reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrzesień 2010...

Witam kochane rozpakowane i te nierozpakowane...
Ja nadal w dwupaku i chyba tak jeszcze połaze bo mały dalej buszuje jakby nigdy nic i trace juz nadzieje...
miłego dnia kochane!
 
reklama
Witam, poczytałam Was troszke ale juz nie mam siły odpisać, po nieprzespanej nocce dosłownie oczy mi sie zamykaja. Wszystko fajnie, ale bylismy wczoraj na dłuuugim spacerze (prawie 3 godzinnym), bo pogoda sie jakos wyklarowała, Mały ciagle spał, wiec w nocy postanowił troszke porozrabiać...
Beniaminko tulaski, modlimy sie i wierze ze wszystko sie ułozy,by jak najszybcuej malutka wrocila do Was
ritka , pysia trzymam kciuki dziewczyny- to chyba juz niedługo, rosnące zniwcierpliwienie zwiastunem porodu...ja miałam nerwy na 3 dni przed, miejsca sobie nie mogłam znależć
dagna, akderk, magi78 , magdah kochane cierpliwości, przynajmniej Wasze dzidziole będą miały piekna wage urodzeniową, jesli chca jeszcze pozostać w cieple maminych brzuszków

U mnie połozna była juz dwa razy, wszystko w porządku, super babeczka, wiele mi pomogła z uporaniem sie z ambicjami i pretensjami o karmienie piersią... przeciez jest dobrze, skoro dzidzius rózowiutki i spokojny,a ja w miarę juz dochodze do siebie po porodzie, ten jeden kosmetyczny dosłownie szew w kroczu to sie rozpuscił, bo polozna mowila ze nic juz tam nie ma, krwawienie slabnie, tylko jeszcze ten nerwoból w plecach mnie męczy od porodu,tak mocno sie spiełam do mojego jedynego partego ze plecy sobie naciągnełam... no i za szybko wstalam po porodzie, bo taka euforia mną targała i mialam mega powera...ale lezec nie mogłam i sobie"dochodzic do siebie" bo musilam zając sie jeszcze córeczką, mąz w pracy, mama w pracy, a teście na wczasy pojechali...wracają w pażdzierniku, wiec musimy sobie radzic sami. I sobie radzimy! Naprawde łatwo nam nie jest, ale jestesmy we dwoje i to nasze dzieci, wiec jakos to wszytsko organizujemy. Najfajniejszy jest moment kapieli wieczorem. dwie wanienki, jedna duza i jedna malutka, ja kapie synka a mąż corcie i jest wspaniale! Mamy cudowne dzieci i jestesmy szczęśliwi!

pozdrawiamy
 
Witam nadal w dwupaku
Chyba bym musiała całą noc chodzić szybkim marszem to skurczy by się utrzymały na dobre...
Jak z rana zaczynam chodzić to zaraz są skurcze skubane no...

Miłego dnia dziewuszki zajrzę do was wieczorkiem
 
PYSIA, AKDEREK, IRKA, Marja trzymajcie się!!! Może się końcu coś zacznie.
Hej Dziewczyny Kochane, juz jestem w domu. Wlasnie ...jestem, bo Julcia zostala na KPN , bo wynik CPR nie spadl i szukaja dlczego. Odezwe sie wieczorkiem, narazie sie wyplakuję. Papapapa, pozdrawiam Was i tesknilam bardzo.

Jak dobrze byc juz w domu, tyle...ze tak niekompletnie , juz bez Julki zycia sobie nie wyobrazamy. Polakujemy na zmiane z P, albo oboje razem, i ogladamy non stop jej zdjecia i zastanawiamy sie , jak sie czuje tam samiutka w szpitalu bez mamy i cycusia. Przeokrutny smutek, bezradnosc. Najbardziej wzruszylam sie gdy przybylam do domku, a tam mieszkanie tip top wysprzatane, udkorowane zabawkami, maskotkami, poprasowane, poskladane. Moj P jest cudowny, sma nie dalabym rady przez to przechodzic. Bylismy w szpitalu u malutkiej, ale nie pozwolili jej dzisiaj brac na raczki, bo zasnela twardo, a ma dzien bez karmienia, jak Ona to zniesie? Bez mleczka tyle czasu, mowie Wam jestesmy rozklejeni totalnie. Na szczescie jutro o 11 znowu widzenie i rozmowa z ordynatorem- beda pierwsze wyniki badan.
Mam zal ogromny do pediatry z poloznictwa gdzie lezalam z Julka za podanie w ciemno antybiotyku bez posiewu, bez antybiogramu- bo nic a nic nie dzialal na spadek CRP a prawdopodobnie wyjalowil mala i moze miec grzybice ukladu pokarmowego. Od 2 dni bolal ja brzuszek, wmawiano mi ze to kolki...ale ja wiedzialam swoje, ze to brzuszek,bo plakala zaraz po jedzeniu, ale zbagatelizowali to, dopiero dzisiaj tam w szpitalu na KPN w innym miescie, powiedziano mi ze to brzuszek. I tsm beda szukac przyczyny zlych wynikow.
Poczytalam troszke BB, ale wiekszosc czasu odciagam pokarm recznym aventem, nie chce skonczyc karmienia cycem, tak dobrze nam obu szlo.
Mysle o Was cieplo, prosze o wsparcie mentalne i modlitwe, tak bardzo chce by malutka mogla wrocic do domu i przytulic sie do nas.
Trzymam kciuki za nierozpakowane mamusie, dziekuje Dagno, Asiek za przekazane wiadomosci i cieple smski. Fajnie tu byc z Wami, chociaz Wasze maluszki poogladam, a sa takie sliczne!
Ide spac, za 2 h znowu sie budze odciagac pokarm, moze jutro pozwolą juz jej podac mleczko.
Serdecznie gratuluje Mamusiom , ktore juz urodzily, przepraszam ze tak w tym watku, ale nie zdaze juz pisac w innych tematach, teraz bedziemy dojezdzac 25 km do Julki na KPN- 2 razy dziennie, i trzymajcie kciuki za nas proszę....

Trzymam kciuki:-) Wczoraj zdążyłam tylko na chwilę zajrzeć na BB i przeczytałam o Julce. Mam nadzieję, że wszystko bedzie dobrze i szybko wróci do domku. Zastanawiałam się wczoraj jak to właśnie będzie z tym karmieniem, bo wiem jak bardzo się cieszyłaś jak malutką karmiłaś piersią i mam nadzieję, że nadal będziesz karmić jak wróci.

Mój maluszek miał wczoraj też ciężki dzień. Od 1.00 w nocy do 19.00 prawie wcale nie spał, płakał,nie chciał leżeć w łóżeczku, cały czas na rękach i przy piersi. Zadzowniłam w końcu do przychodni i rozmawiałam z lekarką, bo bałam się, że się mogł zarazić od ANi czy męża. Powiedziała, że mam dziś przyjść na wizytę kontrolną.
Potem jednak doszłam do wniosku, że to chyba brzuszek go boli, bo tak mu bulgotało w brzuchu cały czas, a przy karmieniu to non stop, wieczorem już nie miałam sił więc mój mąż trzymał go na rękach i dałam mu butelkę z koprem włoskim. Wypił troszkę tej herbatki i uspokoił się. Noc już była taka jak zawsze. Już jest spokojny i śpi sobie słodko. Teraz już sama nie wiem czy pójść dziś to tego lekarza czy nie, bo normalnie to miałam się zgłosić po ukończeniu 3 tyg.

Miłego dnia i udanych spacerków z maleństwami, mam nadzieję, że u Was też jest taka ładna pogodna jak u Nas:-)
 
AGA26KA! Dzięki za wsparcie! twoje fluidki są nieocenione!:happy2::happy2::happy2::happy2::happy2:

OLCIA! Mnie też przy karmieniu bolał brzuch bardziej. Jak pisały dziewczyny, obkurcza się macica i to właśnie tak boli.:-(
 
Dzięki dziewczyny za wsparcie! Ja chyba dla zabicia czasu wybiorę się dziś do fryzjera! Mam nadzieję, że dojdę. Ostatnio sprawia mi to okropną trudność!

Czy to normalne, że maluch zrobił się strasznie leniwy w brzuchu? Tak malutko się rusza, że zaczynam niepokoić się!

Dziewczyny ,ktore rodzily po raz drugi,trzeci-tez was tak bardzo boli brzuch?

Mnie naprawde strasznie mam takie ataki ze cos strasznego ,biore przeciwbolowe ale nie pomagaja,boze i juz nawet nie mam sily karmic piersia bo to tylko pogarsza...

Prosze napiszcie czy to normalne?

Olcia! Dziewczyny już ci napisały! Moim zdaniem to obkurczanie się macicy! Boli fatalnie, szczególnie kiedy dziecko śsie. U mnie przypominało to skurcze porodowe!

dobry
ja nadal w dwupaku, mam mega dola , bo wczoeaj zobaczyla mnie kolezanka , ktora jest polozna i stwierdzila ,ze brzuch jeszcze mam bardzo wysoko, dzisiaj jade na ip niech mnie obejrzy lekarz, bo wczoraj sie nasluchalam o starzejacym lozysku i zaczelam fiziowac
Beniaminko trzymam bardzo mocno kciuki za was i wasze malenstwo

Koniecznie! Lepiej się upewnić niż denerwować się!
 
Dzieki dziewczyny

irka-ja nic takiego nie znalazlam,moze tu tego nie robia

Nasza niunia jest bardzo spokojna,w nocy budzila sie co4,3 godz wiec super,jest przeslodka:),a ja podalam jej jedna,butelke ,mam strasznego moralniaka,ale uwierzcie nie wytrzyamlam tego bolu,zadne przeciwbulowe nie pomogly,piszczalam tu i moj polecial do apteki,powiedzial ze dosc sie wycirpialam,sprubuje ja karmic dokarmniajac i zobacze mam nadzije ze przetrwam kryzys,i uda mi sie nie zakonczyc cycowania,oj mam mega dola


Ale bidulka tak plakala,a terz zjadla i spi spokojnie,a to najwazniejsze
 
Cześć!
Kluseczka mi dzisiaj szaleje. Gada i gada. Pójdziemy po obiadku na spacerek to sobie pogada do ptaszków.

Beniaminko współczuje i tule cie mocno. Szkoda że tak fajna i mądra osoba musi przez to przechodzić. Trzymaj sie a za Juleczke trzymam kciuki i modle sie.


Dziewczynom co czują dzisiaj skurcze życze szybkiego porodu!
 
reklama
Do góry