reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrzesień 2010...

O rany, ale się ujawniło nowych rozpakowanych mamusiek!

I chyba tu masz racje,w dzien przed porodem wieczorem wszamałam duuuza pizze a zawsze jem 2 kawałki:sorry2:

Cześć dziewczyny. Ja już po. W sobote 18.09 o 20.35 przyszła na świat siłami natury Roksanka waga - 3900 długość 58 ;))
Jestem mega szczęśliwa bo nic nie zapowiadało porodu a tu nagle mnie dopadło. Postaram sie przypomnieć(bo z tego wszystkiego nie pamietam dokładnie jak to było) jak to wygladał mój porod i cos napisze.

Czesc dziewczyny,
Sporo mnie nie bylo i wpadam oglosic, ze 15 wrzesnia przyszla na swiat Nina, 3720g, 58 cm. Na patologii ciazy lezelismy na szczescie tylko jeden dzien i to nie caly ,bo od 13 :biggrin2: o 2:30 w nocy odeszly wody same z siebie i sie zaczelo. Bolalo jak nic nigdy w zyciu, a nawet 100 razy bardziej, ale warto bylo by spotkac sie w koncu z malutka :tak: Generalnie jest grzeczna, ladnie spi, ale wiadomo, ze poki co ciezko jest jakos poukladac sobie dzien zeby miec jeszcze czas na bb :-D
Gratulacje dla wszystkich mam ;-) i cierpliwosci dla tych ktore jeszcze w dwupaku

czesc dziewczyny :)
melduje ze sie niespodziewanie rozpakowalam.. 16.09.2010 o godz. 06.09, przyszla na swiat przez CC córka Pola, waga 3480 i cale 55 cm naszego szczescia.
Gratuluje tym co maja cud narodzin juz poza soba i 3 mam kciuki za kolezanki ktore wciaz czekaja..i dla Was ten odpowiedni czas nadejdzie, a poki co cieszcie sie wolnoscia, u mnie teraz brak czasu na wszystko..czas jest dla córki, ale na pewno z czasem was nadrobie :)
pozdrawiam

Gratulacje! :-) To ile nas zostało w dwupaku? Nie ma Kredki, ona wszystko ogarniała ;-)

Guusia - współczuję! Nie wyobrażam sobie mieszkania z mamą, a tym bardziej teściową... masz rację, że myślisz o wyprowadzce - jak tylko macie taką możliwość, to uciekajcie! A jeszcze jak Twoja teściowa lubi się napić, to już w ogóle!

witam i ja:)

chyba nawet pelnia na mnie nie zadziala:)dziecko sie rusza, wczoraj mnie moze z 2 razy brzusio zabolal i tyle....
mam za swoje, panikowalam, ze urodze wczesniaka, a teraz czekam;)

u mnie odrosty straszne, ale na balejaz musialabym z 2 h u fryzjera siedziec, a teraz nie dam rady..a poza tym co, jak mi wody w trakcie odejda:)?????

Dagna, Ritka, Pysia i reszta dwupaczkow:)- damy rade:)Kredka juz byla najbardziej zrezygnowana i sie doczekala:)

przepraszam, ze ostatnio wciaz o kims zapominam...mam Tu Mamcie i caly czas jest cos do powiedzenia, wiec nie moge sie zkoncentrowac....
co do badan ktg i usg - tutaj tez nie mam na co liczyc za szybko..ostatnio dali mi ulotki do zapoznania sie z nowatorskim programem:)ktory polega na robieniu ktg kazdej Mamie ktora przyjezdza do porodu, oczywiscie jesli wyrazimy zgode!rozsmieszylo mnie to troche, ale coz...co kraj to obyczaj:)
musze uciekac z kuchennego stolu, bo ciasto drozdzowe juz rosnie i bedziemy robily rogaliki:)))))

Alcia - jeszcze się dzień nie skończył - może pełnia jeszcze swoje zrobi ;-)Ja o wizycie o fryzjera też muszę zapomnieć, niby czuję, że się przeterminuję, ale z 2 strony ciągle mam wrażenie, że będę gdzieś w miejscu publicznym i wody zaczną mnie zalewać w najmniej odpowiednim momencie ;-)
Oj i rogalika to bym zjadła :-) Ale masz fajnie z tą mamą!

Tosia - uważam, że bardzo dobrze zrobiłaś, że rozgoniłaś towarzystwo! My już dawno wszystkich uprzedziliśmy, że mogą przyjść zobaczyć mała, ale na chwilę... żadnego przyglądania się jak karmię cyckiem i patrzenia na kąpiel - to i tak dla nas będzie wystarczający stres... i dla małej też!

Mnie dopadlo dzis zmeczenie materialu. Bylam w sklepie z mama i omalo nie zemdlalam. Zaczelo mi sie robic slabo, rece mi sie trzesly, zrobilam sie blada i oblal mnie zimny pot. Musialam wyjsc i usiasc na lawce i poczekac z 10 minut zanim moglam wogole wstac.:no:
Teraz tez nie czuje sie najlepij slabo mi ,zimno i wogole cos nie tak, a do tego mala cos sie niemrawo rusza. Normalnie czuje sie nie do zycia dobrze ze przyleciala mama bo sama bym nie dala rady.

Może dobrze byłoby się zgłosić na IP?

Zmykam na ostatnią wizytę u mojego lekarza.

Daj znać jak po wizycie!

Pysia
- sobota tuż tuż... ale wiem, każdy dzień w takiej sytuacji to wieczność. Mi się jeszcze specjalnie nie dłuży, ale ja mam czas jeszcze do terminu ;-)

Kerna - jak tam z córcią?

ello ja jeszcze w domku, ciagle leci ze mnie sluz z krwia(chyba to sluz bo jest bardzo wodnisty i do tego zmienil kolor z ciemnego na jasna krew)poza tym jak siedze mam wrazenie ze popuszczam mocz i nie moge tego powstrzamc, dzwonilam do poloznej i jezeli tak bede miala do wieczora mam sie stawic na ip, a mam takie checi tam jechac ze szok, wczoraj siedzialam tam tyle godzin(((((

Oj, chyba się zaczyna... trzymam kciuki!

Mycha1 - witaj :-)

Dziewczyny łapiące doły - nie dołujemy się! Uśmiechamy się ;-)
 
reklama
Witajcie :D
To i ja się pochwale :D urodziłam 17 września przez cc synka, waga 2800 54 cm :D jest cudowny.
Gratulacje rozpakowanym mamusiom i przepraszam ale nie jestem w stanie Was nadrobic bo dopiero dzisiaj wrocilismy do domu i czas na odpoczynek...
Pozdrawiam
 
I od razu piszę...NIE BECZEĆ KOCHANE BO DZIECI PRZEJMUJĄ WASZE EMOCJE I JUŻ MACIE DUET W DOMU!!!!!!!!:tak::tak::tak:
Jak jest wam źle przytulcie się do różowego malutkiego pachnącego ludzika, którego na pewno w domu macie:-p a wszystkie troski odchodza:tak::tak::tak:

D:-D
Dokladnie tak , nie beczec dziewczyny!!!!! Tylko cieszyc sie maluszkiem , bo ten czas tak szybko leci , ze ani sie nie obejrzycie a wasze maluszki poleca na pierwsze randki.
 
Hej!

Faktycznie malutko nas nierozpakowanych zostało!
Zauważyłam, że Przyszła mama też się nie odzywa! Miał ktoś do niej kontakt?

Pysia! Czyli czekamy do soboty! Ale jak wszystko ok po badaniach, to nie ma powodu do niepokoju!

Witam cała i szczęśliwa ;)))))))))))))))):-):-):-):-):-)
Narazie niemiałam czasu aby was poczytac, ale mam nadzieję że jak już się ogarnę to troszkę nadrobię zaległości.

A więc: z piątku na sobotę o 24:30 poczułam pierwsze skurcze, od razu były co 7 minut, potem na przemian 6, 5,4,6,5 itd... aż do 5 kiedy to zdecydowałam że niebędę się dłużej męczy i pojechałam z mężem do szpitala. Wszystko oczywiście trwało bardzo mozolnie ale w końcu położyli mnie na stół, po 15 minutkach Igunia już płakała a moje serce myśląłam że wyskoczy przez okno - oczywiście ze szczęścia. W szpitalu trzymali mnie 4 dni, potem przez brak wolnych łóżek mnie wypuścili.
Iga jest taka kochana że normalniecały czas muszę się hamowac przy moim synku żeby niebyło mu przykro:tak:Już widzę że jest taki dla mnie inny... powiedział mi że mało za mną tęsknił bo mu fajnie z tatusiem. Przeryczałam w szpitalu cały wieczór.. No ale staram się to jakoś wytłumaczyc, mam nadzieję że w końcu sytuacja się zmieni i w końcu znajdę czas dla niego, i znów będę jego kochaną mamunią:-:)-(


Co jeszcze?
Mam nawał pokarmu, ale jakoś sobie radzimy.
Powiedzcie mi mamuśki - ile śpią wasze dzieci???

Bo u mnie narazie Iga budzi się średnio co godzinę czasem krócej a czasem jak sobie dobrze poje to śpi 2,5h. Mam nadzieję że ten czas jej się wydłuży bo narazie nie jestem w stanie nic zrobic. Teraz już mi kwinka w łóżeczku, muszę więc spadac. Pózniej jeszcze zajrzę do was. Buziorki pa!!!

Witajcie w domu! Wielkie gratki!


Mnie dopadlo dzis zmeczenie materialu. Bylam w sklepie z mama i omalo nie zemdlalam. Zaczelo mi sie robic slabo, rece mi sie trzesly, zrobilam sie blada i oblal mnie zimny pot. Musialam wyjsc i usiasc na lawce i poczekac z 10 minut zanim moglam wogole wstac.:no:
Teraz tez nie czuje sie najlepij slabo mi ,zimno i wogole cos nie tak, a do tego mala cos sie niemrawo rusza. Normalnie czuje sie nie do zycia dobrze ze przyleciala mama bo sama bym nie dala rady.

Powinnaś się gdzieś z tym pokazać - brzmi niepokojąco!

Ja odwrotnie :(((((((((


Popieram!

Zmykam na ostatnią wizytę u mojego lekarza.

Powodzenia! Daj znać co i jak!

czesc dziewczyny :)
melduje ze sie niespodziewanie rozpakowalam.. 16.09.2010 o godz. 06.09, przyszla na swiat przez CC córka Pola, waga 3480 i cale 55 cm naszego szczescia.
Gratuluje tym co maja cud narodzin juz poza soba i 3 mam kciuki za kolezanki ktore wciaz czekaja..i dla Was ten odpowiedni czas nadejdzie, a poki co cieszcie sie wolnoscia, u mnie teraz brak czasu na wszystko..czas jest dla córki, ale na pewno z czasem was nadrobie :)
pozdrawiam
Wielkie gratulacje!
Witajcie :D
To i ja się pochwale :D urodziłam 17 września przez cc synka, waga 2800 54 cm :D jest cudowny.
Gratulacje rozpakowanym mamusiom i przepraszam ale nie jestem w stanie Was nadrobic bo dopiero dzisiaj wrocilismy do domu i czas na odpoczynek...
Pozdrawiam
Również mocno gratuluję!

Ja jutro raniutko wyruszam na wizytę do szpitala! Sama!:szok: Trochę się obawiam, bo Lublina 26km, a potem przez całe miasto komunikacją miejską. Ale niestety, nie mam serca męża znów wyrywać z pracy, teściów angażować do zabrania dziecka ze szkoły! Tym bardziej, że czeka mnie pół dnia siedzenia na IP zanim zrobią mi to ktg. Może jakoś dotrę, choć już ledwie przestawiam nogi - tak mnie wszystko boli. I mam nadzieję, że wrócę, bo nie chcę, żeby ubierali mnie w szpitalne koszule!

Ogólnie, to też czuję się fatalnie - chodzi oczywiście o psychikę! Ale zauważyłam, że to norma i dotyczy nie tylko ciężarówek, ale i tych tulących już swoje maluszki! Trzymajmy się mocniutko!
 
O rany, ale się ujawniło nowych rozpakowanych mamusiek!







Gratulacje! :-) To ile nas zostało w dwupaku? Nie ma Kredki, ona wszystko ogarniała ;-)

Guusia - współczuję! Nie wyobrażam sobie mieszkania z mamą, a tym bardziej teściową... masz rację, że myślisz o wyprowadzce - jak tylko macie taką możliwość, to uciekajcie! A jeszcze jak Twoja teściowa lubi się napić, to już w ogóle!



Alcia - jeszcze się dzień nie skończył - może pełnia jeszcze swoje zrobi ;-)Ja o wizycie o fryzjera też muszę zapomnieć, niby czuję, że się przeterminuję, ale z 2 strony ciągle mam wrażenie, że będę gdzieś w miejscu publicznym i wody zaczną mnie zalewać w najmniej odpowiednim momencie ;-)
Oj i rogalika to bym zjadła :-) Ale masz fajnie z tą mamą!

Tosia - uważam, że bardzo dobrze zrobiłaś, że rozgoniłaś towarzystwo! My już dawno wszystkich uprzedziliśmy, że mogą przyjść zobaczyć mała, ale na chwilę... żadnego przyglądania się jak karmię cyckiem i patrzenia na kąpiel - to i tak dla nas będzie wystarczający stres... i dla małej też!



Może dobrze byłoby się zgłosić na IP?



Daj znać jak po wizycie!

Pysia
- sobota tuż tuż... ale wiem, każdy dzień w takiej sytuacji to wieczność. Mi się jeszcze specjalnie nie dłuży, ale ja mam czas jeszcze do terminu ;-)

Kerna - jak tam z córcią?



Oj, chyba się zaczyna... trzymam kciuki!

Mycha1 - witaj :-)

Dziewczyny łapiące doły - nie dołujemy się! Uśmiechamy się ;-)
no niby dobrze zrobiłam... i to wiem.. ale odbiło się to na moich nerwach i to bardzo... własnie naskoczyła na mnie teściowa, ze kuzyn M się obraził... no to ja otworzyłam buzię i skońcvzyło się tym, ze mam kolejny powód do wycia... ***** mam dość
 
Tosia dobrze zrobilas rozganiajac gosci, ja tez sie obawiam ich nawalu i juz zapowiedzilam ze tylko na chwile zapraszam a tesciowej nie sluchaj ,sama zapomniala jak to jest ciezko po porodzie?
Ritka trzymam kciuki za wyprawe
ja nadal w domku, zaliczylam z mezem spacer, jezeli do jutra sie nie rozkreci to pojade z rana na ip, bo jakby sluzu mniej a bardziej woda jakby ze mnie schodzila, mialam takie uczcie ,ze cieplo mi sie zrobilo i cos wyplynelo ze mnie , jak poszlam i sprawdzilam to lekko zabarwiona podpaska byla i cala mokra(wkladki mi juz nic nie daja), boje sie ze to wody
dziewczyny nie placzcie, ja co prawda jeszcze nie wiem jak to jest ale cieszcie sie malenstwami
rozpakowanym gratuluje serdecznie
 
pocieszaczek - PrzytulMisia.tk
Dla wszystkich mamuś w podłym humorku i tych rozpakowanych i tych w dwupaku...

Naprawdę nas już mało zostało do rozpakowania :)
U mnie juz bliżej jak dalej do tego skurczyki męczą więc się łudzę, że sama się akcja rozwinie do tej soboty bo z oksy i podpięta pod ktg nijak do wody urodzić mi nie pozwolą więc musze sama z kopyta ruszyc z tym porodem no... :)
Jak się nie uda to trudno...
Do tego T. w sobotę idzie do pracy więc już lepiej to wywoływanie w niedzielę niech zaczną, bo w sobotę może T. nie zdążyć jakby mnie po osy ruszyło a wolne tez nie bardzo może wziąśc bo sie okaże,że nie będą jeszcze wywoływać i niepotrzebnie weźmie te wolne i tak to jest człowiek nic nie wie jak to będzie i nie ma jak to zorganizować aby ewentualnie T. był przy mnie lub za drzwiami porodówki a z 2 godziny w razie co musi grzać pociągiem z Gdańska z pracy... Ehhh zawsze coś...
Jeszcze muszę sobie na sobotę załatwić transport do szpitala z ranka bo T i mama w pracy a ja piechotą z torbą nie dam rady nosz...
 
hej wszystkie nasze smutaski:)

my, babki, to mamy cyrk - w ciazy hormony szaleja, po porodzie to samo....a jak to znosza nasi Panowie?nie zawsze najlepiej...

Tosia - to, ze kuzyn czy wujek sie obrazi, to nie koniec swiata..o nich swiadczy!a co to cyrk?madra Babka jestes!i sie nie przejmuj:)

Gusia - uciekaj od czarownicy, jak tylko bedziesz mogla...a poki co, wyzal sie do nas:)

Malgos -dasz rade, na pewno jestes super Mama, to tylko zmeczenie i hormonki

Dagna - wpadaj na rogaliki:)i masz racje, fajnie mi teraz z Mama, ale tak jak pisalas, mieszkac na codzien - nie wyobrazam sobie, odwyklam....ale milo miec takie wsparcie w oczekiwaniu..tylko Kochanie ma mnostwo pracy i troche mi smutno, bo to z nim powinnam wyczekiwac...ale coz szkoda urlopu teraz, potem bedzie bardziej potrzebny...no i moze to ucieczka przed polska tesciowa;)

Pysia - no to chociaz cos wiesz:) i przyjemnej pracy noca;)

Irka - mi sie tez czesto slabo robi, ale zganiam to na oslabienie przy przeziebieniu

Ritka - uwazaj tam na siebie jutro...

powodzenia dla wszystkich Mamus - zwlaszcza Multimamus - nie martwcie sie Wasze Dzieciaczki przyzwyczaja sie do nowej sytuacji!


dziewczyny czy przy skurczach porodowych tez twardnieje caly brzuch??????????wczesniej meczyly mnie skurcze H.B i brzuch twardnial caly, teraz chwilami czuje twardnienie, ale np. po bokach brzuch zostaje miekki, wiec to chyba tylko Maly sie wypina????Boze, ja teraz nie mam nawet zadnych straszakow!!!!!!!!chyba nie urodze!!!!!!
 
Dziewczyny a odczulyscie jakas burze hormonalna-bo mi sie caly czas chce plakac...-dziwne a za chwile spoko
No ja jej mam też serdecznie dość! Dzisiaj ryczałam Mężowi do telefonu że sobie nie radze bo Anielka płacze godzine a ja nie wiem jak jej pomóc.

czesc dziewczyny :)
melduje ze sie niespodziewanie rozpakowalam.. 16.09.2010 o godz. 06.09, przyszla na swiat przez CC córka Pola, waga 3480 i cale 55 cm naszego szczescia.
Gratuluje tym co maja cud narodzin juz poza soba i 3 mam kciuki za kolezanki ktore wciaz czekaja..i dla Was ten odpowiedni czas nadejdzie, a poki co cieszcie sie wolnoscia, u mnie teraz brak czasu na wszystko..czas jest dla córki, ale na pewno z czasem was nadrobie :)
pozdrawiam

Witajcie :D
To i ja się pochwale :D urodziłam 17 września przez cc synka, waga 2800 54 cm :D jest cudowny.
Gratulacje rozpakowanym mamusiom i przepraszam ale nie jestem w stanie Was nadrobic bo dopiero dzisiaj wrocilismy do domu i czas na odpoczynek...
Pozdrawiam
Gratuluje Wam! Piszcie jak maluszki.


Wziełam kąpiel i troszku mi lepiej. Dzisiaj popołudniu miałam prawdziwy kryzys macierzyństwa. Poprostu nie wyrabiałam. Nie dość że wypróbowałam wszystko a ona płakała to jeszcze kręgosłup mnie tak bolał że myślałam że zeświruje. Ah ciężko mi.
 
reklama
dziewczyny moja mała kręciły się a jednak rozespała się na całego bo śpi od 17.30 :szok::szok::szok: no to nocka z głowy a wczoraj już miała tak fajnie bo karmienie o 1.00 w nocy a potem o 5.00 normalne taka wyspana się obudziłam że nie wiedziałam co i gdzie :-D

Moja mała śpi bardzo bardzo różnie ale raz dziennie robi sobie długie spanie takie 3-4 godzinne, od wczoraj zapisuję karmienia i pierś z której karmię bo potem głupieję i nie wiem z której karmiłam :-D no i wychodzi mi że na dobę tak 11 razy karmię czasem co 3 godziny a czasem co godzinę....jak to fajnie nazwałyście poznajemy się :tak:

Mnie po porodzie nosi, na męża mogę liczyć tylko późnym wieczorem a w dzień radzę sobie sama, biegam na zakupy, wczoraj byłąm u kosmetyczki, normalnie wróciłąm do dawnego życia...nie wiem jak to zrobiłam:-p ale cieszę się ogromnie, że mała Lilu jest taka mało potrzebująca....:eek:

Uciekam starsze dzieci położyć do łóżek a potem spać bo nie wiem co mnie czeka w nocy :no: ;-)

Dobranoc młodym mamuśkom, a ciężarówkom porodu "na dorotkę" jakby co :tak:
 
Do góry