spacerku,co niektórym wyda sie to dziwne ze tak szybko,ale pogoda mamy tak piękną ze w domu chłodniej niż na dworze dlatego tez postanowiłam z nią tak szybko wyjśc(bardzo sie jej podobało)
przepraszam ze tak egoistycznie ale obiecuje ze nadrobie i odnise sie do waszych postów ale na to musze znaleść troszke czasu;-)
 
witam!!!!!!!!
moja mała spałą cały dzień a teraz daje mi popalić...właśnie mój B. trzyma ją na rękach więc ja zaglądam co u was :)

Pysia 3mam kciuki za ciebie!!!!!!!!!!!
Karolina ja z moją wyszłam na 1 spacer w piątej dobie....nie jesteś sama :)

ok tyle czasu mi dano a już muszę uciekać bo mała woła cyca :):):)

pa kochane!!!!!!!!
 
Widze ,ze tu spokojnie mocno.Ciekawe jak tam Pysia . U mnie dzien jak dzien . Spacer dlugi i nasluchiwanie, cos poboli i tyle. Dobrejnocy Dziewczyny:-)
 
Ahoj Dziewczyny :-)

Wy biedulki jeszcze dzwigacie brzuszki, muszę przyznac ze z brzuszkiem było juz ciezko, teraz czuje sie lekko i znowu zwinnie sie poruszem, tylko musze uwazac na ta moją pupę coby sie porządnie zrosło. myslalam ze juz chuda calkiem jestem, ale gdzie tam rurek dzinsowych nie zapne, jakby mi bioderka cos urosly, ale to akurat nie zmartwienie bo za waskie byly, gorzej z brzucholkiem jeszcze wystaje yaki 3 miesieczny ;-) ale z dnia na dzien jest lepiej.
Ja ciagle odciagam i odciagam niby co 3-4 h ale tak mi sie zdaje ze ciagle to robie, troche to uwiazuje ale staram sie bardzo by tego nie stracic, a nuż się się uda wrocic z Julka do karmienia cycusiem. Mała niebardzo lubi ten Bebilon w szpitalu, krzywi sie nieziemsko, ale polyka wyjscia nie ma... Ale jest juz pogodna, nie placze, naslu****e jak ja wołamy przez otworki w inkubatorze, i wpatruje sie w szybke, cos tam jednak widzi, moze nawet poznaje. Dzisiaj zadnych nowosci, Julcia bez goraczki, kupki lepsze, a brzuszek juz nie boli ufff. Jutro moze cos wiecej sie dowiem, dyzuruje jej lekarka z salki.
Lecę mleczko zbierac i usiasc przed TV przy okazji, tam jakos mi wygodniej niz na krzeselku.
Trzymam kciuki za Mamusie oczekujace oby z kazda chwilka bylo bliżej i bliżej i przyszło szybciutko i łagodnie. Pozdrawiam całe BB :-D
 
Pysia nadal w dwupaku! Rany, ona chyba faktycznie nas przebije, wody jej odeszły a córcia się buntuje i wyjść nie chce ;-)

Ritka
- ale się musiałaś najeść strachu :szok: Współczuję! A to ktg jutro jest dlatego, że dzisiaj się wystraszyli i jutro chcą sprawdzić, czy na pewno jest OK? Ja mam przychodzić raz na tydzień.

Beniaminka - cieszę się, że z Julcią z dnia na dzień coraz lepiej! A widzę, że i Tobie humor się poprawia - super :-) Nie zapominaj o nas, tylko pisz!

Alcia - 5 to ostateczność, wolałabym wrzesień, ale jak się nic nie ruszy... ;-)

Magdah - a jak u Ciebie po ktg?

Magi - a Ty jeszcze jesteś z nami?

Rozpakowane mamuśki - dziękuję, że tak trzymacie za nas kciuki i pocieszacie nas - kochane jesteście!

We wtorek mam przynieść lekarce wyniki badania moczu i teraz się zastanawiam jak to zrobić, bo ja już nie dotrzymam do rana z pełnym pęcherzem, do tej pory mi się udawało, ale jak brzuch opadł to jest masakra. Takie badanie z niecałonocnego moczu będzie wiarygodne? Wiem, ze część z Was wstawała w nocy do kibelka częściej niż raz...
 
Dagno,
Mocz możesz nazbierac chociazby i o 3 w nocy, rady nie ma, chyba ze jak wstaniesz a bedzie pusty jeszcze pecherz to pij duzo wody bez gazu i dopelnisz pecherz,jakos sobie trzeba poradzci, byle probke oddac do badania:-)
Jesli chodzi o KTG to ja jak trafilam na patologie w piatek 2 tyg temu wieczorem to mialam robione codziennie 2 x ktg, az do niedzieli wieczorem 12.09 tuz przed porodem. I co? I nic, zero skurczow o amplitudzie powyzej 20 czyli zero skurczow zwiatsujacych pord, a w nocy...jak przyszly kolo polnocy tak kolo 4 byly juz regularne i czeste co 4 minutki, by okolo 5 przejsc na takie co 1-2 minute i juz sie porod rozkrecal z kinuty na inute, partych to chyba bylo gora 3-4 i wszystko.Wody nie odeszly nawet jak mialam rozwarcie na 8, polozna mi przebila pecherz i juz sie zrobilo luzniej i latwiej poszlo.
Pelny czop sluzowy odszedl okolo 4 nad ranem, gdy polozna wyjela mi pessar, ktory juz sciskal szyjke a ta sie rozwierala. Takze u mnie nic owilo, ze urodze w nocy, jedynie moze to, ze od niedzieli po obiedzie czulam potrzebe wyproznienia, ale nie bylo rozwolnienia. I...pobolewal mnie krzyz od soboty, ale tylko krzyz nie brzuszek- twradnial jak zawsze nic wiecej.
Takze to moze przyjsc znienacka. :-)
 
reklama
DAGNA! ALCIA! RITKA! Dzięki za pamięć! U mnie zero skurczy... zupełnie nic...
Następne KTG mam umówione na... 1 października... Czujecie?
Za to w poniedziałek mam mieć USG w szpitalu.

PYSIA jest odlotowa! Zaskoczyła mnie z tym, że jeszcze się trzyma w dwupaku hihihi... Twarda sztuka ta jej niunia!

BENIAMINKO! Dobrze wiedzieć, że taki zapis miałaś kilka godzin przed porodem.

AGIM! Gratulacje!!!!!!!

RITKA! Współczuję tych chwil stresu! Najważniejsze, że ok. Powodzenia jutro!
 
Do góry