reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrzesień 2010...

ello ja jeszcze w domku, ciagle leci ze mnie sluz z krwia(chyba to sluz bo jest bardzo wodnisty i do tego zmienil kolor z ciemnego na jasna krew)poza tym jak siedze mam wrazenie ze popuszczam mocz i nie moge tego powstrzamc, dzwonilam do poloznej i jezeli tak bede miala do wieczora mam sie stawic na ip, a mam takie checi tam jechac ze szok, wczoraj siedzialam tam tyle godzin(((((
 
reklama
Witam cała i szczęśliwa ;)))))))))))))))):-):-):-):-):-)
Narazie niemiałam czasu aby was poczytac, ale mam nadzieję że jak już się ogarnę to troszkę nadrobię zaległości.

A więc: z piątku na sobotę o 24:30 poczułam pierwsze skurcze, od razu były co 7 minut, potem na przemian 6, 5,4,6,5 itd... aż do 5 kiedy to zdecydowałam że niebędę się dłużej męczy i pojechałam z mężem do szpitala. Wszystko oczywiście trwało bardzo mozolnie ale w końcu położyli mnie na stół, po 15 minutkach Igunia już płakała a moje serce myśląłam że wyskoczy przez okno - oczywiście ze szczęścia. W szpitalu trzymali mnie 4 dni, potem przez brak wolnych łóżek mnie wypuścili.
Iga jest taka kochana że normalniecały czas muszę się hamowac przy moim synku żeby niebyło mu przykro:tak:Już widzę że jest taki dla mnie inny... powiedział mi że mało za mną tęsknił bo mu fajnie z tatusiem. Przeryczałam w szpitalu cały wieczór.. No ale staram się to jakoś wytłumaczyc, mam nadzieję że w końcu sytuacja się zmieni i w końcu znajdę czas dla niego, i znów będę jego kochaną mamunią:-:)-(



Co jeszcze?
Mam nawał pokarmu, ale jakoś sobie radzimy.
Powiedzcie mi mamuśki - ile śpią wasze dzieci???

Bo u mnie narazie Iga budzi się średnio co godzinę czasem krócej a czasem jak sobie dobrze poje to śpi 2,5h. Mam nadzieję że ten czas jej się wydłuży bo narazie nie jestem w stanie nic zrobic. Teraz już mi kwinka w łóżeczku, muszę więc spadac. Pózniej jeszcze zajrzę do was. Buziorki pa!!!
 
Ostatnia edycja:
Witam:)
ja jak zwykle na chwilke..nie potrafie sie odnalezc i chyba lapie mnie jakas deprecha:( zle sie czuje..dalej wszystko boli;/ do tego maly w dzien spi a w nocy nie chce i ta cala noc nie spalam;/ plakalam z bezsilnosci.. bo skad tu brac sily kiedy bol dokucza a do tego trzeba zajac sie malym..tak bardzo go kocham i zycia juz bez niego sobie nie wyobrazam ale nie wiedzialam ze bedzie tak ciezko.

Beniaminko trzymam kciuki za Twoja corenke:* bedzie dobrze:)

widze ze coraz mniej Was dziewczyny z brzuszkami:) ciekawe ktora ostatnia sie rozpakuje? :p
 
witajcie.
Moja mała dzis śpi od 9.30 do tej pory, z dwiema tylko przerwami na cycusia. Wczoraj juz miałam mega doła i byłam wściekła, bo od 8 rano do 19 nawet chwili nie spała, do tego doszły wyrzuty sumienia że nie mam czasu dla Jasia,a już totalnie się rozkleiłam, jak nie chciał ze mną usypiać tylko z babcią...
Trudne to podwójne macierzyństwo...

Dzis miałam niespodziewaną wizytę polożnych. Spoko było,ja w silnym stresie, bo w domu bałagan jak po wojnie, ale pogadały chwilę, pomacały mi brzuch, małej nie badały bo powiedziałam, ze dopiero zasnęła :-)
 
Ostatnia edycja:
hej dziewczyny ja tylko na chwile się przywitac i pogratulowac kolejnym mamusiom.
Dopiero co wróciliśmy ze spacerku i mały jeszcze śpi ale juz się wybudza powoli.

malgos widzę ze nie tylko ja tak mam, nie martw się nie jestes sama, ja to chyba mam depresje poporodową, wszystko mnie denerwuje, dziś moj S. znowu wyjezdza na 2-3 tyg. i nie wiem jak ja sobie sama poradze z małym, teściowa mi się wtrąca tak ze potrafie na nia się wydrzec i mam jej dosc po dziurki w nosie, już zapowiedziałam mojemu że jak wróci to znowu bedziemy musieli cos wynajac bo ja tu z nią nie wytrzymam, a wiecie najgorsze jest ze jak sobie coś wypije to mi małego na ręce chce brac- MASAKRA, i wogóle wchodzi mi do pokoju bez pukania i wygłaszta swoje mądrosci na temat pieluch- że lepiej tetrowe a nie pampersy, że butelki powinny byc szklane i gotowane a nie sterylizowane w mikrofali, i tak wczoraj cały dzień przeryczałam z bezsilności, może to głupie się wydaje ale naprawde nie mam siły do tej baby!!!
ah musiałam się wyzalic
 
Niunki kochane, przytulam was mocno mocno...wszystko sie ułozy i te smutne chwile beda tylko wspomnieniem...Gusia ja Cie rozumie tez bym z taka tesciowa nie wytrzymała (jestem nerwus straszny i tym bardziej jak ktos mi sie wtraca w temacie z którym daje rade)...głowa do góry jeszcze troszke wytrzymaj.
 
Gusia, Beniaminka,Małgoś,Kerna- tulaski dla was.Mam nadzieję, że niebawem psychicznie i fizycznie poczujecie się lepiej...

Ja psychicznie ok, ale fizycznie jakaś masakra, jak dłużej poleżę czy posiedzę i mam wstać bo wsio mnie od dołu rwie i przeklinam pod nosem.
Byłam w ogródku pozbierać nasionka kwiatów co będą na drugi rok, ale tak mnie wsio rwało i komary cięły,że uciekłam do domku...
Mój T. kosi trawkę a ja siedzę a mała kręcąc głową w dole i nogami machając jak szalona doprowadza mnie do szału... bynajmniej jej się nie nudzi może się w kanał wstawia już koza...

Wie ktoś co tam u naszej Kredeczki...?
 
Na szybko do Was zaglądam. Zepsuł się nam monitor i nie miałąm dostępu. Teraz postaram się być częściej u Was. Widzę, że jeszcze zostały wrześniówki w dwupaku!!! Oj współczucie, ale juz tuż tuż. Nie wiem co się u Was w ogóle dzieje:crazy: Mam nadzieję że wszsytko wporządku. Ja mam psychiczny dołek na to wszsytko i pisać też mi się nie chce.....:zawstydzona/y:

Kernus tule mocno
daj znac co z Wami
trzymam mocno kciuki

Czesc dziewczyny,
Sporo mnie nie bylo i wpadam oglosic, ze 15 wrzesnia przyszla na swiat Nina, 3720g, 58 cm. Na patologii ciazy lezelismy na szczescie tylko jeden dzien i to nie caly ,bo od 13 :-) o 2:30 w nocy odeszly wody same z siebie i sie zaczelo. Bolalo jak nic nigdy w zyciu, a nawet 100 razy bardziej, ale warto bylo by spotkac sie w koncu z malutka :tak: Generalnie jest grzeczna, ladnie spi, ale wiadomo, ze poki co ciezko jest jakos poukladac sobie dzien zeby miec jeszcze czas na bb :-D
Gratulacje dla wszystkich mam ;-) i cierpliwosci dla tych ktore jeszcze w dwupaku

gratulacje

Trzymam kciuki Akderk ! :-)

Nie posiedzę dzisiaj za długo przy kompie, bo nie wolno mi siadac, niestety rozeszło mis ie co nie co po szwach, troche sie przeforsowałam z bieganiem i siadaniem i teraz musze pilnowac by sie pozasklepiało tu i ówdzie.
Trzymam kciuki za wciąż nierozpakowane Mamusie i życze Wam dobrej nocy.

P.S Ja walcze z laktatorem, juz boli mnie ręka i pupa , ale nie poddaje sie , może uda si e jeszcze wrócić do karmienia piersią. Tymczasem Julka dostaje mleko bebilon bez laktozy, podawane przy schorzeniach jelitowych wlasnie tam w szpitalu na KPN.
Dzisiaj dostała 10 ml ....łykneła to w mig i dalej krzyczała o więcej, serce mi się kroi gdy patrzę, jak On chce jesc a jej nie dają, nie mogę jej przytulić i podać cycusia.Za to moglam ja przewinąć i wygłaskać przez otworki w inkubatorze. Popadam w dołek, nie mam apetytu, chociaz staram sie bardzo nie dołowac i trzymam sie niby jakos, ale to sie tak nie da....Łzy same lecą, gdy mleczko kapie z laktatora do butelki, i zamrażam pokarm, bo Oni nie chca mleka od mamy przy tych dolegliwosicach dziecka. Modlę się, by nam się udało dalej karmic. Tymczasem czeka nas spokojnie 7 dni bez Małej, tyle trwa kuracja antybiotykami :( Wiem tyle, ze szukaja bakterii , dali na posiew rozne wydzieliny, przynajmniej beda miec antybiogram, a nie jak wczesniej w ciemno i na nic.
Dziewczyny , prosze o dalsze magiczne kciuki i dziekuje za wsparcie !

Ritka, ja równiez tuz przed porodem zdążyłam sie ufarbowac i obciąć, to było rano a wieczorem lekarz wysłał mnie juz do szpitala, 2 dni pozniej urodziła sie Julcia :-)
Przedwczoraj pisała do mnie She* shu miała miec chyba CC jesli sie nie rozkręci, nie wiem czy się odezwała i co dalej, bo napisałam ze jestem jeszcze w szpitalu.

Beniaminko przytulam mocno
wiem ze bedzie dobrze i niedlugo bedziesz miec Julcie w domciu
trzymam kciuki za szybkie wyjscie ze szpitala

dzien dobry
 
Cześć dziewczynki!

A faktycznie cisza tu, że ho ho :)

Co się dziwić? Większość z nas ma już swoje maleństwa przy sobie i uczymy się siebie nawzajem :-)

Kochane nie smutajcie się. Każda z nas potrzebuje czasu, aby oswoić się z nową sytuacją. I te co zostały mamami po raz pierwszy i te co mają kolejne dzieciaczki. Każdy dzień potrafi czymś zaskoczyć - nie zawsze przyjemnie - niestety - ale damy radę! Głowa do góry!!! Już niedługo uśmiechy maluszków wynagrodzą nam te wszystkie starania :)

A ja mam takie - może głupie pytanie: czy po porodzie sn można się kąpać w wannie czy tylko prysznic? Bo jak narazie tylko prysznic biorę, a mażę o kąpieli ;P A może inaczej - po jakim czasie można wskoczyć do wanny? :)
 
reklama
moje kochane ja tez mam doła... nie wiem co to będzie jak mąż wróci do pracy... ryczę często z bezsilności, niewiedzy, wqrwienia... pare osób już sie na mnie poobrażało... wyobraźcie sobie... wczoraj pora kąpania a tu cały pokój ludzi... więc powiedziałam, ze jest tu zbiorowisko i dziękuję za towarzystwo.. subtelniej nie umiałam, bo ja jestem tak wychowana, ze jak widzę że sama przeszkadzam to wychodzę.. a tu nic... beton...
zaczynam mieć chyba depresję, więc łącze się z Wami w bólu...
 
Do góry